Wyniki niedawno przeprowadzanych badań na skandynawskich pracownikach fizycznych pokazują, że osoby wystawione na działanie popularnego środka czyszczącego są bardziej narażone na zachorowanie na raka wątroby, nerek oraz szyjki macicy. Jak pokazały ostanie badania laboratoryjne przeprowadzone na zwierzętach, trichloroeten (TCE), chemiczny rozpuszczalnik dostarczany w dużych ilościach do organizmu zwierząt przez układ oddechowy lub skórę, powoduje u nich raka.
Mimo że World Health Organization uznała w październiku 2012 TCE za substancję rakotwórczą, ten środek jest wciąż używany w przemyśle np. do czyszczenia maszyn oraz wytrawiania, jednak w stopniu uważanym za nieszkodliwy dla człowieka.
WHO uznała tę substancję za szkodliwą dla nerek, a ostanie badania wykazały, że może również powodować raka wątroby, szyjki macicy i przełyku oraz chłoniaki nieziarnicze.
Prowadzący badania Johnni Hansen z Danish Cancer Society Research Center w Kopenhadze mówi, że te oraz inne badania wykazały, że ryzyko zachorowania na raka nerek jest niewielkie i prawdopodobnie potrzebne są większe dawki szkodliwej substancji, żeby rak się rozwinął.
Hansen dodaje, że w krajach skandynawskich, których dotyczyły badania, poziom TCE używanego w przemyśle jest bardzo niski, zapewne zbyt niski, żeby wywołać choroby. Natomiast w innych państwach, jak na przykład Stany Zjednoczone, stężenie używanego TCE jest znacznie wyższe.
Hansen wraz ze swoim zespołem badawczym zaktualizował oraz przeanalizował dane z poprzednich badań przeprowadzonych w Szwecji, Finlandii i Danii. Dotyczyły one ponad 5,5 tys. pracowników, w tym ponad 1,7 tys. kobiet, wystawionych na działanie TCE. Badacze korzystali również z baz danych dotyczących zachorowań na raka oraz testów moczu wśród pracowników wystawionych na TCE - wyników badań sięgających nawet do lat 40 XX wieku.
Zobacz również:
Naukowcy porównywali przypadki zachorowań na raka wątroby w świetle danych statystycznych na temat chorób w badanych krajach. Statystycznie pośród badanej grupy osób powinno wystąpić 20 przypadków zachorowań, natomiast było ich 36. Analogicznie powinny wystąpić 2 przypadki zachorowania na raka szyjki macicy, natomiast było ich 7. Nie zauważono odchyleń wśród zachorowań na raka nerek (32 przypadki).
Jak zauważa Hansen, ryzyko zachorowania na wymienione choroby nie było znacznie podwyższone. Jego zdaniem, badania mają swoje mocne i słabe punkty, natomiast wiedza o tym, które osoby były narażone na wpływ TCE, uzyskana na podstawie danych z testów moczu, jest znacznym postępem w stosunku do poprzednich badań.
Jego zdanie popiera Elizabeth Ward z American Cancer Society z Atlanty w USA, która nie brała udziału w badaniach. Mówi, że wyniki badań są wyjątkowo cenne, ponieważ bazują na dobrze udokumentowanych danych historycznych.
Jednakże naukowcy prowadzący badania nie uwzględnili w nich takich informacji o badanych osobach, jak palenie papierosów czy picie alkoholu, które są znanymi każdemu czynnikami rakotwórczymi. Dodatkowo ilość czynników uwzględnionych była relatywnie mała jak na badania tego typu.
Jak twierdzi Mark Purdue z Division of Cancer Epidemiology and Genetics of the National Cancer Institute w Bethesda w USA, brak potwierdzenia dla powiązań między TCE i rakiem nerek nie umniejsza szkodliwości tej substancji, jak również jej potencjalnego rakotwórczego działania.
Dodaje również, że mała skala badań nie pozwoliła naukowcom na dostrzeżenie innych powiązań, takich jak na przykład te zaobserwowane dla raka nerek i chłoniaków nieziarniczych.
TCE jest nadal używane z USA zgodnie z regulacjami Occupational Safety and Health Administration. Stosuje się go przy produkcji chemikaliów chłodzących oraz jako środek do czyszczenia części metalowych. Pracownicy są narażeni przede wszystkim na wdychanie oparów tej substancji, ale również dostaje się ona do ich organizmów przez skórę.
Zanieczyszczenia wody przez TCE spowodowały wydanie różnych zarządzeń i regulacji oraz specjalnego raportu, zleconego przez National Research Council w 2006 roku.
Ward zauważa jednak, że wyniki badań dotyczące negatywnego wpływu TCE nie dotrą do szerokiego grona odbiorców, a jedynie do osób rzeczywiście narażonych na kontakt z tą substancją.
Komentarze do: Popularny rozpuszczalnik powiązany z zachorowaniami na raka