Szukaj

Stwierdzenie zgonu przez pomyłkę – jak to w ogóle jest możliwe?

Podziel się
Komentarze0

Jeden z największych koszmarów lekarzy, czyli omyłkowe stwierdzenie zgonu, właśnie się ziścił we Francji. 87-letnia kobieta została uznana za zmarłą w dniu 8 czerwca 2012 roku przez lekarza z oddziału ratunkowego, który przybył do jej łoża w Reuil-Malmaison. Nieco później, kobieta obudziła się w domu pogrzebowym w pełni sił. Jest to bardzo rzadki przypadek, zatem nasuwa się pytanie: jak do tego mogło dojść?



Wyjaśnienia ekspertów

Doktor Gerald Kierzek stwierdza - Oświadczenie o zgonie musi być wystawione przez lekarza (medycyny ratunkowej bądź nie), na podstawie określonych kryteriów klinicznych. Lekarz opiera się więc na braku oddechu oraz pulsu, na ochłodzeniu i sztywności ciała. Sprawdza się również bicie serca przy pomocy stetoskopu.

Lekarz może również wspomóc się elektrokardiogramem, którego wykres bicia serca powinien być płaski. Jednakże, nie ma precyzyjnej definicji śmierci. Jest to stwierdzenie oparte na prostym badaniu zewnętrznym, a elektrokardiogram nie jest obowiązkowy. To znaczy, lekarz ogólny, wezwany do chorego, niekoniecznie ma przy sobie zestaw do EKG. Mimo to może z całą pewnością stwierdzić zgon.

Po jakim czasie możemy stwierdzić, że dana osoba nie żyje?

Doktor Gerald Kierzek wyjaśnia - Nie ma minimalnego czasu, po którym można stwierdzić zgon. Lekarz orzeka według ustalonej formuły zaznaczanej w dokumentacji medycznej, że „śmierć wydaje się realna i stała”, ale nie ma precyzyjnych kryteriów.

Natomiast wiemy, że są okoliczności, kiedy trzeba pozostać ostrożnym. Tak jest w przypadku hipotermii. Kiedy temperatura ciała jest bardzo niska, ponieważ dana osoba się topiła i została znaleziona w stanie hipotermii, zgonu nie można stwierdzić, dopóki ciało nie zostanie ogrzane do poziomu temperatury otoczenia. Dlatego powinno się kontynuować reanimację.

Poważna hipotermia spowalnia w rzeczywistości wszystkie funkcje życiowe i jest to jeden z tych ekstremalnie rzadkich przypadków, kiedy śmierć może być jednak odwracalna.


Tak samo może zdarzyć się w przypadku pacjentów, którzy podjęli próbę samobójczą: zażyte leki mogą ich pogrążyć w stanie głębokiej śpiączki, a nawet zatrzymać oddech i ekstremalnie spowolnić akcję serca.

Jednak w ogromnej większości przypadków, nie ma żadnej wątpliwości, kiedy lekarz wypełnia certyfikat zgonu.

Co musi zrobić lekarz, kiedy stwierdzi zgon?

Po wydaniu orzeczenia o śmierci, lekarz wypełnia certyfikat zgonu, który jest dokumentem oficjalnym, przeznaczonym dla rejestru stanu cywilnego merostwa, w którym zamieszkiwał zmarły. Na dokonanie tych formalności lekarz ma 24 godziny. W tym samym czasie wystawiane jest zezwolenie na pogrzeb.

Ten dokument składa się z dwóch części:

- górna część przeznaczona jest dla urzędu stanu cywilnego w trzech egzemplarzach: dla merostwa zakładu pogrzebowego, dla zakładu pogrzebowego oraz dla merostwa miejsca zgonu;

- dolna część trafia do lekarza z DASS (Direction départementale des affaires sanitaires et sociales). Określa się w niej przyczyny śmierci a następnie informacje te są przekazywane anonimowo do celów statystycznych.

Od lekarza wymaga się podania wielu informacji, do jakich należą:

- medyczno-prawne przeszkody w przypadku gwałtownej śmierci (samobójstwo lub podejrzany zgon, który może być wynikiem przestępstwa. W takim przypadku ciało jest do dyspozycji wymiaru sprawiedliwości.);

- obowiązek natychmiastowego umieszczenia ciała w trumnie, zamknięcia w trumnie hermetycznej (szczególnie w przypadku ryzyka zakażenia) bądź zamknięcia w trumnie zwykłej;

- przeciwwskazania do daru ciała i do dawstwa organów, ze względu na konieczność znalezienia przyczyny śmierci;

- obecność protezy zasilanej za pomocą baterii (ryzyko wybuchu w przypadku kremacji).

Dopiero na podstawie tych informacji pozwolenie na pogrzeb może być wydane.

Czasami rodzina ma wrażenie, że ciało zmarłego porusza się nawet po śmierci. O co w tym chodzi?

Dr Gerald Kierzek wyjaśnia - Te ruchy są w rzeczywistości bardzo niepokojące nie tylko dla rodzin, ale także dla personelu medycznego lub lekarza. Chodzi tutaj o zjawisko odruchu, który nie ma nic wspólnego z przebudzeniem lub zmartwychwstaniem.

Płuca zmarłego mogą się bowiem biernie opróżniać z pozostałego w nich powietrza. Szczęka może się rozewrzeć, a oczy z powodu rozluźniających się mięśni, wyglądają tak, jakby się otwierały.

Zazwyczaj lekarz ostrzega rodzinę przed takimi zjawiskami, a pracownicy zakładów pogrzebowych i grabarze są przyzwyczajeni do takich objawów. Wreszcie, istnieją ustawowo określone terminy, które zakładają, że pogrzeb nie może się odbyć przed upływem 24 godzin i nie później niż sześć dni po śmierci.

Komentarze do: Stwierdzenie zgonu przez pomyłkę – jak to w ogóle jest możliwe?

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz