Dwa zespoły badawcze wykazały w tym samym czasie, że śmierć komórek nowotworowych może być także przyczyną rozwoju nowych nowotworów. Jest to rezultat, który poddaje teraz w wątpliwość aktualne terapie. Źródłem raka jest niekontrolowane namnażanie się komórek, których dziedzictwo genetyczne jest uszkodzone. Aktualnie stosowane metody leczenia mają na celu zniszczenie komórek nowotworowych, poprzez różne środki, właściwie na obraz tego, co się dzieje w organizmie w sposób naturalny: w rzeczywistości, komórki mogą „popełniać samobójstwo” dzięki mechanizmowi, który nazywamy zaprogramowaną śmiercią komórkową, czy też inaczej – apoptozą.
Zjawisko to zachodzi wtedy, kiedy komórka zdaje sobie sprawę, poprzez różne metody weryfikacji, że jest ona już zbyt zniszczona, albo że stanowi niebezpieczeństwo dla organizmu. Jedno z białek, białko p53, jest jednym z kontrolerów komórki. Myszy nie posiadające genu białka p53 są atakowane dosłownie przez wszystkie typy raka i szybko umierają. W rzeczywistości, to właśnie jest to białko, które wykrywa, czy komórka jest uszkodzona, a jeśli właśnie taki jest przypadek, proteina ta aktywuje inne proteiny, bądź w celu naprawy komórki, jeśli jest to jeszcze możliwe, bądź aby ją po prostu uśmiercić.
W drugim przypadku, proteina p53 rekrutuje białko Puma, niezbędne do tego, aby zaistniało zjawisko apoptozy. Naukowcy ocenili więc, że myszy genetycznie zmodyfikowane i nie posiadające genu Puma, były szczególnie wrażliwe na rozwinięcie się różnego rodzaju raka poprzez działanie radiacji, ponieważ dotknięte komórki nie mogą popełnić samobójstwa. Tak przynajmniej myśleli uczeni, zanim przeprowadzili eksperyment.
W rzeczywistości, na odwrót do tego, co przewidywano, myszy genetycznie zmodyfikowane w ogóle nie zachorowały na raka, według rezultatów opublikowanych w dzienniku Genes & Development. Powtórzenie doświadczenia, dokonane przez dwa różne zespoły badawcze, jeden z Innsbruck Medical University w Austrii, a drugi z Walter and Eliza Hall Institute of Medical Research z Melbourne w Australii, pozwoliło potwierdzić ten zakakujący rezultat.
Zobacz również:
Natomiast myszy posiadające nietkniętą wersję genu Puma zachorowały na różnego rodzaju nowotwory po kilku seansach radiacji. Źródło chłoniaka znajdowało się w szpiku kostnym, który, jak się wydaje, bardzo ucierpiał w wyniku eksperymentu. Naukowcy sądzą, że udało im się zrozumieć źródło tego zjawiska.
W normalnych warunkach, radiacje są tak silne, że organizm woli aktywować gen Puma, w celu uruchomienia systemu apoptozy i około 80% komórek szpiku kostnego zostaje uśmiercone w ten sposób. Pozostałe komórki, źródło komórek krwi, muszą najpierw naprawić ewnetualne uszkodzenia w swoim DNA. Później, z powodu ich bardzo ograniczonej liczby, komórki namnażają się błyskawicznie i w ogromych ilościach, aby mogły kontynuować produkcję płytek krwi i aby nie dopuścić do rozwinięcia się anemii. Proces ten, stresujący i bardzo szybki, może być przyczyną nowych mutacji na poziomie DNA, tworząc w ten sposób nowe możliwe źródła raka.
U myszy, które nie posiadają genu Puma, dojrzałe komórki przeżywają jednak seanse radiacji. Szpik kostny nie ma potrzeby aktywowania się, aby uzupełnić niedobór komórek, unikając w ten sposób powstawania nowych mutacji. Ponad to, zastosowanie glukokortykoidów, czyli substancji powodujących śmierć dojrzałych komórek, wywołało raka u tych myszy, udowadniając w ten sposób bardzo wyraźnie, że zniknięcie dojrzałych komórek jest związana z rozwojem nowotworowym.
Rezultaty te pozwalają lepiej zrozumieć przyczynę rozwoju innych rodzajów raka, kilkadziesiąt lat później, u dzieci, które zostały wyleczone z białaczki. Dane te powinne być brane pod uwagę w momencie zajmowania się pacjentami, których należy leczyć w sposób mniej agresywny.
Jednakże, naukowcy odpowiedzialni za te badania są świadomi, że pilniejsze jest przede wszystkim zajęcie się chorobą pacjenta, zanim zaczniemy wyobrażać sobie potencjalne konsekwencje, które pociągnie za sobą leczenie, być może nawet kilka dziesięcioleci później.
Lekarstwa imitujące działanie proteiny Puma są już zresztą w przygotowaniu.
Komentarze do: Zabijanie komórek nowotworowych: zły pomysł?