Stomatolog - lekarz nie tylko od zębów
Nowotwory, cukrzyca, choroby serca – czym jest bolący ząb czy ukruszona plomba w konfrontacji z tymi „naprawdę” poważnymi dolegliwościami? Bagatelizujemy stan naszych zębów, uważając że to problem przede wszystkim estetyczny. To błąd! Zobaczcie, do czego może doprowadzić zaniedbanie jamy ustnej.
Stomatologia to dziś nie tylko bezbolesne borowanie, estetyczne implanty czy szansa na zdrowy uśmiech do późnej starości. To jedna z najszybciej rozwijających się gałęzi medycyny. Stomatologia XXI wieku umożliwia zabiegi, które jeszcze kilka lat temu były nie do pomyślenia. Dzięki temu wyraźnie podnosi jakość i komfort życia, szczególnie w wieku podeszłym. Ale stomatologia to coś znacznie więcej. Okazuje się, że dobry dentysta nie tylko wyeliminuje próchnicę, wybieli zęby, czy wyleczy je kanałowo. Stomatologia ma podstawy do orzekania o stanie całego organizmu. Posiada także metody, które pozwalają na wytłumaczenie i wyleczenie dolegliwości takich jak bóle głowy, uszkodzenia stawów, choroby zatok, choroby serca i układu krążenia, choroby nerek, przedwczesne
porody, choroby siatkówki oka.
Ten repertuar schorzeń wynikających ze stanu jamy ustnej ma jedno imię - choroba odogniskowa. Może powodować ona dolegliwości, które intuicyjnie czy „na zdrowy rozum” trudno nam powiązać w jakikolwiek sposób ze stomatologią. Bo częste bóle głowy skojarzymy z migreną, trądzik wytłumaczymy burzą hormonów, choroby siatkówki podeszłym wiekiem lub uwarunkowaniami genetycznymi, anemię zaś - złą dietą.
- Problem w tym, że rzadko patrzymy na organizm holistycznie. Nie zdajemy sobie sprawy, że to zespół narządów ściśle ze sobą powiązanych. Stan zębów wpływa nawet na pozornie oddalone organy, takie jak serce, wątroba, nerki. Musimy pamiętać, że w medycynie żaden organ nie jest autonomiczny - komentuje lek. stom. Agnieszka Szygenda. I nie jest to głos odosobniony. W literaturze naukowej od dawna dostrzega się konsekwencje ogólnoustrojowe wynikające z zaniedbania jamy ustnej. Dlatego tak ważne jest, aby uświadomić sobie istnienie tego problemu i znać jego potencjalne skutki.
Cisi zabójcy
Zobacz również:
Choroba odogniskowa to taki stan organizmu, w którym występują zaburzenia czynności narządu (nazywa się je ogniskiem wtórnym), spowodowane stanem zapalnym innego, odległego narządu (ognisko pierwotne). Wbrew pozorom, do powstania ogniska zapalnego, z którego bakterie rozprzestrzeniają się i atakują cały organizm, naprawdę niewiele trzeba. Wystarczy źle wypełniony kanał, nieszczelna plomba, źle usunięte resztki korzenia, zmiany ropne w przyzębiu, torbiele. Czyli coś, czego doświadczył niemal każdy z nas. Ogniska zapalne, powstające w jamie ustnej, "rozsiewają" bakterie, przyczyniając się do wielu groźnych chorób. Stany zapalne nerek, choroba wieńcowa, choroby serca, cukrzyca, problemy z zajściem w ciążę, poronienia, zawał, słabsza odporność. Przyczyn
tych dolegliwości często należy szukać wraz ze stomatologiem.
W opinii potocznej może budzi to niedowierzanie. Jak choroby jamy ustnej mogą doprowadzić do zawału? Jesteśmy skorzy do uznania tej informacji za prowokację lub przesadę. Takie myślenie jest największą przeszkodą w postawieniu szybkiej, celnej diagnozy. Stało się to powodem, dla którego kampania edukacyjna dotycząca
diagnostyki choroby odogniskowej, jaką kolejny raz przeprowadza dr A. Szygenda z Poznania, odbywa się pod hasłem „Cisi zabójcy”. Dlaczego „cisi”?
– Ponieważ choroba odogniskowa przebiega często bezobjawowo. Dostrzegamy jedynie jej skutki, np. mamy problemy z trądzikiem, cierpimy na kołatanie serca czy nie możemy zajść w ciążę. Po pomoc udajemy się do dermatologa, kardiologa,
ginekologa. Bardzo słusznie, powinniśmy się jednak liczyć ze skierowaniem do dentysty. Stomatolodzy powinni współpracować z lekarzami specjalności ogólnych w leczeniu choroby odogniskowej – mówi A. Szygenda.
Dentyści są odpowiedzialni za prawidłową diagnozę, znalezienie lub wykluczenie przyczyny powstania ogniska pierwotnego w jamie ustnej oraz za leczenie. Leczenie to nie polega już, jak jeszcze kilka lat temu, na rozwiązywaniu problemu poprzez usunięcie „winnego”, czy choćby „podejrzanego” zęba. Dzięki zaawansowanym technologiom, z jakich korzysta współczesna stomatologia, możemy wyleczyć ząb i cieszyć się nim jeszcze długo. Dlatego tak ważne staje się łączenie pewnych faktów i dolegliwości, zarówno przez przeprowadzającego wywiad lekarza, jak i samego pacjenta. Podczas gdy dolega nam bezsenność lub stany podgorączkowe, często środki doraźne, takie jak leki przeciwzapalne czy nasenne, nie pomagają. Konieczne jest usunięcie pierwotnego ogniska zapalnego. Dopiero wyleczenie problemu u jego źródeł przynosi ulgę dla całego organizmu.
Nie lekceważ ukrytego wroga
Problemy z diagnozą choroby odogniskowej mają kilka przyczyn. Podstawowym błędem jest bagatelizowanie problemu i myślenie, że to przecież „tylko” zęby. Diagnoza choroby odogniskowej wymaga interdyscyplinarnej współpracy, wymiany doświadczeń, dialogu. Bardzo ważna staje się, jak w każdej dziedzinie medycyny, profilaktyka. Wciąż pokutująca opinia, że leczenie zębów jest kwestią marginalną i estetyczną, jest zgubna. Zęby, choć niepozorne, mogą prowadzić do poważnych i przewlekłych schorzeń, powinny więc być pod stałą kontrolą stomatologa. Według danych, aż co drugi Polak pojawia się u dentysty dopiero z silnym bólem. W ten sposób szkodzimy nie tylko estetyce jamy ustnej, ale narażamy cały organizm. Warto mieć na uwadze, że wizyta kontrolna może zapobiec poważnym konsekwencjom związanym z chorobami jamy ustnej.
Komentarze do: Stomatolog - lekarz nie tylko od zębów