Rytuał obrzezania może prowadzić do opryszczki

Praktyki obrzezania, stosowane między innymi u dzieci ultra-ortodoksyjnych Żydów, podczas których usuwa się część napletka penisa, niosą ze sobą ryzyko przeniesienia wirusa opryszczki. Czasem, dla "operowanego" w ten szczególny sposób, ma to skutek wręcz fatalny.

Nowy raport Centrum Kontroli i Prewencji Chorób opiera się na badaniach naukowców, którzy obserwowali 12 niemowląt w Nowym Jorku,  zarażonych wirusem opryszczki po wcześniej wspomnianej procedurze. W przeciągu 11 lat (od listopada 2000 do grudnia 2011) aż dziesięcioro dzieci było hospitalizowanych, a dwoje zmarło.

Naukowcy również odkryli, że sami rodzice nie mieli świadomości, iż opryszczka może być efektem ubocznym obrzezania u dziecka. Rodzice powinni wiedzieć wcześniej od lekarza o możliwym niebezpieczeństwie, na które mogą być narażone ich pociechy.

"Ryzyko wystąpienia ran u noworodka może go narazić na kontakt z wirusem opryszczki, odpowiadającego za przyszłe dolegliwości" twierdzi raport. "Obrzezanie jest zabiegiem operacyjnym i powinno być wykonywane w sterylnych warunkach."

Co bardzo ciekawe, wirus powodujący chorobę u noworodków (czyli HSV1) jest bardzo powszechny na łonie ogólnej populacji ludzkiej. Według raportu z 2004 roku, aż 73 procent dorosłych w wieku 20 i starszych w Nowym Jorku ma ten typ wirusa.

Co najmniej trzy niemowlęta, w tym jedno, które zmarło, było obrzezane przez tą samą osobę. Osoba działająca z ramienia Ministerstwa Zdrowia w Nowym Jorku wydała już dyrektywę, nakazującą tej osobie zaprzestania wykonywania praktyk obrzezania.