Coraz więcej polskich miast decyduje się na zakup automatycznych defibrylatorów zewnętrznych. Wszystko po to, aby zwiększyć szansę przeżycia osób, u których nastąpi nagłe zatrzymanie krążenia. Pomimo technologicznego zaawansowania - o ich skuteczności zazwyczaj decydują ludzie. Dlaczego? Ktoś musi wyjść z tłumu gapiów i odważyć się udzielić pomocy.
Nie bójmy się pomagać
Automatyczny defibrylator zewnętrzny (AED) najczęściej instalowany jest w miejscach użyteczności publicznej, w których każdego dnia przebywa wiele osób, np. w centrach handlowych, na lotniskach, w urzędach miejskich, na stacjach metra itp. W przypadku potrzeby użycia defibrylatora, osoba udzielająca pomocy musi jedynie przykleić elektrody do ciała poszkodowanego i postępować zgodnie ze wskazówkami wydawanymi przez defibrylator. Urządzenia te są bardzo zaawansowane technologicznie – instrukcje wyświetlają się na ekranie, ale są również przekazywane głosowo. Defibrylator, analizując rytm serca poszkodowanego, sam decyduje o tym, czy przeprowadzanie akcji jest konieczne.
Zakup i oddawanie do użytku defibrylatorów zewnętrznych jest już niemal standardem w dużych europejskich miastach. W Polsce wciąż są nowością – mało kto wie jak wyglądają, do czego służą i jak należy ich używać. Dlatego oprócz nabywania kolejnych urządzeń należy przede wszystkim zainwestować w edukację społeczeństwa.
Zobacz również:
- Jak postępować w przypadku ciężkich ran?
- Wyposaż swoją domową apteczkę!
- Ciało obce w oku - pierwsza pomoc
- Pierwsza pomoc dziecku w nagłych wypadkach
- Ciało obce w nosie - pierwsza pomoc
- Co robić podczas nadmiernego wychłodzenia ciała?
- Jak postępować w przypadku wystąpienia krwawienia wewnętrznego u ofiary wypadku?
- Zaburzenia przytomności - pierwsza pomoc
Edukacja to podstawa
Nie chodzi tu tylko o sposób użycia defibrylatora, bo został on skonstruowany tak, aby praktycznie każdy mógł poprawnie wykonać wszystkie czynności, bez narażenia życia poszkodowanego. Przede wszystkim należy postawić na edukację, aby ludzie nie bali się pomagać osobom potrzebującym, nie przechodzili obojętnie, robili wszystko co w ich mocy, aby uratować życie. – Edukację z zakresu udzielania pomocy przedmedycznej powinniśmy podejmować jak najwcześniej – uważa Katarzyna Szoch-Jędrys z Fundacji Świat Dzieciom, organizator programów edukacyjnych z zakresu ratownictwa medycznego – Najlepiej odruch ratowania ludzkiego życia kształtować już u małych dzieci, aby w sytuacji zagrożenia zdrowotnego bez zastanowienia wiedziały, że należy pomóc i potrafiły to zrobić.
W edukację z zakresu bezpieczeństwa, udzielania pomocy przedmedycznej i ratownictwa zaangażować powinni się przede wszystkim rodzice i opiekunowie, a także pracownicy oświaty – poszerzając swoją wiedzę i przekazując ją najmłodszym. Uczmy dzieci odpowiednich zachowań, kształtujmy odruch niesienia pomocy innym – od tego może zależeć, czy w razie potrzeby spotkamy kogoś, kto będzie chciał i – co najważniejsze - potrafił nam pomóc.
Kontakt dla mediów:
Katarzyna Niechwiejczyk
Junior Media Manager
GSM 501 440 305
k.niechwiejczyk@inpluspr.pl
tel. bezp. (71) 328 74 91
Komentarze do: Pomoc przedmedyczna - edukacja w pierwszej pomocy