Szukaj

Radioaktywne tuńczyki konsekwencją katastrofy w elektrowni Fukushima?

Podziel się
Komentarze0

Ryby złowione w Kalifornii, tuńczyki żyjące w Oceanie Spokojnym (Thunnus orientalis) miały być skażony w następstwie katastrofy nuklearnej elektrowni Fukushima Daiichi. Katastrofa ta bowiem jest jedynym możliwym źródłem radioaktywnego cezu-134, który został znaleziony w mięsie tych ryb. Tak stwierdzają amerykańscy autorzy badania, które ukazało się w przeglądzie naukowym PNAS.



Na szczęście, dodają od razu badacze z uniwersytetu w Stanford, konsumenci nie powinni się obawiać, ponieważ poziom radioaktywności tych tuńczyków pozostaje bardzo niski, o wiele niższy niż zakładają to normy sanitarne ustalone przez władze japońskie.

Tuńczyk z gatunku Thunnus orientalis to ryba oceaniczna, wyjątko ruchliwa i szybka, mogąca płynąć z prędkością do 80 km na godzinę. Doktor Daniel Madigan, główny autor przedstawionego tutaj badania, przypomina, że tuńczyki te są również zwierzętami migracyjnymi. Rozmnażają się w Pacyfiku zachodnim, a żyją w Pacyfiku wschodnim.

Tuńczyki złowione u wybrzeży amerykańskich w rzeczywistości miały poziomy cząsteczek radioaktywnych anormalnie wysokie. Badacze przypuszczają, że mogły one zostać skażone w wodach japońskich, które same przecież ucierpiały z powodu katastrofy elektrowni Fukushima Daiichi, do której doszło w dniu 11 marca 2011 roku.

Ryby te następnie opuściły wody Pacyfiku zachodniego – zgodnie ze swoją naturą przecież, po przeżyciu tam kilku pierwszych lat swojego życia – a następnie wyruszyły w stronę Ameryki Północnej, unosząc ze sobą wszelkie możliwe zanieczyszczenia, na odległość wielu tysięcy kilometrów.

Konsumenci tuńczyków mogą być jednak spokojni, ponieważ mięso tych ryb nie jest niebezpieczne dla zdrowia: izotopy cezu-134, stwierdzone w ich mięsie, mają być 30 razy mniej radioaktywne niż cząsteczki potasu-40, który jest izotopem radioaktywnym, naturalnie obecnym w środowisku.


Analizy przeprowadzono na białym mięsie piętnastu tuńczyków z gatunku Thunnus orientalis, które zostały złowione w sierpniu 2011 roku u wybrzeży San Diego. Badacze podkreślają tutaj przede wszystkim anormalnie wysoki poziom cezu-134 (4,0 ± 1,4 bekereli na kilogram mięsa) i cezu-137 (6,3 ± 1,5 bekereli na kilogram mięsa).


Naukowcy dodają jeszcze, że cez-137 jest obecny w wodach od momentu przeprowadzenia prób nuklearnych przez różne kraje.

Cez-134 ma dość krótki okres trwania – około 2 lata. Znika więc bardzo szybko po tym, jak zostaje rozładowany w środowisku, na przykład w czasie incydentu nuklearnego. W ciągu kilku miesięcy przed przeprowadzonym badaniem, jedyne skażenie środowiska naturalnego miało miejsce w strefie elektrowni Fukushima. A to oznacza, że nie było innego miejsca, gdzie tuńczyki mogłyby wchłonąć ten radioaktywny pierwiastek do swoich organizmów.

Aby więc potwierdzić tę hipotezę, naukowcy porównali osiągnięte przez siebie rezultaty z innymi pomiarami przeprowadzonymi na tym gatunku tuńczyka, który wyemigrował ze stref elektrowni jeszcze przed katastrofą. Okazało się, że poziomy cezu-134 w organizmach ryb są aż dziesięć razy większe po katastrofie.

Dodatkowe analizy porównawcze zostały przeprowadzone na tuńczykach z gatunku Thunnus albacares, które pływają jedynie w Oceanie Spokojnym na wschodzie, przez całę swoje życie. Nie stwierdzono u nich żadnych anormalnie wysokich poziomu cezu po katastrofie z dnia 11 marca 2011 roku, a to oznacza, że zanieczyszczenia radioaktywne mają bardzo wyraźnie zdefiniowane pochodzenie geograficzne.

Doktor Daniel Madigan sugeruje: w ten sposób, możemy posłużyć się gatunkami migrującymi jako wektorami biologicznymi do śledzenia poziomów tego typu zanieczyszczeń. Nasze odkrycia przypominają, że między wieloma ekoregionami, relatywnie bardzo od siebie oddalonymi, istnieją wzajemne powiązania. Według ostrożnych oszacowań, Thunnus orientalis z Pacyfiku, złowiony w Stanach Zjednoczonych w 2011 roku, mógłby przetransportować około 1% cezu uwolnionego w Japonii.

Naukowcy amerykańscy podkreślają jeszcze jeden fakt: można posłużyć się tym zanieczyszczeniem, aby przestudiować bardziej szczegółowo migracje różnych gatunków żyjących w wodach japońskich, na przykład wielorybów.

Obliczenie związku między dwoma radioizotopami cezu pozwoli, na przykład, obliczyć czas przemieszczania się. W aktualnych badaniach stwierdzono, że złowione tuńczyki potrzebowały cztery miesiące, aby przepłynąć z jednej części Pacyfiku na drugą.

Komentarze do: Radioaktywne tuńczyki konsekwencją katastrofy w elektrowni Fukushima?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz