Neurolog z Loyola University Medical Center opublikował zadziwiające badania przeprowadzone na osobach cierpiących na epilepsję i tych, których ta choroba nie dotyczy. Napad padaczkowy to skutek gwałtownych wyładowań bioelektrycznych grupy komórek nerwowych, które aktywują określone układy strukturalno-czynnościowe mózgu, czego objawem jest zaburzenie ich czynności. Podczas napadów niepadaczkowych na krótko zmienia się zachowanie i reakcje człowieka, które przypominają napad padaczkowy.
Jednak nie towarzyszą im nieprawidłowe wyładowania elektryczne - przeciwnie, te napady uważa się za uwarunkowane psychicznie. W porównaniu z napadami epileptycznymi, napady rzekomopadaczkowe często są wywoływane przez panikę, złość, stresujące sytuacje; zachodzą one stopniowo, trwają dłużej – nawet kilka godzin, oddech jest zachowany i ciągły, a co więcej, chory zachowuje także świadomość.
Dr Diane Thomas poinformowała, że 15.7 procent pacjentów szpitalnych, którzy doświadczyli napadów nieepileptycznych, miało również napady padaczkowe w czasie tego samego pobytu w szpitalu. Poprzednie badania wykazały, że procent tych pacjentów, w obu przypadkach napadów, był mniejszy o 10 punktów.
Zobacz również:
Dr Diane Thomas 2 grudnia na spotkaniu Amerykańskiego Towarzystwa Padaczki powiedziała: Odkrycie to jest bardzo istotne, ponieważ napady padaczkowe i rzekomopadaczkowe, mimo swych podobieństw, charakteryzują się innymi objawami. Pacjenci wymagają należytej opieki medycznej w przypadku napadu – zatem niezbędne jest wcześniejsze rozpoznanie, z jakiego typu napadem mamy do czynienia.
Pacjent podczas napadów niepadaczkowych nie reaguje na leki na padaczkę – zwykle leczy się je za pomocą psychoterapii i lekami antydepresyjnymi.
Napady rzekomopadaczkowe nazywane były kiedyś pseudonapadami. Lecz wbrew tej nazwie są bardzo realne, a preferowanym terminem określającym to schorzenie jest obecnie "napad psychogenny".
Często u przyczyn psychogennych napadów rzekomopadaczkowych leży nagła sytuacja szokowa, trauma seksualna lub inne maltretowanie fizyczne. Na ogół są to zjawiska „neuropsychologiczne”, wywołane przez stres i silne przeżycia emocjonalne.
Jedynym sposobem, aby ostatecznie rozróżnić oba napady, jest monitorowanie pacjenta za pomocą elektroencefalogramu (EEG) oraz kamery wideo. EEG może wykryć nieprawidłowe wyładowania elektryczne, które wskazują na napad padaczki, a kamera służy do rejestrowania przebiegu napadu u chorego.
red. Justyna Dykas
Komentarze do: Zadziwiające wyniki badań nt. napadów niepadaczkowych