Pogoda a choroby przewlekłe
U osób zdrowych, wrażliwość na zmiany atmosferyczne wiąże się przeważnie z osłabieniem i niedogodnością przy codziennym funkcjonowaniu. W przypadku ludzi przewlekle chorych, wahania pogody mogą zaostrzać objawy schorzeń.
W powszechnej opinii, skrajne warunki atmosferyczne lub gwałtowne zmiany pogody, bywają szczególnie niekorzystne dla osób chorujących na choroby układu krążenia, układu oddechowego oraz choroby reumatyczne.
Zgodnie z klasyfikacją Carry’ego rozróżnia się 3 typy reakcji meteorotropowych:
- Typ K: osoby odczuwające dolegliwości przy przechodzeniu chłodnego frontu, ale dobrze znoszące łagodny, ciepły klima,
- Typ W: osoby odczuwające dolegliwości przy przechodzeniu ciepłego frontu, ale dobrze tolerujące klimat górski,
- Typ G: mieszany (występuje najczęściej) – osoby negatywnie reagujące na fronty ciepłe, jak i zimne.
Najlepiej odczuwaną przez nas pogodą jest pora ustępowania niżu, kiedy po deszczu wraca ładna pogoda, zaś najgorzej czujemy się podczas ścierania frontów. Warunkiem dobrego samopoczucia jest także niezbyt wysokie ciśnienie atmosferyczne (nieprzekraczające 1020 hPa). Ciśnienie atmosferyczne staje się wysokie w czasie silnego wyżu, kiedy latem jest upalnie i bezchmurno, a zimą słonecznie, mroźno i sucho. W czasie takiej pogody rośnie ciśnienie krwi i zwiększa się jej krzepliwość. Osoby wrażliwe na warunki tego typu zaczyna boleć głowa i łatwiej się denerwują. W takich momentach lepiej zrezygnować z wysiłku i czynników podnoszących ciśnienie (kawa, herbata, cola, napoje energetyczne, sól i alkohol).
W czasie niżu, kiedy ciśnienie się obniża oraz jest pochmurno i wilgotno meteoropaci odczuwają stany depresyjne. Senności i brakowi energii towarzyszą bóle głowy i nudności. Sposobem na spadek formy jest aktywność fizyczna i dieta bogata w węglowodany. Z kolei podczas przechodzenia ciepłego frontu, któremu towarzyszy spadek a potem wzrost ciśnienia atmosferycznego, podnosi się temperatura powietrza. Reakcją przy meteoropatii jest senność, uczucie zmęczenia, rozkojarzenie i kłopoty z koncentracją. Przyczyną tego jest spadek wydzielania hormonów tarczycy, spowodowany wysoką temperaturą. Warto wtedy aktywnie spędzać czas. Chłodny front, który zwiastuje zimne, pochmurne dni, opady oraz silne wiatry lub burze zapowiada się wcześniej silnymi bólami głowy, obniżonym nastrojem, niepokojem i irytacją. Pomocne jest wtedy wyciszenie i relaks, gdyż w takiej aurze organizm wytwarza więcej adrenaliny z powodu stresu.
Ścierające się zimne i ciepłe masy powietrza powodują duże różnice temperatury i ciśnienia atmosferycznego. Każda nagła zmiana o 8 hPa prowadzi do wahań ciśnienia krwi i zaburzeń pracy serca. Może to być przyczyną zawału bądź wylewu. Dlatego przy zmieniającej się pogodzie nadciśnieniowcy skarżą się na bóle głowy i drażliwość, zaś ospałość i ogólne rozbicie dokuczają osobom z niskim ciśnieniem. Silne wiatry mają negatywny wpływ na pacjentów leczących się na serce oraz cierpiących na migreny. Podobnie niebezpieczne są upały. Dzieje się tak, gdyż gorące powietrze rozszerza naczynia krwionośne i sprzyja dusznościom. Mięsień sercowy jest wtedy gorzej ukrwiony, a wręcz niedotleniony. Upał powoduje też gęstnienie krwi, co przy chorobie wieńcowej ułatwia tworzenie się zakrzepów. Warto pamiętać, iż w upalne dni działania uboczne niektórych leków mogą być nasilone, gdyż szybciej wchłaniają się do krwi.
Zobacz również:
Powszechnie wiadomo, że czułym barometrem są stawy, którym dokucza reumatyzm - gdy nadchodzi deszcz bolą, a nawet puchną. Reagować w ten sposób może także skręcona lub złamana noga. Nadchodzący niż i wietrzne dni sprzyjają zapaleniu stawów, ponieważ spadek ciśnienia atmosferycznego i temperatury powoduje niewielkie rozprężenie się krwi i limfy a w konsekwencji wzrost ciśnienia w tkankach. Objawia się to nie tylko charakterystycznym dla meteoropatów bólem głowy ale też stawów. Podobnie dają o sobie znać blizny w miejscu zrostu kości. Osoby cierpiące na reumatoidalne zapalenie stawów mogą mieć nawrót choroby gdy spada ciśnienie atmosferyczne i dokucza przejmujące zimno. Jeżeli mamy słabe stawy powinniśmy w takie dni unikać wychodzenia z domu oraz dźwigania ciężkich rzeczy.
