Szukaj

Przygotujmy się do jedzenia insektów… aby uratować planetę!

Podziel się
Komentarze0

A gdybyśmy tak zaczęli naprawdę jeść insekty? Według nowego badania, zwierzęta te, bogate w proteiny, zanieczyszczają dużo mniej niż nasze bydło hodowlane albo trzoda chlewna, a więc, być może, któregoś dnia, mogłyby zastąpić skutecznie mięso. Przygotujmy się więc do jedzenia insektów! Nie w czasie wakacji, na wycieczce, w ramach atrakcji, w krajach tropikalnych, ale z naszych talerzów, bezpośrednio i codziennie.



W rzeczywistości, rolnictwo musi się odnowić, aby nie sprawiać więcej cierpienia naszej planecie, albo sprawiać go znacznie mniej. A owady takie jak mącznik albo świerszcz być może świetnie zastąpią wkrótce nasze ulubione steki wieprzowe i żeberka wołowe.

A to dlatego, że hodowla zwierząt ze względu na ich mięso, stanowi bardzo poważne źródło emisji gazów cieplarnianych, uważanych za odpowiedzialne za aktualne zmiany klimatu. Nie mniej niż 18% dwutlenku węgla (CO2) emitowanego przez człowieka pochodzi z hodowli rolniczych, tak samo jak i z energii zużywanych do transportu, odżywiania zwierząt, przetwarzania produktów…

Ale metan (CH4), pochodzący z fermentacji jelitowej w trakcie trawienia u przeżuwaczy oraz z nawozu, który one wydalają, a także podtlenek azotu (N2O), pochodzący z moczu i z nawozu zwierzęcego, są tak samo szeroko rozpowszechnione w atmosferze.

Jeszcze inny rodzaj zanieczyszczenia dokłada się do tych gazów cieplarnianych: azotan. Pochodzący z moczu i z odchodów, azotan przenika do gleby i powoduje jej zakwaszanie. Samo rolnictwo hodowlane jest więc odpowiedzialne za 64% emisji azotanu pochodzącego z działalności człowieka.

Uratować planetę jedząc zwierzęce proteiny

Jeśli a priori, wszyscy zgadzamy się co do tego, że trzeba ratować naszą wymęczoną planetę, to stajemy się o wiele bardziej powściągliwi, jeśli chodzi o pomysł obchodzenia się bez mięsa zwierzęcego, z wyjątkiem wegetarian, którzy sami z siebie wybierają owoce i warzywa zamiast mięsa.


Aby zastąpić źródło protein zwierzęcych, jakim są nasze zwierzęta hodowlane – bez pozbawiania się wszystkiego – wysunięto ideę, iż ludzkość być może mogłaby spożywać insekty, które same w sobie są bardzo bogate przecież w proteiny. Pozostawało jeszcze tylko udowodnić korzyści takiego poświęcenia dla naszej dobrej starej Ziemi.


A dzisiaj tak się właśnie stało, a to dzięki pracom naukowców holenderskich z Uniwersytetu w Wageningen, którzy postanowili zbadać produkcję różnych gazów wśród insektów. Przebadano pięć gatunków insektów: mącznik (Tenebrio molitor), świerszcz domowy (Acheta domesticus), szarańcza wędrowna (Locusta migratoria), kruszczyca afrykańska (Pachnoda marginata) oraz karaczan argentyński (Blaptica dubia).

Umieszczone w klatkach w warunkach kontrolowanych, podobnych do tych wskazanych przez profesjonalnych hodowców, insekty te następnie zostały pozostawione przez trzy dni, podczas których poziom wydalanych przez nie gazów oraz NH3 (amoniaku) były mierzone regularnie.

Spadek o 99% poziomu gazów cieplarnianych w stosunku do zwierząt hodowlanych!

Według rezultatów opublikowanych przez holenderskich naukowców w przeglądzie Plos One, produkcja metanu oraz amoniaku jest prawie niewarta zauważenia w przypadku większości przebadanych insektów, podczas gdy poziom dwutlenku węgla (w gramach na kilogram masy ciała), jest bardzo zmienny w zależności od gatunków insektów i wydaje się na pierwszy rzut oka wysoki.

Ograniczona tym razem przez wagę (co pozwala porównać koszty dla środowiska z uzyskanymi korzyściami), produkcja gazów cieplarnianych przez insekty jest dla czterech spośród przebadanych gatunków nich niższa niż produkcja gazów cieplarnianych przez świnie, i stanowi około 1% gazów cieplarnianych wytwarzanych przez bydło, według danych dostarczonych przez poprzednie publikacje.

Cyfry te częściowo znajdują wyjaśnienie w fakcie, iż insekty są zwierzętami zimnokrwistymi (zmiennocieplnymi), to znaczy - w przeciwieństwie do ciepłokrwistych (stałocieplnych) ssaków, które utrzymują stałą temperaturę ciała, nie trwonią energii na ogrzewanie się. Taka oszczędność energii wysuwa na pierwszy plan insekty, których hodowlę i spożywanie możemy naprawdę bardzo poważnie teraz rozważać – z całym szacunkiem dla naszej planety.

Komentarze do: Przygotujmy się do jedzenia insektów… aby uratować planetę!

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz