Tusz w opakowaniach kartonowych zanieczyszcza naszą żywność

Produkty spożywcze przechowywane w opakowaniach kartonowych absorbują substancje chemiczne z tuszów zawartych w tych opakowaniach, jak podają testy zrealizowane przez francuskie stowarzyszenie UFC Que Choisir. Jaka jest proporcja produktów skażonych? Jakie jest ryzyko dla naszego zdrowia?

Nasze opakowania na produkty spożywcze mają być toksyczne? Nie same w sobie, zdaje się. Natomiast, substancje chemiczne zawarte w tuszach używanych przez producentów w sektorze rolno-spożywczym, są pokazywane palcem przez stowarzyszenie UFC Que Choisir.

W następstwie rezultatów testów przeprowadzonych w Niemczech i w Szwajcarii, francuskie stowarzyszenie zdecydowało się bowiem przeprowadzić swoje własne analizy, we własnym kraju. Rezultat? Produkty spożywcze przechowywane w opakowaniach kartonowych mają być bardzo silnie skażone, a przyczyną ma być migracja tuszów do ... zawartości opakowań.

Co się znajduje w jedzeniu, poza jedzeniem?

Stowarzyszenie UFC Que Choisir przetestowało 20 różnych produktów. Okazało się, że 14 spośród nich zawierało bardzo niepokojące poziomy olejów mineralnych, pochodzących z tuszów z tych kartonowych opakowań. Poza tym, dwa produkty, kaszka kuskus Tipiak oraz bułka tarta Leader Price zawierają odpowiednio 50 i 10 razy więcej tych związków niż pozwala na to zalecana dawka maksymalna.

Zalecana dawka maksymalna, określona przez FAO (Food and Agriculture Organization of the United Nations, Organizacja Narodów Zjednoczonych do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa), a także przez Światową Organizację Zdrowia (WHO), mieści się na poziomie 0,6 mg/kg.

Jeśli chodzi o olejki aromatyczne, również je odnaleziono w tych produktach spożywczych.

Substancje chemiczne w produktach spożywczych: czym ryzykujemy?

Rezultaty te są niepokojące, ponieważ stwierdzone dawki nie są nieszkodliwe. W rzeczywistości, te związki chemiczne mogą być prawdziwym zagrożeniem dla naszego zdrowia. Żadne badanie, do tej pory, nie wykazało toksyczności olejków mineralnych nasyconych u człowieka, ale dane z badań przeprowadzonych na zwierzętach są wyjątkowo niepokojące, podkreśla stowarzyszenie UFC Que Choisir. Mogą one bowiem w rzeczywistości uszkadzać wątrobę, serce oraz węzły chłonne.

Ze swej strony, olejki aromatyczne z rodziny wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych, są sklasyfikowane jako kancerogenne, teratogenne (to znaczy, że powodują one deformacje płodu) oraz osłabiają układ odpornościowy. 

Sprawa dość powszechna…

Nie chodzi tutaj o marginalne zjawisko, uprzedza jeszcze francuskie stowarzyszenie UFC Que Choisir, ponieważ te oleje mineralne, w rzeczywistości, stwierdzono w 75% badanych produktów: makarony, ryż, kuskus, bułka tarta, cukier puder...

Stowarzyszenie UFC Que Choisir, które jest organizacją konsumencką, domaga się teraz natychmiastowego zdefiniowania przepisów dotyczących tych olejów mineralnych i ich obecności – a raczej nieobecności – w produktach spożywczych.

Dodatkowo, ze względów ostrożności, stowarzyszenie domaga się, aby producenci zaczęli używać olejów roślinnych albo olejów o niskim poziomie migracji.