Bakteria Listeria monocytogenes jest potencjalnie patogenna u człowieka, mimo że dość często ulega odpowiedzi odpornościowej gospodarza. Potrafi jednak korzystać z zapaści immunologicznej niektórych pacjentów i powodować listeriozę, ciężką chorobę, prowadzącą nawet do śmierci. Od kilku lat naukowcy mają nadzieję, że uda im się wykorzystać mechanizmy, którymi bakteria posługuje się do infekowania komórek, w walce z rakiem.
Wiadomo już, że Listeria monocytogenes ma zgodność z makrofagami układu odpornościowego, dlatego można użyć jej w stymulowaniu odporności przeciwko komórkom nowotworowym. Komórki te uruchamiają procesy, które pozwalają im oszukać układ immunologiczny organizmu.
Modyfikując genetycznie bakterię, aby prezentowała antygeny właściwe dla komórek nowotworowych, uda się z czasem wywołać odpowiedź odpornościową skierowaną przeciwko nowotworowi, teoretyzowali naukowcy.
W 2009 pomysł ten przetestowała dr Claudia Gravekamp w przebiegu prób klinicznych, które dały nieoczekiwany rezultat. Bakteria Listeria monocytogenes sama z siebie niszczyła komórki raka.
Zobacz również:
Dr Gravekamp i jej koleżanka Ekaterina Dadachova z Albert Einstein School of Medicine w Nowym Jorku postanowiły więc opracować terapię na podstawie tego odkrycia. Stworzyły bakterię Listeria monocytogenes genetycznie zmodyfikowaną, pokrytą radioaktywnymi przeciwciałami (ren 188).
Terapia ta była podawana w kilku dawkach przez 9 dni myszom dotkniętym metastatycznym (dającym przerzuty) rakiem trzustki. Następnie zwierzęta odpoczywały przez tydzień.
Rezultaty opublikowane w PNAS pokazują, że technika jest skuteczna. Przerzuty raka cofnęły się o 90%, a guz pierwotny skurczył się o 64%. Kontrolna grupa zwierząt, która otrzymała roztwór solny, doświadczyła 50% redukcji komórek nowotworowych oraz 20% redukcji guza pierwotnego. Co więcej, sąsiadująca tkanka nie ucierpiała pod wpływem terapii.
Jak to działa? Kiedy układ odpornościowy zajmuje się bakterią, na poziomie guza chore komórki produkują sygnały, które hamują obronę w ich sąsiedztwie. W tym momencie mikroby przedostają się do ich wnętrza i niszczą je dzięki radioaktywnemu renowi 188.
Czy jest to terapia przyszłości? Niekoniecznie. Pozostaje ok. 10% metastaz, które wystarczą, żeby zabić chorego. Trzeba więc całkowicie się ich pozbyć, aby terapia naprawdę leczyła. Badaczki rozważają więc posłużenie się pierwiastkiem radioaktywnym dłużej utrzymującym się w guzie.
Komentarze do: Rak trzustki: bakteria radioaktywna jako terapia?