Zanieczyszczenia dźwiękowe: Europa chce zredukować hałas na drogach

Pod koniec listopada, Komisja Europejska opublikuje propozycję, która ma na celu narzucenie bardziej restrykcyjnych limitów odnośnie zanieczyszczeń dźwiękowych emitowanych przez samochody i ciężarówki. Projekt ten na pewno nie spodoba się Niemcom, którzy są potęgą na rynku samochodowym.

Komisja Europejska chce się zająć hałasem, który ma swoje źródło w transporcie drogowym – jak donosi strona europeanvoice.com.

Komisja powinna opublikować już niedługo swoje propozycje, które zredukują aktualne limity o 74 decybele dla większość samochodów. Proces ten ma polegać na dwóch etapach. Najpierw, maksymalny poziom emisji dźwiękowych powinien być obniżony do 70 decybeli. Pięć lat później, kiedy już nowe reguły wejdą w życie, limit zostanie ograniczony do 68 decybeli.

Nowe granice hałasu nie będą oczywiście takie same dla wszystkich typów samochodów. Najcięższe ciężarówki bowiem będą miały ograniczony poziom do 80 decybeli, a następnie do 78 decybeli. Jednakże, nie pojawia się w tym tekście kwestia ustanowienia minimalnego poziomu hałasu.

Samochody praktycznie ciche, takie jak samochody elektryczne, budzą niepokoje, przede wszystkim jeśli chodzi o zagrożenia, jakie mogą stanowić dla pieszych.

Ta propozycja Komisji Europejskiej w swojej początkowej formie miał być ogłoszona jeszcze we wrześniu 2011 roku. Ale zostało to opóźnione z powodu protestu Niemców, którzy chcą chronić – co zresztą zrozumiałe – swojego silnego przemysłu samochodowego.

Niemcy więc zaproponowały inny projekt, który sugerował limity niższe niż te zaproponowane przez Komisję Europejską.

Pierwsze limity dotyczące hałasu pochodzącego z ruchu samochodowaego zostały zdefiniowane już w 1970 roku, a zrewidowano je w 1996 roku. Ale poziomy w ogóle się nie zmniejszyły, z powodu przestarzałych metod ewaluacji, które nie biorą pod uwagę zachowania kierowców, ani też warunków panujących na drogach, jak wyjaśnia Komisja Europejska.