Osoby cierpiące z powodu nieustającego dzwonienia w uszach mogą je załagodzić słuchając szumu morza, uprawiając ćwiczenia relaksujące, a także mogą nauczyć się ignorować ten uciążliwy dźwięk. Tak przynajmniej stwierdzają badacze holenderscy. Około 10% - 20% ludzi skarży się na permanentny hałas w uchu. Mówi się wtedy, że te osoby cierpią z powodu szumów usznych: jest to dźwięk postrzegany subiektywnie przez pacjenta i wytwarzany przez mózg, w wyniku utraty słuchu.
Chorzy opisują ten dźwięk jako podobny do trzeszczenia radia albo gwizdu czajnika. Szumy uszne to przede wszystkim objaw upośledzenia słuchu, które może przekształcić się z czasem w poważną patologię, jeżeli problem się utrzymuje. Tym samym, szumy uszne mogą bardzo negatywnie wpływać na codzienność pacjentów.
Na nieszczęście, do tej pory medycyna nie jest w stanie wyeliminować tego fantomowego dźwięku. A jednak, badania wykazały, że skuteczne może okazać się podejście pluridyscyplinarne.
Aby przekonać się czy jest to prawda, badacze holenderscy z uniwersytetu w Maastricht połączyli kilka terapii w jedną: strategię kognitywno-zachowawczą, technikę relaksacji, technikę ekspozycji, a także rozpraszanie uwagi. Obiecujące rezultaty tej metody zostały przedstawione w przeglądzie naukowym The Lancet.
Wziąć pod uwagę cierpienie pacjenta
Badacze holenderscy postanowili nie skupiać się na leczeniu klasycznym (testy słuchu, badanie ucha, maskowanie uciążliwego dźwięku dzięki aparatowi słuchowemu). Natomiast, wybrali pracę nad postawą pacjenta, jego lękiem i stresem, które są generowane przez szumy uszne.
Zobacz również:
W latach 2007 – 2011, 247 pacjentów przeszło więc tradycyjne leczenie. Druga grupa 245 osób przetestowała różne terapie poznawczo-zachowawcze, a także techniki relaksacji. Pod koniec roku, jak się okazało, członkowie tej drugiej grupy doświadczali mniejszego dzwonienia w uchu, i to niezależnie od stopnia ciężkości szumów usznych.
W obliczu takich rezultatów, doktor David Baguley, jeden z autorów badania, mówi: spersonalizowane leczenie oparte na terapii poznawczo-zachowawczej można proponować wszystkim pacjentom z szumami usznymi. Mamy teraz niezbite dowody na to, że połączenie kilku różnych terapii jest skuteczniejsze niż leczenie standardowe.
Doktor Xavier Perro, członek komisji naukowej Assosiation France Acouphenes, a także neurolog w centrum szpitalnym w Lyon, stwierdza: nie są to pierwsze prace tego typu. Ale jest to naprawdę duże badanie, które potwierdza, że terapie behawioralne mogą załagodzić postrzeganie szumów usznych i sprawiają, że pacjenci co najmniej słyszą je o wiele słabiej.
Jak to działa? Kiedy pacjent słucha szumu morza, na przykład, wyjaśnia profesor Perrot, jego środowisko dźwiękowe jest bogatsze, a to pomaga mu odwrócić uwagę od dzwonienia w uchu. Uczymy również pacjenta nabrania dystansu do dźwięku, zmniejszając jego obsesję na tym punkcie. Często się mówi, że szumy uszne to zaklęty krąg, ponieważ generuje stres. A stres jeszcze bardziej podkreśla istnienie uciążliwego dźwięku. Techniki relaksacji oraz inne metody psychologiczne mogą pacjentowi pomóc w wyrwaniu się z tej przeklętej spirali.
Komentarze do: Szumy uszne można w końcu skutecznie leczyć