U nałogowych palaczy, badania skanerem niekiedy pozwalają wykryć raka płuc wystarczająco wcześnie, aby mogli oni uniknąć śmierci z powodu tej choroby – co prawda, w niektórych tylko przypadkach. Pozostaje jeszcze tylko określić, kto powinien z takiego skanera korzystać i z jaką częstotliwością, biorąc pod uwagę zdarzające się błędy w diagnozie, związane z tym niepotrzebne leczenie oraz niebezpieczeństwo wynikające z powtarzającego się kontaktu z promieniowaniem.
Odkrycie to ma duże znaczenie dla zdrowia publicznego, a szczególnie jeśli chodzi o możliwość uratowania życia osób z grup wysokiego ryzyka, zagrożonych rakiem płuc, pogratulował sobie sukcesu dyrektor amerykańskiego Narodowego Instytutu Raka (NCI), doktor Harold Varmus, podając pierwsze rezultaty badania.
Ze swojej strony, specjaliści z Amerykańskiego Towarzystwa Onkologicznego nie chcą się wypowaiadać przed publikacją kompletnych wyników tych badań, co będzie miało miejsce za kilka miesięcy. Na tę chwilę, najlepszą radą, jaką możemy służyć, to zachęcanie ludzi o zasięganie opinii lekarskiej, czy w ich przypadku badanie wykrywające raka jest wskazane, podkreślił jeden z dyrektorów Amerykańskiego Towarzystwa Onkologicznego, doktor Otis Brawley.
Standardowa radiografia klatki piersiowej nie jest dość skuteczna, aby wykryć nowotwory na czas, dlatego też naukowcy zwrócili się w stronę skanowania spiralnego, ostatniego krzyku w dziedzinie techniki obrazowania medycznego. Skaner obrotowy pozwala zobaczyć płuca pod różnymi kątami, a także wykryć nowotwory dwa razy mniejsze niż te, wykrywane przy pomocy promieniowania X.
Około 53 000 nałogowych palaczy, byłych albo aktualnych, bez początkowych objawów raka, zostało włączonych do tego nowego narodowego badania, według którego śmiertelność jest o 20% mniejsza wśród ludzi przebadanych przez skaner spiralny, w porównaniu do tych palaczy, którzy zostali przebadani jedynie techniką promieni X. Zdaniem Narodowego Instytutu Raka, taki wynik był oceniony jako wystarczający, aby zakończyć badanie.
Zobacz również:
W grupie osób, które przechodziły przez badanie skanerem spiralnym, 354 zmarło w ciągu 8 lat trwania badania, w porównaniu do 442 zmarłych w grupie badanej promieniami X. Biorąc pod uwagę 200 000 nowych przypadków diagnozowanych każdego roku w Stanach Zjednoczonych, jak również 159 000 zgonów z powodu właśnie raka płuc, nawet niewielka redukcja poziomu śmiertelności może przynieść wielkie korzyści.
Na dzień dzisiejszy, rak płuc jest generalnie rozpoznawany w stadium zaawansowanym, a średnie przeżycie 5 lat po postawionej diagnozie dotyczy jedynie 15% chorych. A jeśli nawet palacze i byli palacze od dawna już proszą o skanowanie, w nadziei na szybsze wykrycie rozwijającego się raka płuc, to te drogie badania są bardzo rzadko dofinansowane przez państwo u osób, które nie mają żadnych objawów choroby.
Nie ma żadnych wątpliwości, takie badanie ratuje życie, deklaruje doktor Stephen Swensen, z kliniki Mayo, która była jednym z 33 uczestników tego projektu badawczego.
Najlepszą radą, jaką możemy dać, to nie palić, uprzedza doktor Harold Varmus. Biorąc pod uwagę także błędne diagnozy i niepotrzebne leczenie, społeczeństwo musi się zapytać, czy rzeczywiście możemy sobie na to pozwolić, dorzuca doktor Harold Varmus.
Nowe badanie odnosiło się do osób starszych, w wieku od 55 do 74 lat, wszyscy z nich byli byłymi albo aktualnymi nałogowymi palaczami, którzy średnio wypalali albo jedną paczkę papierosów dziennie przez 30 lat albo dwie paczki dziennie przez 15 lat. Wszyscy z nich mieli prawo albo do skanowania spiralnego albo do standardowej radiografii każdego roku przez trzy lata, zanim zaczęło się badanie.
Te prace badawcze nie dotyczyły młodych ludzi, ani umiarkowanych palaczy.
Jednakże, badanie skanerem spiralnym jest również źródłem błędu oraz fałszywych alarmów: w 25% przypadków, tkanka bliznowata albo łagodny guz mogą być wzięte za raka. Już nawet nie wspominając kwestii zagrożenia wynikającego z promieniowania: dawki stosowane w skanowaniu spiralnym są małe, bliskie dawkom używanym w badaniu mammograficznym, czyli są o wiele mniejsze niż promieniowanie emitowane przez skaner standardowy. Ale są one jednakże o wiele silniejsze niż w badaniu promieniami X.
Narodowy Instytut Raka ma więc zamiar zbadać, czy kontakt z takim promieniowaniem może wpłynąć na ryzyko rozwinięcia się innych typów nowotworów, tym razem związanych właśnie z promieniowaniem.
Komentarze do: Rak płuc: skaner może pozwolić wykryć chorobę w samą porę