Resort zdrowia przychylił się do sugestii lekarzy rodzinnych z PPOZ- antybiotykoterapia w większości przypadków nie musi być poprzedzona specjalnym badaniem atybiogramowym.
Do tej pory miało tak być, że lekarz, który chciał przepisać antybiotyk ze zniżką, antybiotykoterapię musiał poprzedzić wykonaniem tzw.antybiogramu [badanie dodatkowe]. Takie podejście do antybiotykoterapii lekarze rodzinni z PPOZ uznali za absurdalne i rozpoczęli dialog z resortem zdrowia [MZ i NFZ] w tej sprawie. Z otrzymanej decyzji wynika, że „Ordynacja refundowanego antybiotyku może mieć charakter empiryczny (...) Wykonanie antybiogramu w zdecydowanej większości przypadków nie jest warunkiem koniecznym do zaordynowania refundowanego antybiotyku“.
Zgodnie z otrzymanymi wcześniej zaleceniami, lekarz zobligowany byłby do tego, by przed antybiotykoterapią wykonał tzw. antybiogram (wymaz i posiew), wykazujący działanie danego antybiotyku na bakterię. Badanie to miało potwierdzić, że lekarz prawidłowo zdiagnozował chorobę i zasadnie przepisał antybiotyk. Problem w tym, że na wynik badania trzeba czekać kilka dni, a bardzo często antybiotyk trzeba podać natychmiast. W tej sytuacji przepisanie go ze zniżką, bez wykonania antybiogramu, groziłoby karą finansową nałożoną przez NFZ.
Zobacz również:
- Dramat na Podkarpaciu. Wypisany z dwóch szpitali mężczyzna zmarł na sepsę [wideo]
- Opieka w domu: @lvp, przypadek naprawdę pojedynczy?
- Czy wykonanie zabiegu leczniczego bez zgody pacjenta jest przestępstwem?
- Z humorem przeciwko nadużyciom lekarzy
- Pacjencie! Czy wiesz jakie prawa Ci przysługują?
- Jak działają leki zwiotczające?
- Kwas γ-aminomasłowy i receptory GABA-ergiczne
- Barbiturany - działanie i podział
Lekarze rodzinni z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia [PPOZ] w rozmowach prowadzonych od lipca br. z resortem zdrowia przedstawili swoje stanowisko, z którego wynikało, że wyznacznikiem zastosowania antybiotykoterapii u pacjenta powinien być, przede wszystkim, obraz kliniczny i aktualny stan jego zdrowia w połączeniu z wiedzą i doświadczeniem lekarza, a refundacja antybiotyków nie może być uzależniona od wyników badań dodatkowych, takich jak wymaz i posiew.
Takie nieprzemyślane podejście do refundacji antybiotyków doprowadzić mogło do patologii. Przymusiłoby bowiem lekarzy rodzinnych, których możliwość wykonania posiewów - zgodnie z rozporządzeniem MZ - jest niewielka, do kierowania pacjentów do leczenia szpitalnego, względnie do przepisywaniem antybiotyków ze 100% odpłatnością.
- Zaczęło się od stanowiska zaprezentowanego przez panią prezes NFZ Agnieszkę Pachciarz w piśmie do Rzecznika Praw Pacjenta z dnia 24 lipca 2012 w sprawie refundacji antybiotyków uzależnionej od wykonania badania posiewu [badania dodatkowe]. Zgodnie z tym stanowiskiem nie bardzo wiedzieliśmy, jak mamy postępować. Podjęliśmy więc dialog z resortem zdrowia w tej sprawie.
Cieszy nas fakt, że zarówno MZ, jak i NFZ podeszli do sprawy odpowiedzialnie i szybko otrzymaliśmy wytyczne. Z otrzymanej decyzji obu organów wynika, że wykonanie antybiogramu w zdecydowanej większości przypadków nie jest warunkiem koniecznym do zaordynowania refundowanego antybiotyku. Stanowisko takie zostało również przekazane do wszystkich Oddziałów Wojewódzkich Narodowego Funduszu Zdrowia. Cóż mogę dodać w tym miejscu - dziękujemy za współpracę - komentuje doktor Bożena Janicka prezes PPOZ.
Komentarze do: PPOZ: Pacjent nie straci. Antybiotyki nie muszą być na 100%