Sekwencje DNA wirusa ospy zostały wykryte w zmumifikowanym ciele kobiety, zachowanym w wiecznej zmarzlinie od blisko 300 lat, odkrytym w Jakucji w 2004 roku. Podejrzewano, że kobieta była ofiarą krwotoku płucnego, ale nic nie pozwalało przypuszczać, iż dalsze badania odkryją wirusa ospy. Jest to premiera naukowa.
Kobieta zmarła ok. 1730 roku, miała dwadzieścia kilka lat i być może padła ofiarą epidemii, która według WHO, zabiła ponad 300 000 000 ludzi w XX wieku. W 1979 roku ospa był pierwszą epidemią, którą udało się wyeliminować, dzięki kampanii szczepień przeprowadzonej w skali całej planety.
Ciało kobiety zostało zmumifikowane, co jest praktyką niezwykłą jak na tamtą epokę i region. Znajdowało się we wspólnym grobie, w którym pochowano również czwórkę innych zmarłych. Wiele przedmiotów, które znaleziono obok ciała, może świadczyć, iż kobieta należała do elity.
Zobacz również:
Badanie zostało przeprowadzone przez zespół naukowców francuski, duńskich i rosyjskich. Opublikowano je w przeglądzie naukowym New England Journal of Medicine.
Dane pokazują, że ciała zmumifikowane i zakonserwowane w wiecznej zmarzlinie syberyjskiej są rezerwuarem DNA dawnych patogenów, podsumowują naukowcy.
Ta możliwość zresztą regularnie jest przywoływana w scenariuszach katastrof związanych z ociepleniem klimatycznym. Rozmrożenie wiecznej zmarzliny, a tym samym zwłok ludzi zmarłych np. na ospę, grozi ponownym pojawieniem się wirusa.
Dr Eric Crubezy z CNRS w Tuluzie, zapewnia jednak: nie jest to możliwe. Wirusy również umierają, tuż po śmierci swojej ofiary. Przestudiowana mumia byla bardzo dobrze zachowana, a jednak znaleziono na niej jedynie maleńkie fragmenty wirusa.
Komentarze do: Wirus ospy odkryty w zamrożonym ciele na Syberii