W środę, 3 sierpnia 2011 r. do Marszałka Sejmu trafiła propozycja zmiany ustawy - prawo farmaceutyczne. Projekt przygotował Komitet Obrony Szczepień powołany przez federację Porozumienie Zielonogórskie.
Celem działania Komitetu jest doprowadzenie do zmiany przepisów dotyczących szczepień. Chodzi także o umożliwienie szczepienia pacjentów produktami, które zakupi i przechowa przychodnia.
- Już teraz wiadomo, że brak szczepionek w gabinetach lekarskich obniżył liczbę szczepiących się pacjentów - mówi Jacek Krajewski, prezes federacji Porozumienie Zielonogórskie. - Najbardziej cierpią na tym dzieci, bo niezaszczepiony mały pacjent jest o wiele bardziej narażony na chorobę. Maluchy teraz muszą korzystać wyłącznie ze szczepień obowiązkowych szczepionkami dostarczanymi przez sanepid, finansowanymi przez Ministerstwo Zdrowia, a niestety brak wśród nich nowoczesnych skojarzonych produktów, które nie narażałyby ich na wielokrotne kłucie. Naszym celem jest zwiększenie liczby wykonywanych szczepień, a przez to niedopuszczenie do wzrostu zachorowań na schorzenia, którym szczepionki zapobiegają. Chcemy mieć na to realny wpływ.
Zobacz również:
- Nie tylko dzieci potrzebują szczepień!
- Pierwsza szczepionka na dengę wreszcie dostępna
- Mamo – chroń swoją córkę!
- Szczepienie dziecka przeciwko ospie wietrznej
- Szczepienie dziecka przeciwko odrze, śwince i różyczce
- Na co warto zaszczepić dziecko?
- Jakie są najczęstsze choroby podczas podróży zagranicznych?
- Kalendarz szczepień
Od kilku miesięcy federacja Porozumienie Zielonogórskie apeluje, w imieniu lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, o zmianę prawa dotyczącego szczepień. Wcześniejsze przepisy dawały możliwość zaszczepienia pacjentów szczepionkami zakupionymi i przechowywanymi bezpośrednio przez przychodnię. Lekarzom dawało to 100 proc. pewności, że szczepionka znajdowała się w odpowiedniej temperaturze, czyli z zachowaniem pełnej kontroli nad tzw. zimnym łańcuchem - procedurami związanymi z przechowywaniem i transportem szczepionek. Od trzech lat przepisy zmieniają się. Teraz zalecane szczepionki pacjenci muszą sami kupić w aptece i przynieść do lekarza w termotorbie lub przenośnej lodówce, a w domu przechowywać je w lodówce. Z uwagi na bezpieczeństwo pacjentów 18 maja 2011 r. zarząd federacji Porozumienie Zielonogórskie zalecił zrzeszonym w federacji lekarzom wykonywanie szczepień wyłącznie przy wykorzystaniu szczepionek dostarczanych przez stacje sanitarno - epidemiologiczne, finansowanych przez Ministerstwo Zdrowia. Przez to musieli zrezygnować z zalecanych szczepień przeciwko grypie, pneumokokom, meningokokom i rotawirusom. Użycie źle przechowywanej szczepionki grozi poważnymi powikłaniami. Może nawet doprowadzić do zgonu.
- Już teraz możemy mówić o kryzysie szczepionkowym - mówi Krzysztof Radkiewicz, wiceprezes federacji Porozumienie Zielonogórskie. - Wkrótce zaczną zgłaszać się do nas pacjenci z poważnymi chorobami np. wywołanymi przez pneumokoki. To konsekwencje niezaszczepienia się. Odżywają też ruchy antyszczepionkowe. Zagraża to powszechności szczepień obowiązkowych. We Francji, gdzie szczepiących się jest coraz mniej, można już mówić o prawdziwej epidemii. Tylko w tym roku na odrę zachorowało tam 12,5 tys. osób. Tymczasem nie ma dowodów naukowych o negatywnych skutkach szczepień.
Komentarze do: W obronie szczepień