Nowe kanadyjskie badanie sugeruje, że podniesienie cen na piwo, likier czy też inne napoje alkoholowe, może zredukować ilości wypijanego przez ludzi alkoholu. Badacze posłużyli się danymi z kanadyjskiej prowincji Kolumbia Brtyjska, gdzie rząd ustala minimalną cenę na alkohol i jest na bieżąco z danymi na temat jego sprzedaży.
Okazało się, że na każdy 10-procentowy wzrost cen, ludzie pili o 3,4% mniej. A ich konsumpcja szczególnych drinków spadła jeszcze bardziej.
Jest to ważne odkrycie na temat tej skutecznej, ale niedocenionej, strategii działania, mówi doktor Tim Naimi ze szkoły medycznej Boston University's School of Medicine, który bada politykę kontroli alkoholowej, ale który nie wziął udziału w tym badaniu.
Jak wyjaśnia obrazowo ten specjalista, podniesienie minimalnej ceny na alkohol jest czymś w rodzaju „srebrnej kuli na wampiry”, jeżeli chodzi o zahamowanie picia. I może to mieć bardzo duży wpływ na zdrowie publiczne, dodaje jeszcze jeden z naukowców prowadzących to badanie, Tim Stockwell.
Mniejsza ilość wypitego alkoholu może oznaczać mniejszą ilość wypadków samochodowych, jak również mniej przypadków otłuszczenia wątroby. Wszystkie te rzeczy są związane z nadmiernym piciem.
Zobacz również:
- Alkohol a ciąża
- Psychoza alkoholowa
- Nowy sposób na zahamowanie nadmiernego picia alkoholu?
- 20 – letni alkoholicy, dlaczego coraz więcej ludzi sięga do kieliszka?
- Sprawdź, jak poradzić sobie z alkoholem!
- Alkoholizm u kobiet
- Objawy alkoholizmu
- Ten sposób nie pozwala uniknąć kaca. Naukowcy obalili popularny mit na temat picia alkoholu
Tim Stockwell, który stoi na czele centrum badań nad nałogami (Centre for Addictions Research) w Kolumbii Brytyjskiej, wraz ze swoimi kolegami, przyjrzał się danym rządowym z lat 1989 – 2010. Nawet po przeanalizowali ogólnych ekonomicznych wskaźników, badacz odkryli bardzo silny związek między cenami alkoholu a piciem.
A bardziej szczegółowo: na każdy 10-procentowy wzrost cen na napój alkoholowy, konsumpcja mocnych alkoholi i likierów spadła o 6,8%, wina o 8,9%, napjów alkoholowych i jabłeczników o 13,9%, a piwa o 1,5%.
Odkrycia te, które zostały opublikowane w magazynie Addiction, nie udowadaniają natomiast, że podnoszenie cen faktycznie jest w całości odpowiedzialne za te zmiany dotyczące zwyczajów picia. A badacze przestrzegają jeszcze, że rezultaty te mogą wynikać ze zmian w popycie.
Dodatkowo, dane, którymi się posłużyli, dotyczyły jedynie sprzedawanego legalnie alkoholu.
Jak utrzymuje jednak doktor Tim Naimi, podniesienie minimalnej ceny na drinki alkoholowe może pomóc ograniczyć szansę na to, iż osoba pijąca przerzuci się na tańsze napoje, co jest możliwe, kiedy wzrasta akcyza na niektóre typy alkoholi.
Jak mówi ekspert polityki zdrowia, Alexander Wagenaar z uniwersytetu University of Florida in Gainesville, istnieje wiele badań na temat podatków na alkohol. A minimalna cena na alkohol jest częścią tego wszystkiego. Nie ma wątpliwości co do tego, że poziom cen na alkohol ma pewien wpływ na zdrowie. Tak więc, minimalna cena jest częścią tego ogromnego obrazka znaczenia polityki kontroli alkoholu.
Komentarze do: Wzrost cen alkoholu może zahamować picie?