Polecam wszystkim rzucającym Tabex!!

nie palę dzieki nim już czwarty miesiąc nie zuzyłam całego opakowania wystarczyło pół i przestało mnie ciągnąć. nie piłąm alkoholu podczas. potem były momenty zwłaszcza kiedy piłam alkohol,ze mnie szarpało ale dałam radę nie zapaliłam, bo to było krótkotrwałe albo w sytuacjach nerwowych. trzeba trochę powalczyć, ale naprawdę teraz jest ok już mnie tak nie ciągnie. a próbowałam rzucic kilka razy z różnymi reklamowanymi środkami plastrami itp itd. nie odczułam żadnych skutków ubocznych. dla mnie rewelacja. poleciłam kilku osobom z mojego otoczenia. też rzuciły. także polecam i życzę wszystkim wytrwałośći. bo warto. kondycja fizyczna niesamowicie wzrasta. pływam jak młody bóg ;)))

Tu też nawiedzony zaTabexsiony .Nie pal nie żryj tych świństw Dobrze Ci radzę Będziesz zdrowszy . No to pozdrawiam

Nadal nie palę,za cztery dni będzie pięć miesięcy BP.Mnie tabex nie pomógł- po trzech tabletkach musiałam odstawić miałam po nich straszny bół głowy,podwyższone ciśnienie.W związku z tym nie korzystałam z żadnych substytutów.Pomogła mi książka Allena Carra,zadziałała u mnie psychika.Skutki uboczne powoli znikają,a było ich bardzo dużo.Pozdrawiam.