Program wymyślony przez koreańskich naukowców, proponujący palącym pracownikom odstawienie nikotyny w zamian za dodatkowe wynagrodzenie, odniósł sukces. Co, jeżeli chciwość mogłaby odwieść palaczy od ich nałogu? Zostało to właśnie przetestowane przez grupę naukowców z Korei Południowej, a wyniki badania przedstawiono w połowie października podczas 11 konferencji na temat profilaktyki raka, organizowanej przez Amerykańskie Stowarzyszenie na rzecz Badań nad Rakiem.
Naukowcy, na czele z profesorem Sang Haak Lee, zaproponowali 28 palącym pracownikom zbiorowy, przewidziany na rok program rzucenia papierosów, który wliczał dźwięczne i solidne wynagrodzenie.
Wsparcie emocjonalne grupy
Utworzona grupa otrzymała zbiorowe wynagrodzenie w wysokości 50 000 won, czyli około 45 dolarów na każdego członka niepalącego najpierw przez tydzień, następnie miesiąc. Dodatkowe wynagrodzenie, wynoszące 90 dolarów, było przyznawane grupie za każdego byłego palacza, który wytrwał w swoim postanowieniu przez trzy i sześć miesięcy.
Współczynnik niepalących przez trzy, sześć i dwanaście miesięcy wynosił odpowiednio 61%, 54% i 50%, co ocenia się jako rezultat o wiele wyższy od normalnego.
Profesor Lee uważa, że zbiorowe wsparcie doprowadziło do zwiększenia tego emocjonalnego ze strony pozostałych członków grupy, podczas gdy zachęty byłych palaczy tworzyły dodatkową presję, żeby zaprzestać palenia.
Tak więc interwencja grupy zwiększa szansę na długotrwałe efekty projektu. Naukowcy przypominają też, że jeśli chodzi o wynagrodzenie finansowe, to bardziej rekompensuje ono wysiłek zbiorowy, stanowiący liczbę nowych osób, które grupa nakłoniła do rzucenia palenia i wsparła w ich wysiłku, niż wysiłek indywidualny.
Zobacz również:
- Jedna, pewna rada na długie i zdrowe życie
- Leczenie uzależnienia od tytoniu
- Geny wpływają na zdolność do rzucenia palenia?
- Nikotynowa terapia zastępcza
- Pokoje hotelowe dla niepalących nie gwarantują przestrzeni wolnej od dymu
- Metoda rzucania palenia Allena Carra
- Korzyści zdrowotne po rzuceniu palenia
- Nikotynizm
Noémie Morlet, członkini Narodowego Stowarzyszenia Zapobiegania Alkoholizmowi i Uzależnieniom (ANPAA), która odpowiedzialna jest za zapobieganie tego typu problemom w wielu przedsiębiorstwach, przyznaje, że we Francji taki rodzaj inicjatywy nie miałby dużych szans na powodzenie ze względu na swój charakter finansowy, jak i zbiorowy.
Podejście indywidualne
Morlet wyjaśnia, że ich pomoc polega na grupowych spotkaniach, które mają na celu zwiększenie motywacji, by rzucić palenie, oraz dzielenie się doświadczeniem. Niemniej jednak, każdy przypadek jest inny i żeby skutecznie pozbyć się nałogu, każda osoba musi odbywać u indywidualne konsultacje lub zgłosić się do lekarza medycyny pracy.
Jeśli chodzi o aspekt finansowy, którym trzeba się czasem posłużyć do nakłonienia palaczy, żeby pozbyli się nałogu, polegający np. na odkładaniu pieniędzy, to stanowi on jedynie jedną z wielu możliwych prób motywacji.
Najważniejsza jest jednak chęć zmiany dla samego siebie, a nie dla grupy, bo kiedy przestanie ona istnieć, to okres odstawiania nikotyny może okazać się bardzo osłabiający. Zbyt duża, a nawet niebezpieczna może okazać się również dodatkowa presja ze strony grupy, dotycząca konieczności powodzenia.
Dla Sandrine, niepalącej od 26 dni pracownicy szpitala w Paryżu, która przeszła terapię odstawienia nikotyny u lekarza medycyny pracy, doświadczenie przeprowadzone przez koreańskich naukowców wydaje się trochę niestosowne.
Młoda kobieta uważa, że lepszym pomysłem jest pokrywanie przez firmy kosztów produktów zastępujących nikotynę, które pomagają rzucić nałóg, jak to ma czasem miejsce we Francji, niż płacenie palaczom za odstawienie tytoniu, bo jest to problem indywidualny, a takie podejście wydaje jej się bardzo niesprawiedliwe w stosunku do niepalących pracowników.
Komentarze do: Tytoń: obietnica premii ułatwi odstawienie?