W obliczu diagnozy raka, istnieją trzy główne metody terapeutyczne: chirurgia, chemioterapia, radioterapia. Wszystkie są inwazyjne i nie ograniczają się do niszczenia tylko komórek nowotworowych. Dlatego bardzo częste są skutki uboczne tych terapii: wypadanie włosów, mdłości, zmęczenie, wymioty, bóle, żeby wymienić tylko niektóre z nich.
Naukowcy z University of Missouri w magazynie naukowym Pnas przedstawiają nową metodę promieniowania, która ich zdaniem nie ma działań niepożądanych.
Badacze postanowili ulepszyć już istniejącą technikę, tzw. BNCT (ang. Boron neutron capture therapy), z której stosowaniem są jednak pewne problemy.
Wyjaśnienie: terapia BNCT polega na dwóch etapach. Po pierwsze, nieradioaktywny izotop boru 10 jest wprowadzany do komórek na poziomie guza. Następnie, pacjent jest poddawany promieniowaniu neutronowemu.
Zobacz również:
Neutrony wchodzą w interakcję z atomiami boru (a nie z innymi elementami komórki) i tworzą bor 11. Dezintegracja tego ostatniego powoduje eksplozję i śmierć komórki nowotworowej.
Zaletą BNCT jest fakt, że zabijane są tylko komórki zawierające bor. Jeżeli więc jedynie komórki nowotworowe absorbują ten element, tylko one zostaną zniszczone.
Technika ta została opracowana w latach 30 ubiegłego wieku, ale jak do tej pory nie udało się wynaleźć skutecznej metody pozwalające wprowadzać bor konkretnie tylko do komórek nowotworowych. Teraz jednak, dzięki amerykańskim badaczom, będzie to możliwe.
Naukowcy bowiem wprowadzili atomy boru do liposomów (pęcherzyki fosfolipidowe). Liposomy te z łatwością przenikają przez ścianki komórek nowotworowych, które są mniej szczelne niż ścianki komórek zdrowych.
Metoda okazała się skuteczna in vivo u myszy. Nie stwierdzono też skutków ubocznych. Teraz technikę trzeba przetestować na człowieku.
Komentarze do: W skrócie: leczenie raka bez skutków ubocznych?