Rządzący namnożyli sobie tyle problemów, że kolejne, które się pojawiają, zacierają ich pamięć o poprzednich – niezałatwionych. Tak jest również w resorcie zdrowia. O tym problemie nie wolno jednak zapominać. Zwłaszcza, że jest groźny zarówno dla pacjentów i lekarzy – mówi Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Kiedy kilka lat temu braliśmy udział w konsultowaniu projektu nowelizacji Ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń chorób zakaźnych u ludzi wskazywaliśmy, że proponowane w tej ustawie zmiany zrównujące de facto zasady szczepień obowiązkowych i zalecanych, w szybkim tempie doprowadzą do spadku realizacji tych drugich – twierdzi Wojciech Pacholicki, wiceprezes Federacji. I tłumaczy: - Dzisiaj znajdujemy się w sytuacji, w której przychodnie stanęły przed dylematem czy dla dobra podopiecznychszczepić poniżej ponoszonych kosztów czy ograniczyć się tylko do szczepień obowiązkowych gwarantowanych przez Państwo. Wyszczepialność nowoczesnych szczepionek spada, co powoduje, że niektóre firmy zastanawiają się nad sensem ich sprowadzania do Polski.
Niestety, od wielu miesięcy podejmowane przez Porozumienie Zielonogórskie działania, mające na celu zmiany istniejącej sytuacji, spotykają się z dwoma rodzajami komentarzy: pierwsze zarzucają lekarzom pazerność i chęć zagarnięcia rynku szczepień dla siebie, drugie wskazują na brak wiedzy ostabilności szczepionek i bezpieczeństwie ich stosowania w sytuacji, gdy były nieprawidłowo przechowywane.
Problem w tym, że autorzy komentarzy „biznesowych” jak i „naukowych” pomijają w swoich publikacjach jeden istotny element – PRAWO. A to w odniesieniu do szczepień jest bardzo proste.
Zobacz również:
- Mamo – chroń swoją córkę!
- Pierwsze szczepienie - o czym należy pamiętać?
- Szczepienie dziecka przeciwko ospie wietrznej
- Szczepienie dziecka przeciwko odrze, śwince i różyczce
- Szczepienie dziecka przeciwko grypie
- Na co warto zaszczepić dziecko?
- Jakie są najczęstsze choroby podczas podróży zagranicznych?
- Kalendarz szczepień
W kwestii używania leku, lub produktu leczniczego, tym prawem jest obowiązująca Charakterystyka Produktu Leczniczego - dokument przygotowany przez producenta leku/szczepionki, który opisuje jego skład, zastosowanie, działania uboczne i sposób przechowywania. Jednak, jak podkreślają lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego, informacje te są niepełne, nie zawierają istotnych danych. Wskazują to na przykładzie dwóch popularnych szczepionek przeciw grypie:
Szczepionka 1: Przechowywać w lodówce (2°C – 8°C). Nie zamrażać. Przechowywać ampułko-strzykawkę w opakowaniu zewnętrznym w celu ochrony przed światłem.
Szczepionka 2: Należy przechowywać w lodówce (2°C - 8°C). Nie zamrażać. W celu ochrony przed światłem należy przechowywać ampułko-strzykawki w opakowaniu zewnętrznym.
A gdzie informacje dotyczące trwałości szczepionki w temperaturze pokojowej, o przechowywaniu w domu lub przenoszeniu, po zakupie w aptece, w termo-torbie? Zamawiając szczepionki do przychodni lekarz wie w jakich warunkach jest przechowywana przez cały czas od momentu, kiedy wychodzi z hurtowni, aż do chwili podania jej pacjentowi. Wówczas może w pełni odpowiedzialnie podać lek pacjentowi – wyjaśnia prezes Jacek Krajewski.
Co zatem będzie jeżeli lekarz poda szczepionkę, o której nie wie jak była przechowywana i wystąpią powikłania? Reguluje to prawo. Jak zapisał w swojej sentencji Sąd Administracyjny w Krakowie: Od lekarzy wymaga się staranności wyższej niż przeciętna z uwagi na przedmiot ich zabiegów, którym jest człowiek i skutki, które często są nieodwracalne.
Ten szczególny obowiązek związany z wykonywaniem naszego zawodu i odpowiedzialność za podjęte decyzje powoduje, że nie możemy zaakceptować sytuacji, w której nie wiemy czy preparat podawany pacjentowi jest maksymalnie bezpieczny – mówi doktor Pacholicki – Dalsze pomijanie tej sytuacji prawnej jest groźne dla nas, lekarzy, odpowiadających za zdrowie pacjentów, a im utrudnia procedurę szczepień. A co będzie, jeśli mniej rozsądnych skłoni to do rezygnacji ze szczepień nieobowiązkowych?
Sto trzydzieści lat temu wynaleziona została szczepionka na wściekliznę. Jednak przeciw wściekłości nie ma szczepionki. Tymczasem złość pacjentów i lekarzy narasta – komentuje prezes Krajewski.
Komentarze do: Szczepionki zalecane – kolejny problem przed Ministerstwem Zdrowia