Badacze z francuskiego instytutu Institut Laue-Langevin (ILL) w Grenoble z sukcesem stworzyli izotopy radioaktywne, zdolne do atakowania jedynie komórek nowotworowych. Naukowcy na ten trop wpadli dzięki małemu reaktorowi jądrowemu.
Uczeni przyznają, że jest to bardzo interesująca perspektywa w walce z nowotworami. Jak wyjaśnia fizyk Ulli Köster z instytutu Institut Laue-Langevin (ILL) w Grenoble, z próbką ważącą ćwierć grama, naukowcy są w stanie wyprodukować wystarczającą ilość izotopów radioaktywnych, aby leczyć 100 pacjentów chorujących na raka.
W rzeczywistości, badacz ten trzyma w swoim ręku bardzo poważne narzędzie do walki z rakiem: izotopy zdolne do posługiwania się swoją radioaktywnością tak, aby niszczyć celowo komórki nowotworowe.
Reaktor w instytucie Institut Laue-Langevin
Reaktor w instytucie Institut Laue-Langevin, normalnie przeznaczony do produkcji neutronów wykorzystywanych w badaniach nad materią, od dwóch lat służy do produkowania egzotycznych atomów radioaktywnych (używanych w nowych terapiach celowanych przeciwko nowotworom) i wytwarza drobny biały puder – prawdziwa broń do walki z rakiem.
Biały proszek o leczniczych właściwościach
Biały proszek, o którym mowa, składa się z bardzo rzadkiego produktu: iterbu. Iterb, poddany intensywnemu przepływowi neutronów z reaktora, może przekształcać się w inny element, tym razem w radioaktywny, w lutet 177. A lutet 177 jest używany w terapiach bardziej skutecznych niż chemioterapie przeciwko postaciom raka prezentującym małe, rozsiane metastazy.
W ten sposób, w przeciwieństwie do zwyczajowej radioterapii, te radioelementy nie napromieniują całego regionu ciała, ale jedynie tkankę nowotworu, który chcemy wyeliminować, co jest efektem jak najbardziej pożądanym. Jest to zupełnie nowa metoda terapii celowanej. A zawdzięczamy to reaktorowi i naukowcom z francuskiego instytutu Institut Laue-Langevin w Grenoble, który powstał pod koniec lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku w zupełnie innych celach.
Zobacz również:
Przeciwciała, które utwierdzają radioelementy w komórkach nowotworowych
Aby w maksymalny sposób uniknąć napromieniowania wewnętrznych organów ciała, i aby atakować jedynie komórki nowotworowe, proces opracowany w instytucie ILL zawdzięczamy biotechnologii. Posługuje się on specyficznymi przeciwciałami, opracowanymi tak, żeby przyczepiały się jedynie do antygenów komórek nowotworowych.
Umiemy już przyczepić unikatowy element radioaktywny do przeciwciała. A przeciwciało to w tym procesie służy za wektor, czyli przeniesie radioaktywny izotop bliżej nowotworu. A tam, radioaktywność będzie skuteczniejsza w eliminowaniu komórek nowotworowych, wyjaśnia precyzyjnie Ulli Köster, jak możemy przeczytać we francuskim LeFigaro.fr.
Pierwsze terapie tego typu posługiwały się dość powszechnymi elementami radioaktywnymi, znanymi dobrze medycynie, czyli jodem 131. Terapie te okazały się skuteczne w leczeniu chłoniaków, w szczególności w Stanach Zjednoczonych.
Ale ten typ izotopów ma niestety jedną wielką wadę – mianowicie, emituje on promienie gamma, które mają niezwykłą moc penetrowania. W związku z tym, pacjentów trzeba izolować w ślepych pokojach, wyjaśnia profesor emerytowany w dziedzinie medycyny nuklearnej, pan Jean-François Chatal.
Profesor Jean-François Chatal jest zresztą pionierem radioimmunoterapii we Francji, który pracuje jeszcze na pełny etat z nowym cyklotronem medycznym Arronax w Nantes (Francja). I to właśnie po to, aby uniknąć tego rodzaju niedogodności, instytut badawczy ILL w Grenoble oraz cyklotron w Nantes, produkują dziś nowe izotopy, które mają cechy charakterystyczne bardziej odpowiadające dzisiejszym wymaganiom oraz potrzebom chorych.
Radioelementy bardzo precyzyjne i skuteczne
Lutet 177, który jest generowany w samym sercu reaktora instytutu ILL w Grenoble, jest używany w ramach eksperymentalnych terapii przeciwko rakowi prostaty. Ten radioizotop ma tę zaletę, iż emituje jedynie promieniowanie beta. A promieniowanie beta to elektrony, których promień działania nie przekracza 2-3 milimetrów, co odpowiada mniej więcej rozmiarowi małych metastaz, przeciwko którym tego typu terapie są najskuteczniejsze.
Dlatego też, próby kliniczne bardzo obiecujące zresztą, właśnie są prowadzone przy użyciu tego elementu radioaktywnego, przeciwko nowotworom prostaty w stadium zaawansowanym, wobec których wszystkie aktualne terapie okazały się nieskuteczne.
Inne radioaktywne izotopy dla całej Europy
Poza produkcją lutetu 177, reaktor instytutu badawczego ILL w Grenoble produkuje również terb 161, który ma podobne właściwości. Różnica między tymi izotopami polega na tym, że terb 161 emituje więcej elektronów nazywanych Auger, które są jeszcze mniej energetyczne, a zarazem zdolne do namierzania z jeszcze większą precyzją chorych komórek.
Aktualnie, badacze pracują nad urządzeniem produkującym te radioelementy, ponieważ na tę chwilę, ich produkcja jest raczej ręczna, a nie zautomatyzowana.
Inwestycja ma kosztować klika milionów euro, ale będzie w stanie wytwarzać dość izotopów dla wszystkich pacjentów w Europie, objętych tego typu terapią, zapewnia Ulli Köster.
Komentarze do: Radioelementy: izotopy są skuteczniejsze w leczeniu raka, jak pokazuje pewna próba