Szukaj

Problemy ze snem kosztują miliardy

Podziel się
Komentarze0

Bezsenność oraz bezdech senny odpowiadają za większą część konsultacji zdrowotnych, powodując jednocześnie, że ludzie są mniej produktywni w pracy, a nawet mogą powodować poważne wypadki. Około 10% populacji cierpi z powodu bezsenności (problemy z zaśnięciem, częste budzenie się w nocy, zmęczenie odczuwane rankiem).



Zaburzenia snu w Stanach Zjednoczonych odpowiadają każdego roku za 253 mln dni zwolnienia chorobowego.

Profesor Borge Sivertsen, z wydziału psychologii klinicznej UiB, wyjaśnia: kiedy czujesz się senny i niedysponowany, twoja wydolność w pracy na tym cierpi.

Bezdech senny jest najcięższym problemem, dotykającym nawet 5% populacji. Ludzie cierpiący na bezdech senny wielokrotnie przestają oddychać na ponad 40 s w ciągu nocy, co bardzo poważnie zagraża zdrowiu ich serca. W rezultacie, częste przebudzenia nie pozwalają im wyspać się porządnie.


Ostatnie badanie opublikowane w Stanach Zjednoczonych pokazują, że zaburzenia snu kosztują rocznie ponad 60 mld dolarów. Jedna trzecia tych kosztów to nieobecność w pracy, a 2/3 – utrata produktywności.

Badanie australijskie z kolei stwierdziło, iż kraj ten traci 2% swojego PKB rocznie z powodu zwolnień chorobowych związanych z bezsennością i bezdechem sennym.

Co więcej, każde zaburzenie snu dokłada swoją cegiełkę do statystyk wypadków drogowych.

Na przykład, kierowcy ciężarkówek, mimo że stale w ruchu, to jednak mają siedzącą pracę, więc powinni liczyć się z tym, że rozwinie się u nich otyłość i bezdech senny. Choroba ta to jedna z głównych przyczyn wielu wypadków drogowych na amerykańskich drogach, przestrzega prof. Borge Sivertsen.

Jeżeli zaś chodzi o bezenność, problem tutaj mogą stanowić leki sedatywne, które sprawiają, że użytkownicy dróg mają zwolniony refleks w ciągu dnia.

Komentarze do: Problemy ze snem kosztują miliardy

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz