Winogrona i soja walczą z nadciśnieniem

Według dwóch badań, które zostały przedstawione w trakcie wielkiego forum kardiologicznego, winogrona i soja mają być bardzo skutecznym narzędziem w walce z nadciśnieniem. Efekt ten ma być związany z potasem, który znajduje się w winogronach, oraz z izoflawonami, które kryją się w soi.

Nadciśnienie jest bardzo ważnym czynnikiem w rozwoju chorób sercowo-naczyniowych. Dolegliwość ta dotyczy dziś jakieś 10% - 15% populacji, a także odpowiada każdego roku za blisko 8 000 000 zgonów na świecie. Stąd też znacznie walki z tymi zaburzeniami.

I właśnie tym tematem zainteresowały się dwa badania, które zostały przedstawione przy okazji 61 corocznej konferencji amerykańskiego kolegium kardiologicznego, American College of Cardiology, która miała miejsce w Chicago, w Stanach Zjednoczonych.

Badania te pozwoliły zidentyfikować dwie nowe skuteczne metody walki przeciwko nadciśnieniu, czyli winogorna i soja.

Pierwsze prace zostały przeprowadzone w centrum badawczym w Louiseville w Kentucky. Badania te zostały opłacone przez organizację zachęcającą do konsumpcji owoców i warzyw. 

Badanie to odnosiło się do 46 kobiet i mężczyzn, z których połowa jadła winogrona trzy razy dziennie. Grupa kontrolna jadła ciastka oraz przekąski, które nie zawierały żadnych owoców i warzyw. Pod koniec badania, naukowcy stwierdzili, że ciśnienie systoliczne bardzo wyraźnie spadło u konsumentów winogron w czwartym, piątym i ósmym tygodniu badania (od -4,8% do -7,2%).

Nasze badanie pokazuje, że jeżeli masz wybór między owocami a ciastkami czekoladowymi, lepiej wybrać winogrona.  A przynajmniej jeżeli zależy ci na obniżeniu ciśnienia tętniczego, jak podkreśla doktor Harold Bays, główny autor tego badania.

Jednakże, naukowcy jeszcze nie wiedzą skąd się bierze korzystne działanie winogron i na tę chwilę mają przygotowane jedynie hipotezy. Winogrona są bogate w antyoksydanty, takie jak polifenole. Dodatkowo, mają one mnóstwo potasu, który znany jest z tego, że obniża ciśnienie tętnicze, stwierdza doktor Harold Bays.

Badanie to jest pierwszym, które było naukowo kontrolowane w celu sprawdzenia codziennej konsumpcji winogorn i jej wpływu na obniżenie ciśnienia tętniczego. Aczkolwiek, potrzebne są dodatkowe badania, jak uważa doktor Harold Bays, które pozwolą potwierdzić uzyskane tutaj rezultaty.

Szklanka soi dziennie

W przebiegu drugiego badania, naukowcy przeanalizowali dane pochodzące z badania, które zaczęło się w 1985 roku. Prace te miały na celu określenie ryzyka chorób wieńcowych u młodych dorosłych Amerykanów.

W  sumie, w badaniu tym obsewowano ponad 5 000 obywateli Stanów Zjednoczonych, białych i czarnych, w wieku od 18 lat do 30 lat. Badanie to było finansowane przez amerykański narodowy instytut zdrowia NIH i skoncentrowało się nad działaniem izoflawonów.

Izoflawony to substancje bliskie ludzkim estrogenom. A soja jest wyjątkowo bogata właśnie w te substancje. Ale dlaczego właściwie badacze zainteresowali się izoflawonami? Ponieważ są to molekuły, które sprzyjają produkcji tlenku azotu znanego z tego, iż rozciąga on naczynia krwionośne i obniża ciśnienie tętnicze.

W przebiegu swoich analiz, naukowcy stwierdzili, że osoby jedzące najwięcej soi dziennie (ponad 2,5 miligrama) mieli ciśnienie systoliczne o wiele niższe niż ludzie, którzy jedli mniej niż 0,33 miligramy soi.

Wystarczy porządna szklanka mleka sojowego, która zawiera 22 mg izoflawonów, precyzuje jeszcze główna autorka tego badania, pani Safiya Richardson z uniwersytetu kanadyjskiego University of Columbia.

Po raz pierwszy, badanie to wykazało, że korzystne działanie izoflawonów było takie same u osób rasy białej, jak i czarnej. Przypomnijmy, że ludzie rasy czarnej są grupą etniczną, która jest wysoko dotknięta nadciśnieniem tętniczym.

Rezultaty z tego badania powinny ułatwić przeprowadzenie prób klinicznych, które badają działanie izoflawonów na ciśnienie tętnicze.