Pewne amerykańskie badanie, które obserwowało 150 000 osób przez 13 lat, miało na celu ocenę skuteczność badania radiograficznego klatki piersiowej we wczesnym wykrywaniu raka płuc oraz w poprawianiu poziomu przeżycia. Z tego badania wynika bardzo jasno, że te coroczne radiografie nie pozwalają zredukować poziomu śmiertelności związanego z tym typem raka.
Wykrywanie przez tomodensytometrię ma być o wiele bardziej korzystne. Coroczne radiografie klatki piersiowej wcale nie redukują poziomu śmiertelności wynikającego z raka płuc, według bardzo dużego badania klinicznego, zaprezentowanego w Stanach Zjednoczonych. Badanie to w zasadzie ukazuje bezużyteczność całej procedury.
Solidne dowody na brak większych korzyści
Rezultaty tego badania stanowią bardzo mocny dowód na to, iż nie wygrywamy zbyt wiele, jeśli chodzi o poziom przeżycia pośród osób dotkniętych rakiem płuc, wykonując co roku badanie radiograficzne ich płuc, piszą autorzy tych prac, które ukazały się on line w Journal of the American Medical Association (Jama).
Dodatkowo, badania te zostały przedstawione również na corocznej konferencji organizowanej przez American College of Chest Physicians (Chest 2011), która miała miejsce w dniach od 22 do 26 października 2011 roku w Honolulu na Hawajach.
Badanie było prowadzone w Stanach Zjednoczonych, w okresie od listopada 1993 do lipca 2001 roku. Badaniem kierował doktor Martin Oken z uniwersytetu w Minnesocie. Projekt ten objął obserwacją 154 901 uczestników, w wieku od 55 lat do 74 lat, z których jedynie połowa została wybrana w sposób przypadkowy, aby co roku przechodzić badanie radigraficzne płuc. Druga grupa, grupa kontrolna, była objęta rutynowymi badaniami i opieką lekarską.
Zobacz również:
Uczestnicy w obydwu grupach byli podobni, a proporcje między kobietami i mężczyznami były takie same. Każda z tych grup miała również 45% osób, które nigdy nie paliły, 42% byłych palaczy oraz 10% jeszcze palących.
Radiografia nie ratuje przed rakiem płuc
W przeciągu całego trzynastoletniego okresu obserwacji, zamkniętego w 2009 roku, badacze zdiagnozowali 1 696 przypadków raka płuc w grupie poddanej corocznym radiografiom, a także 1 620 w grupie kontrolnej.
Poziom śmiertelności, który wynikał z tego typu raka, jak zaobserwowali badacze, był praktycznie identyczny dla obydwu grup w tym trzynastoletnim okresie. A przekłada się to na następujące liczby: 1213 zgonów w grupie z coroczną radiografią i 1230 w grupie kontrolnej.
Występowanie różnego rodzaju nowotworów w obydwu grupach również było podobne, z odpowiednio: 41% gruczolakoraka, 20% raka płaskonabłonkowego, 14% raka drobnokomórkowego, 5% raka wielokomórkowego oraz 20% różnych odmian nabłoniaków wielokomórkowych.
Rak płuc: tomodensytometria zamiast radiografii?
Doktor Harold Sox, z fakultetu medycyny Dartmouth w West Lebanon (New Hampshire), ocenia, że rezultaty tego badania przynoszą przekonujące dowody na to, że radiografia klatki piersiowej, wykonywana w celu wykrywania raka płuc, nie jest skuteczna w redukowaniu śmiertelności.
Jego zdaniem, badanie to jest ważne, aby raz na zawsze odpowiedzieć na to pytanie i zacząć w końcu uciekać się do skanerów do przeprowadzania tomodensytometrii.
Inne badanie, przeprowadzone na 50 000 Amerykanach palących papierosy oraz na byłych palaczach, w wieku od 55 lat do 74 lat, ukazało w 2010 roku, że technika ta w rzeczywistości pozwala na wykrywanie małych nowotworów w początkowym stadium rozwoju, w ten sposób redukując o 20% poziom śmiertelności.
To badanie kliniczne, nazywane National Lung Screening Trial, wykazało po raz pierwszy, że wczesne wykrywanie guzów nowotorowych płuc redukuje ryzyko śmierci z tego powodu, co jest wielkim postępem, wyjaśnia doktor Sox.
Rak płuc jest pierwszą przyczyną śmiertelności z powodu raka na całym świecie, przypomnijmy jeszcze.
Komentarze do: Rak płuc: wykrywanie poprzez prześwietlanie klatki piersiowej nie zwiększa poziomu przeżycia