Ciepłe fronty z kolei potrafią być uciążliwe dla osób cierpiących na wrzody żołądka i dwunastnicy. Dżdżysta i ciepła pogoda może nasilać bóle brzucha, zgagę, czy też charakterystyczne pieczenie. Przyczyną tego może być fakt, iż przy dużej wilgotności powietrza i równocześnie rosnącej temperaturze organizm wydziela więcej histaminy. Substancja ta pobudza gruczoły w żołądku do wytwarzania kwasu solnego a to może przyczyniać się do zaostrzenia objawów choroby wrzodowej. Deszczowa aura, podczas której zmieniają się fronty, obniża z kolei poziom glukozy we krwi co utrudnia życie cukrzykom.
Depresja sezonowa
Część z nas skarży się na symptomy depresji, gdy pada deszcz i jest pochmurno. Najczęściej mylimy chorobę wymagającą leczenia z tymczasowym pogorszeniem nastroju. Przyczyny depresji sezonowej nie są do końca znane. Uważa się, że najważniejszą z nich jest niedostateczna ilość światła słonecznego docierającego do siatkówki oka, lub zmniejszona wrażliwość siatkówki na światło. Jasne światło wpływa na chemię mózgu regulując - między innymi - rytm dnia i nocy, zgodnie z którym działa nasz organizm. Przykładowo: brak światła nocą powoduje, że szyszynka wydziela melatoninę (zwaną hormonem snu). Dzięki temu łatwiej zasypiamy i śpimy głębokim snem. Z kolei wzrost natężenia światła o świcie to dla szyszynki (jeden z gruczołów wydzielania wewnętrznego) sygnał do wstrzymania wydzielania melatoniny.
Jesienny spadek formy dotyka głównie osoby żyjące w krajach Europy Północnej, gdzie zimą światła jest najmniej. Na brak słońca jesienią i zimą wiele osób reaguje zniechęceniem i ospałością, ale z nadejściem wiosny odzyskuje radość i energię. Oznacza to, że dokucza nam jedynie syndrom zimowego smutku, co nie jest chorobą. Trwające kilka dni przygnębienie, nerwowość, bezsenne noce mogą być tylko reakcją na niżową aurę, a nie depresją.
Silnie zachmurzone niebo, jak i meteorologiczna huśtawka potęgują objawy depresji klinicznej u osób na nią chorujących. Niespokojną pogodę za oknem, silny wiatr, gwałtowny deszcz i burzę, odczuwamy jako sytuację stresową. To może powodować wydzielanie adrenaliny, która podnosi ciśnienie krwi i pobudza do działania. Skutkiem tego mogą być: rozdrażnienie, nerwowość, trudności ze snem, a po nich nieco obniżony nastrój, brak witalności czy bóle głowy.
Skąd się bierze meteoropatia?
Początkowo zwiększającą się skłonność do meteoropatii tłumaczono zmianami klimatycznymi powodowanymi globalnym ociepleniem klimatu. Obecnie częściej tłumaczy się to zjawisko zmianą trybu życia z bliskiego naturze na wygodne życie w mieście. Ludzie żyjący w harmonii z naturą byli lepiej przygotowani na wszelkie wahania i kaprysy aury, a tym samym lepiej radzili sobie z różnicami temperatury, ciśnienia, silnym słońcem lub mrozem. Stanowi to wyjaśnienie dlaczego nadwrażliwość na zmiany pogody jest obserwowana od niewielu lat.
Spędzając czas z zamkniętych pomieszczeniach klimatyzowanych latem i ogrzewanych zimą człowiek traci zdolność do szybkiej adaptacji i złym samopoczuciem reaguje na każdą zmianę w otoczeniu. Nie przypadkiem do najwrażliwszych na pogodę należą mieszkańcy Warszawy. Powodem tego, że zmiany pogody częściej dokuczają mieszkańcom miast niż wsi, jest wysoka zabudowa, która ogranicza ruch mas powietrza. Zimą miasta stają się szczególnie niezdrowe z powodu zanieczyszczonego powietrza, przez które dostaje się mniejsza ilość promieniowania słonecznego.
Uniwersalne lekarstwo na „złą pogodę” nie istnieje ale z pewnością pomocna jest sama wiedza o tym, iż w danym dniu możemy czuć się gorzej. Sposobem na radzenie sobie z meteoropatią może być także rozpoznanie jakie zjawiska pogodowe mają na nas wpływ oraz zmiana dotychczasowych przyzwyczajeń. Potrzeba zrozumienia zależności między naszym samopoczuciem a pogodą, powoduje wzrastającą popularność prognoz biometeorologicznych. Cieszą się dużym zainteresowaniem, gdyż uwzględniają wiele elementów pogody oddziałujących na człowieka: siłę wiatru, rodzaj frontu atmosferycznego, wilgotność powietrza, ciśnienie atmosferyczne, wysokość temperatury oraz stopień nasłonecznienia. W krajach Europy Zachodniej oraz USA, popularne staje się korzystanie z prognoz biometeorologicznych w celu wczesnego ostrzegania osób z chorobami przewlekłymi o zmianach pogody, które mogą przyczynić się do zaostrzenia objawów schorzeń.
Komentarze do: Pogoda a choroby przewlekłe