Telefony komórkowe bardziej szkodzą na wsi

Telefony komórkowe mogą silniej odbić się na zdrowiu mieszkańców wsi niż miast - zaobserwowali badacze ze Szwecji.Jak tłumaczą na łamach pisma "Occupational and Environmental Medicine", może to wynikać z faktu, że na terenach wiejskich telefony muszą kompensować większe oddalenie stacji badawczo-odbiorczych. dlatego same wysyłają silniejsze sygnały.

Szkodliwy wpływ telefonów komórkowych na zdrowie ludzkie jest od pewnego czasu przedmiotem żywej dyskusji wśród naukowców. Jako źródło fal radiowych te popularne i wygodne urządzenia mogłyby teoretycznie powodować niepożądane zmiany, np. nowotworowe, w żywych komórkach i tkankach. Telefony komórkowe podejrzewa się np. o wywoływanie silnych bólów głowy, a nawet o udział w rozwoju guzów mózgu.

Jednak do tej pory naukowcom nie udało się zgromadzić silnych dowodów na poparcie tych hipotez.
Swoje najnowsze badania nad szkodliwością "komórek" zespół ze Szpitala Uniwersyteckiego w Orebro przeprowadził na grupie 1 tys. 429 pacjentów ze złośliwym lub łagodnym guzem mózgu. Dla porównania przebadano też, podobną pod względem liczebności, grupę zdrowych osób.

Uczestników doświadczenia pytano, jak często korzystają z telefonu komórkowego i jak długo trwa przeciętna rozmowa. Zebrano dane na temat miejsca ich zamieszkania oraz przeanalizowano różne czynniki środowiskowe, znane ze swojego wpływu na ryzyko guzów mózgu.

Okazało się, że wśród mieszkańców wsi, którzy od ponad trzech lat korzystali z "komórki", guzy mózgu wykrywano trzykrotnie częściej niż w odpowiedniej grupie z miasta. Po 5 latach użytkowania telefonu osoby z terenów wiejskich miały już 4-krotnie wyższe ryzyko zachorowania na nowotwór mózgu.

Badacze nie wykluczają, że na ryzyko guzów mózgu mogą wpływać jakieś inne, nie wykryte w tym badaniu, czynniki związane ze środowiskiem wiejskim. Dlatego zaznaczają, że wyników ich badań nie można na razie uznać za wiążące.