Naukowcy z Finlandii sugerują, że wdychanie androstadienonu, czyli feromonu obecnego w męskim pocie, sprawia, że mężczyźni chcą wydawać się bardziej skłonnymi do współpracy. Wiemy już od kilku dziesięcioleci, że ludzie i zwierzęta (insekty przede wszystkim) emitują feromony, czyli wydzieliny chemiczne ciała, które wpływają na zachowanie innych.
Ich efekt został przebadany przede wszystkim w sferze seksualnej.
Ostatnio, naukowcy z uniwersytetu w Turku w Finlandii zainteresowali się innym aspektem feromonów. Markus Rantala i Paavo Huoviala przeprowadzili eksperyment z udziałem 40 mężczyzn w wieku ok. 25 lat.
Pogrupowano ich w pary, które miały zagrać w grę wideo, w której nagroda była dzielona między dwóch graczy. Każdy z nich musiał więc po kolei przyjąć rolę tego, który proponuje, i tego, który akceptuje bądź nie akceptuje sposobu podziału tej nagrody.
Zobacz również:
Zarejestrowano zachowanie każdego uczestnika. Zmierzono także ich poziomy testosteronu.
Następnie naukowcy poprosili połowę uczestników o powąchanie mieszanki z androstadienonem i drożdży (które miały zamaskować zapach feromonu). Druga połowa wąchała jedynie drożdże. Powtórzono grę.
Okazało się, że gracze, którzy wąchali androstadienon, byli o wiele bardziej szczodrzy niż wcześniej. Co ciekawe, tendencja ta była tym większa, im większy był poziom testosteronu u uczestników.
Rantala mówi: - Nie wiedziałem, że ten feromon może wchodzić w interakcje z testosteronem. Zjawisko to z pewnością pochodzi z epoki, gdzie od współpracy między ludźmi zależało ich przeżycie.
Niektórzy badacze zauważają jednak, że dawki androstadienonu użyte w tym doświadczeniu są o wiele większe od ilości wydzielanych przez ludzkie ciało. Nie wiadomo więc, czy w rzeczywistych warunkach uzykano by takie same rezultaty.
Komentarze do: Zapach potu wzywa mężczyzn do współpracy