Szukaj

Zagadkowy pacjent - paraliżujące przerażenie

Podziel się
Komentarze0

Zaburzenia czucia, utrata przytomności – symptomy pewnej pacjentki zdecydowanie przemawiały za paraliżem. Jednakże w historii medycznej tejże pacjentki lekarze natrafili na pewne niespodzianki, dokładne wyniki badań także nie chciały pasować do diagnozy.

Zagadkowy pacjent - paraliżujące przerażenie

Podejrzenie udaru

Kobieta z wyżej opisanymi objawami trafiła do szpitala Hillingdon w zachodnim Londynie. Jej lewa część ciała była całkowicie sparaliżowana i drętwa. Pół godziny po pojawieniu się owych symptomów pacjentka prawie na pół godziny straciła przytomność. Jonathan Segal i jego zespół zareagowali bardzo szybko, przenieśli pacjentkę na specjalną salę, gdzie zapobiega się udarom. Objawy wskazywały wyraźnie na zablokowanie naczyń krwionośnych znajdujących się w głowie, co z kolei prowadziło do zamierania tkanki mózgowej.

Pacjentka mogła nadal bez problemu mówić i połykać, co w przypadku typowego udaru jest niemal zawsze utrudnione. Jej tarczyca produkowała wzmożoną ilość hormonów, a dodatkowo kobieta ta cierpiała na astmę. Nie wykazano jednak chorób układu krążenia, które są częstym czynnikiem powodującym udar mózgu. Aby jak najszybciej ustalić przyczynę takiego udaru, lekarze zlecili badanie tomografii komputerowej w celu zbadania stanu naczyń krwionośnych w głowie kobiety. Zdjęcia nie wykazały jednak wyraźnych zmian.

Ponieważ objawy pojawiły się nie tak dawno temu, lekarze zaaplikowali pacjentce leki mające na celu rozpuścić zakrzepy krwi, które ich zdaniem były przyczyną złego stanu zdrowia tej kobiety. Popularna nazwa tej terapii w żargonie naukowym to "tromboliza", można ją zastosować tylko w krótkim czasie po wystąpieniu pierwszych objawów udaru. W Niemczech towarzystwo neurologiczne stosuje okno czasowe w wymiarze 4,5 godziny.

Po zastosowaniu trombolizy lekarze przeprowadzili także badanie rezonansu magnetycznego. Jednakże i to badanie nie pokazało nic, co mogło dać odpowiedź lekarzom. Wręcz przeciwnie- wszystko wyglądało normalnie. Lekarze zdecydowali się więc jeszcze raz bardzo dokładnie przebadać pacjentkę pod kątem neurologicznym. To, co wtedy zauważyli zupełnie nie pasuje do diagnozy udaru, a co więcej- nie pasuje także do siebie nawzajem.


Napięcie mięśni w obu częściach ciała było normalne, a mimo to kobieta nie mogła poruszać ani lewą ręką ani nogą. Także reakcja na dotyk w lewej części ciała była minimalna. Jednakże można było wywołać odruchy, a przy tym nerwy w mózgu pozostawały nietknięte.

W czym tkwi problem?

Dzięki przeprowadzonym testom lekarze chcieli dowiedzieć się, czy rzeczywiście udar kobiety spowodowany jest przyczynami fizycznymi (jak do tej pory przypuszczali), czy może też przyczyn należy szukać w sferze psychicznej pacjentki. Proste ćwiczenie wykorzystujące niekontrolowane odruchy wykazało, że przyczyn należy szukać w sferze psychicznej.


Z historii choroby pacjentki lekarze dowiadują się, że w poprzednich latach już dwa razy trafiała do szpitala z podobnymi objawami. Po raz pierwszy stało się to w 2002 roku. Wtedy, podobnie jak tym razem, paraliżowi uległa lewa część ciała. Drugi raz miał miejsce w roku 2008 i wtedy z kolei paraliżowi uległa prawa część ciała pacjentki. W obu przypadkach badania neurologiczne zdawały się wykluczać udar. W obu przypadkach objawy po jakimś czasie same ustępowały. Tak stało się i tym razem. W krótkim czasie kobieta mogła się znowu poruszać za pomocą laski, a po 12 dniach została wypisana z kliniki do domu.

Diagnoza lekarzy wskazuje na zaburzenia dysocjacyjne, termin wprowadzony przez Zygmunta Freuda. Przez stan ten rozumiał on sytuację, w której silne emocje wpływają na stan fizyczny pacjenta. Dzisiaj lekarze postrzegają ten stan jako zaburzenie psychiczne, przy którym pacjenci przejawiają objawy neurologiczne i nie ma dla nich wyjaśnień w ciele człowieka. Dokładne przyczyny tych zaburzeń nie są znane. Zakłada się, że fizyczne reakcje spowodowane są przez wysokie obciążenie fizyczne organizmu. Lekarze w takich przypadkach muszą przede wszystkim wykluczyć prawdopodobieństwo przyczyn fizycznych oraz możliwość symulowania przez pacjentów. Żaden z tych przypadków nie miał zastosowania w opisywanym wyżej przypadku, gdyż kobieta nie była w stanie kontrolować odruchów bezwarunkowych.

Symptomów takich zaburzeń nie da się wykryć w organizmie człowieka. Znanych jest niewiele czynników mogących wskazywać na takie zaburzenia. Można stwierdzić, że występują one w stosunkowo młodym wieku (najczęściej przed 30. rokiem życia) i dotykają w większości przypadków kobiet. Zagrożeni są także ludzie, którzy mają na co dzień do czynienia z zaburzeniami neurologicznymi. Opisywana tutaj kobieta pracowała w sektorze zdrowotnym, a jako bezpośrednią przyczynę zachorowania lekarze wskazali rozwód i proces samotnego wychowywania dziecka.

Brytyjska pacjentka będzie jeszcze obserwowana przez psychologów. Przy zwolnieniu lekarze skierowali ją do specjalnej placówki zajmującej się tego rodzaju schorzeniami psychiatrycznymi. Zastosowanie przez lekarza terapii mającej na celu rozpuszczenie zakrzepów krwi nie spowodowało u pacjentki skutków ubocznych.



Autor:

Rafał Mikołajczak

Komentarze do: Zagadkowy pacjent - paraliżujące przerażenie

Ta treść nie została jeszcze skomentowana.

Dodaj pierwszy komentarz