Szukaj

Rekiny, ofiary dziesiątkujących je połowów

Podziel się
Komentarze0

Nawet jeśli niektóre gatunki zwierząt są groźne dla ludzi, to jednakże dla innych to ludzie stanowią zagrożenie. I na pewno jest to prawdziwe w przypadku rekinów, które nie mogą szukać spokoju w swoich naturalnych siedliskach. Dzisiaj, zwierzęta te są naprawdę poważnie zagrożone, przede wszystkim z powodu ciągłych połowów, które trwają, mimo licznych zakazów.



Wielki biały rekin jest dziś gatunkiem chronionym. Ale dziesiątki milionów innych rekinów jest chwytanych każdego roku przez rybaków. W rzeczywistości, ich płetwy są bardzo cenione w tradycyjnej kuchni chińskiej, a gigantyczna płaszczka, inna postać rekina, jest przekształcana w proszek stosowany w tradycyjnej medycynie chińskiej.

Ale mięso rekina jest również konsumowane w ogromnych ilościach w Europie, ku niewiedzy wielkiej liczby konsumentów. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, ponieważ nie nazywamy tego w ten sposób, ale naprawdę jedzą rekina, wyjaśnia w wypowiedzi dla Agence France Presse pani Sonja Fjordham, przewodnicząca pozarządowej organizacji Shark Advocates International.

W rzeczywistości, we Francji mówi się, na przykład, o „saumonette”, czyli o węgorzu morskim, który tak naprawdę jest koleniem pospolitym (gatunek rekina). W Anglii z kolei używa się terminu „fish and chips”, ale generalnie chodzi o znów o kolenia, albo inne gatunki małych rekinów.


Tak samo, krowa morska jest w rzeczywistości rodzajem żarłacza, którego populacje gwałtownie się zmniejszyły w Atlantyku i który jest przedmiotem moratorium w Europie, jak podkreśla to Science et Avenir.


Na szczycie łańcucha pokarmowego, rekin jest niezbędny dla regulacji fauny w głębinach morskich. Naukowcy nawet nie ośmielają się wobrażać sobie konsekwencji zniknięcia tych gatunków ryb, które dotyczy 20% rekinów, włączając w to wszystkie gatunki, wyjaśnia pani Sonja Fjordham.

Należy zredukować połowy, i to za wszelką cenę

Głównym problemem ekologów pozostaje tak zwany finning, czyli praktyka (zakazana, ale często zakaz ten jest ignorowany) polegająca na odcinaniu płetwy rekina na pokładzie statku rybackiego, a następnie wyrzucaniu okaleczonego zwierzęcia z powrotem do morza. Często taki rekin jeszcze żyje i powoli umiera na dnie morza.

Połowy te pozostają bardzo opłacalne, ponieważ w Azji płetwa rekina może kosztować nawet kilkaset euro.

To tak, jakbyśmy odcinali rękę albo nogę żywej osobie. Pozostaje tylko tułów. Bez płetwy, rekiny nie mogą pływać, nie mogą oddychać, nie mogą jeść. Opadają na dno morza, opisuje pani Rebecca Regnery, dyrektorka Humane Society International.

Nie trzeba być geniuszem, żeby zakazać finningu. Jest to straszne marnotrawstwo, ocenia pani Sonja Fjordham.

Koniec finningu sam w sobie nie wystarczy, żeby uratować rekiny.  Musimy zredukować połowy. A jest to możliwe. Na Palau, małym archipelagu wysp na Oceanie Spokojnym, władze potrafiły nadać rozpędu ekoturystyce archipelagu, ustanawiając na miejscu schronienie dla rekinów. Od tej pory, nurkowanie z rekinami prezentuje 8% przychodu narodowego brutto, a każdę zwierzę przynosi 1 900 000 dolarów zysku w przeciągu swojego życia.

Komentarze do: Rekiny, ofiary dziesiątkujących je połowów

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz