Szukaj

Wzrost poziomu mórz zagraża wyspom Polinezji Francuskiej

Podziel się
Komentarze0

Wzrost poziomu mórz może przyczynić się do zniknięcia wielu spośród 118 wysp tego regionu świata. O zagrożeniu tym przypomnieli naukowcy oraz lokalni deputowani, zebrani na Tahiti z okazji kolokwium na temat ocieplenia klimatycznego oraz jego wplywu na region Pacyfiku.



Chwilę po konferencji w Durbanie, otwarto kolejną, tym razem na Tahiti, na temat ocieplenia klimatycznego. Naukowcy z tego regionu Pacyfiku, z Francji oraz z Unii Europejskiej, zebrali się z tej okazji i przypomnieli o zagrożeniu, którym jest wzrost poziomu wód w oceanach dla wielu wysp Polinezji Francuskiej.

Tych 118 wysp leży na południu Oceanu Spokojnego, na powierzchni prawie równej powierzchni Europy. Będą one pierwszymi, które ucierpią z powodu wzrostu poziomu mórz. Jakieś 270 000 mieszkańców ucierpi z tego powodu, już pod koniec tego wieku.

Naukowcy zebrani na konferencji oceniają w rzeczywistości, że ten wzrost poziomu mórz osiągnie około pięćdziesięciu centymetrów w granicach 2100 roku, a to i tak pod tym warunkiem, że ocieplenie klimatyczne nie przyśpieszy w ciągu nadchodzących dziesięcioleci. Niektóre wyspy mogą więc całkowicie zniknąć w wyniku tego zjawiska.


Tak jest przede wszystkim w przypadku wysp, które stanowią archipelag Tuamotu, których atole często nie podnoszą się powyżej jednego bądź dwóch metrów nad powierzchnię oceanu. Jeśli chodzi z kolei o nieco wyższe wyspy, często bardziej zamieszkane, takie jak Thaiti, Moorea, Raiatea albo jeszcze chyba najsłynniejsza z nich Bora-Bora, będą one znacząco dotknięte przez zjawisko ocieplenia klimatycznego.

Brak działań ze strony bogatych państw pod lupą

Bezpieczeństwo cywilne oraz bezpieczeństwo żywnościowe również wchodzą tutaj w grę. Przygotowujemy plan klimatyczny, który przedstawimy na szczycie klimatycznym Rio+20, w czerwcu 2012 roku, podkreśla Jacky Bryant, minister środowiska Polinezji Francuskiej, cytowany przez Agence France Presse.

Przemieszczenie ludzkiej populacji jest ścieżką jak najbardziej braną na poważnie w tym planie, dodaje minister Jacky Bryant.

Felix Barsinas, mer Tahuata, małej wyspy archipelagu Markizy, z kolei oskarża bogate państwa o brak działania w obliczu tego zagrożenia, za które zresztą państwa te są w ogromnej części odpowiedzialne.

To, co zarzucam wielkim państwom uprzemysłowionym to fakt, że mają one środki, ale nic nie robią, podczas gdy są główną przyczyną zmian klimatycznych, ubolewa Felix Barsinas.