28 lipca, pod hasłem „Bądź świadomy! Chroń siebie i innych! Zbadaj się!” już po raz czwarty w Polsce obchodzony będzie Światowy Dzień Wirusowego Zapalenia Wątroby. Celem tegorocznych obchodów jest nie tylko zwrócenie uwagi opinii publicznej na problem wirusowych zapaleń wątroby, ale również mobilizacja Polaków do wykonywania testów diagnostycznych w kierunku wykrycia wirusowego zapalenia wątroby typu B i C.
Problem wirusowych zapaleń wątroby typu B lub C dotyka, co 12–tą osobę na świecie. Większość z nich nie jest świadoma swojej choroby, ponieważ przez wiele lat nie daje ona żadnych objawów. Bardzo często zakażenia HCV i HBV wykrywane są przypadkowo lub po wielu latach, w momencie rozpoznania poważnych uszkodzeń wątroby, takich jak zwłóknienie, marskość lub rak wątrobowo - komórkowy.
Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że zakażonych wirusem HCV na świecie jest około 3% populacji – od 170 do 200 milionów ludzi. Każdego roku grupa ta powiększa się o kolejne 3-4 miliony. Według WHO, przy braku szczepionki, niskiej wykrywalności wirusa HCV, a co za tym idzie możliwości wprowadzenia niezbędnej terapii, liczba zgonów spowodowanych WZW C w najbliższych latach zwiększy się kilkukrotnie.
W Polsce, zgodnie z szacunkami Polskiej Grupy Ekspertów HCV, popartymi przeprowadzonymi niedawno badaniami epidemiologicznymi, liczba zakażonych wirusem HCV może wynosić ok. 730 000 czyli 1,9 % populacji, przy czym zdiagnozowanych do tej pory zostało jedynie kilka procent z nich. Pozostali zakażeni (ponad 90%) nadal pozostają anonimowi, stanowiąc zagrożenie dla reszty społeczeństwa, poprzez ogromny rezerwuar potencjalnych źródeł zakażenia. W opinii ekspertów, jedną z podstawowych przyczyn takiego stanu rzeczy jest niewystarczająca wiedza społeczeństwa na temat WZW.
Zobacz również:
Ludzie nie rozróżniają typów wirusowego zapalenia wątroby (typy A, B, C wrzucane są do jednego worka i błędnie nazywane żółtaczką), nie są świadomi zagrożenia ze strony HCV, nie wiedzą, jak przenosi się wirus i w jakich sytuacjach może dojść do zakażenia lub po prostu bagatelizują problem. Nie wykonują testów sądząc, że to ich nie dotyczy, gdyż zakazić się mogą tylko nieliczni, mający częsty kontakt z krwią. Tymczasem, do zakażenia może potencjalnie dojść w trakcie każdego uszkodzenia skóry.
„W codziennym życiu okazji do zakażenia każdy z nas miał bardzo dużo. Nie musi do niego dojść tylko w placówkach medycznych. Zakazić wirusem HCV możemy się również w trakcie wizyty u kosmetyczki, u fryzjera, w domu przy używaniu wspólnej maszynki do golenia, czy w gabinecie stomatologicznym, jeśli nie są zachowane odpowiednie procedury sterylizacji narzędzi” – podkreśla Prof. Małgorzata Pawłowska Wiceprzewodnicząca ZG Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
Zupełnie inaczej sytuacja przedstawia się w przypadku wirusowego zapalenia wątroby typu B, na które istnieje szczepionka. Tu dzięki dobrze funkcjonującemu programowi szczepień udało się znacznie ograniczyć liczbę nowych zakażeń. „Jednak nadal tak jak w przypadku wirusowego zapalenia wątroby typu C problemem pozostaje ogromna liczba osób, u których do zakażenia wirusem zapalenia wątroby typu B doszło przed wielu laty.” - zaznacza Prezes Fundacji Gwiazda Nadziei Pani Barbara Pepke.
Szacuje się, że w Polsce zakażonych WZW typu B jest ok. 400 000 osób. Wielu z nich nadal pozostaje anonimowych.
Widząc skalę problemu, 21 maja 2010 r. Światowa Organizacja Zdrowia uznała wirusowe zapalenie wątroby typu B i C za jedno z największych zagrożeń epidemiologicznych XXI wieku. Podczas 63. Światowego Zgromadzenia Zdrowia, przyjęto pierwszą w historii rezolucję na temat wirusowego zapalenia wątroby typu B i C, wzywającą rządy krajów członkowskich WHO do podjęcia środków na rzecz wzrostu świadomości, poprawy profilaktyki i diagnostyki WZW. W wyniku przyjętej rezolucji to właśnie dzień 28 lipca, został ustanowiony Światowym Dniem Wirusowego Zapalenia Wątroby.
Komentarze do: Światowy Dzień WZW