Pluskwy praktycznie całkowicie zniknęły, i to już ponad 60 lat temu. Od tamtej pory, powoli powracają jednak do życia, do tego stopnia, iż zaczynają niepokoić specjalistów od spraw zdrowia.
Pluskwy (Cimex lectularius) to insekty, które mierzą od 3 do 3 milimetrów … na czczo. Przezroczyste i cienkie niby kartka papieru, pozostają ukryte w materacach, albo w pobliżu łóżek, niewidoczne, i wychodzą z nich nocą, aby się żywić naszą krwią.
Jak wyjaśnia to Yves Bordas, który pracuje w przedsiębiorswie dezynsekcyjnym, pluskwy śpią w pobliżu swojej „spiżarni”.
Jeśli więc któregoś dnia obudzisz się i zobaczysz ślad krwi na prześcieradle, to nie dlatego, że krwawisz, ale dlatego, że rozgniotłeś jedną z nich w momencie, kiedy jadła swój obiad, donosi pismo Le Parisien.
Pluskwy, które zniknęły 60 lat temu, zaczynają się pojawiać w zasadzie już od dwóch lat, w sposób bardzo niepokojący, ponieważ ich populacja jest czterokrotnie, a nawet pięciokrotnie większa. Zostały one przywleczone ze Stanów Zjednoczonych oraz z Kanady przez podróżujących, albo jeszcze przez personel linii powietrznych, w których bagażach insekty te mogły się ukryć.
Zobacz również:
- Drony zwalczą komary na Florydzie
- Denga: nowy gatunek komara roznosi chorobę
- Dlaczego ugryzienie kleszcza jest niebezpieczne?
- Pierwsza pomoc po ukąszeniu szerszenia
- Jak zabezpieczyć ciało przed komarami oraz jak radzić sobie po ugryzieniu?
- Moskitiery - skuteczny sposób na uciążliwe owady
- Zatrucie muchozolem
- Apiterapia - za co powinniśmy polubić pszczoły
Jak uważają przedstawiciele tego sektora, niezależnie od tego, czy chodziłoby o hotele, o schroniska młodzieżowe, o nocne pociągi czy też jeszcze o domy starców, wszystkich to dotyczy i wszystkie te placówki są zaatakowane. Jednakże, czystość nie ma tu nic do rzeczy.
Naukowcy uważają, że insekty te istnieją od ponad 35 000 lat. Arystoteles zresztą wspominał o nich i opisywał je już 2 000 lat temu. Są one zdolne do przeżycia nawet 18 miesięcy bez jedzenia, a według specjalistów, chodzi tutaj o insekty najtrudniejsze do wyeliminowania.
Mimo że pluskwy nie są żadnym wektorem chorobowym (alergie, co najwyżej), to są one straszne, ponieważ ciężko je usunąć. Wymaga to ogromnej pracy ze strony specjalistów, którym nawet zdarza się odmawiać interwencji, donosi Le Parisien.
Aby się od nich uwolnić, niezbędne są dwa etapy. A może to słono kosztować. Generalnie, trzeba zacząć od zmuszenia ich wyjścia na powierzchnię, a jest to operacja, która polega na zaaplikowania skutecznego produktu nawet w najmniejszych zakątka mieszkania. Chodzi więc o odkrycie wszystkich skażonych stref.
Następnie, drugi produkt jest rozpraszany we wszystkich dotkniętych obszarach, zanim się całkowicie podkurzy zamknięte mieszkanie. Mieszkańcy mogą wrócić do mieszkania dopiero 6 godzin później.
Komentarze do: Pluskwy powróciły