Zakaz palenia uratuje miliony ludzkich istnień

Naukowcy potwierdzili w poniedziałek (24 czerwca), że działania podjęte w walce z paleniem tytoniu, takie jak wyższe podatki na wyroby tytoniowe, zakaz reklamowania marek tytoniowych i zakaz palenia w miejscach publicznych, mogą zapobiec milionom przedwczesnych zgonów na całym świecie. Podobne kroki, podjęte przez Turcję, Rumunię i 39 innych państw w latach 2007-2010, już uratowały ogromną liczbę istnień, jak dowodzą najnowsze badania opublikowane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).

- Jeśli postęp osiągnięty przez te kraje przeniesie się na cały świat, będzie można zapobiec dziesiątkom milionów zgonów spowodowanych paleniem tytoniu - pisze w comiesięczym biuletynie WHO prof. David Levy, główny autor badań z Centrum Medycznego Uniwersytetu Georgetown w Waszyngtonie.

Prof. Levy dodaje, że szersze użycie środków zapobiegawczych może dodatkowo zmniejszyć koszt opieki medycznej.

Próby ograniczenia konsumpcji tytoniu w 41 krajach, wśród których są również Pakistan, Argentyna i Włochy, to dobry krok w stronę wyperswadowania palenia 15 milionom ludzi, co mogłoby zapobiec do 2050 około 7,4 mln zgonów spowodowanych nikotynizmem.

Badacze stwierdzili, że najbardziej efektywne w walce z tytoniem jest zakazanie palenia w miejscach publicznych i zwiększenie podatków. Według nich, pierwsza z wymienionych metod zapobiegnie około 2,5 mln śmierci, podczas gdy w przypadku drugiej jest to aż 3,5 mln.

- Jest to sytuacja, w której każdy zyskuje – zarówno nasze zdrowie, jak i skarb państwa. Generujemy w ten sposób oszczędności, które mają ogromny wpływ na zdrowie i produktywność - mówi dr Douglas Bettcher, dyrektor departamentu WHO ds. chorób niezakaźnych.

Kroki podjęte przez Turcję przyczyniły się do gwałtownego zmniejszenia się odsetka palaczy w tym kraju. Wśród mężczyzn jest to spadek z 47,9% w 2008 do 41,5% w 2012.

Według raportu WHO – agencji, która wypowiedziała wojnę koncernom tytoniowym - sześć milionów ludzi umiera rocznie przez palenie, a przewiduje się, że liczba ta będzie stale się zwiększać i do 2030 może wynieść nawet 8 mln.

Konwencja przygotowana przez WHO o ograniczaniu użycia tytoniu, która weszła w życie w 2005 roku, ustanawia środki mające na celu zahamowanie palenia tytoniu. Około 175 państw ratyfikowało tę ustawę, odrzuciły ją kraje, z których pochodzą wielkie koncerny tytoniowe, takie jak USA, Szwajcaria i Indonezja.

By ograniczyć konsumpcję wyrobów tytoniowych, podniesiono podatek do 75% ceny detalicznej, wprowadzono strefy wolne od dymu tytoniowego, nakazano zamieszczenie ostrzeżeń na paczkach, zabroniono reklamowania i promocji wyrobów tytoniowych oraz zaoferowano kurację dla palaczy, mającą pomóc w zerwaniu z nałogiem,

- Zdajemy sobie sprawę, że w biednych krajach, biedni wydają duże sumy na tytoń. Mieliby możliwość wydania tej sumy na jedzenie i edukację, co jest wspaniałą alternatywą - mówi dr Edouard Turson d'Espaignet z Tobacco Free Initiative należącej do WHO.