Dla każdego, kto się czuje, jakby jego serce miało eksplodować po zajęciach ze spinningu, mamy wyjaśnienie: biochemicznie mówiąc, macie rację. Nowe badanie przeprowadzone w Szwecji pokazało, że godzina spinnigu wywala te same biochemiczne reakcje co atak serca.
Badacze z uniwersytetu University of Gothenburg (Göteborgs universitet) wykazali, że rozgrzewka metodą spinningu oraz inne formy ćwiczeń wymagających dużego wysiłku, mogą powodować wydzielanie tych samych enzymów co atak serca, a to zwiększa możliwość postawienia mylnej diagnozy.
Rezultaty tego badania zostały opublikowane w Scandinavian Cardiovascular Journal.
Jak stwierdza autorka badania, pani Smita DuttaRoy, każda postać wysiłku fizycznego może zwiększyć poziom biomarkerów serca: bieg maratoński, triatlon, długodystansowe przejażdżki rowerowe.
Aczkolwiek, skutek ten jest równie naturalny co nieszkodliwy, a poziomy enzymów generalnie wracają do podstaw w ciągu 24 godzin. Co nie zmienia faktu, że lekarze oraz pracownicy oddziałów ratunkowych powinni być świadomi istnienia takiego powiązania między biomarkerami serca, kiedy stawiają diagnozę i decydują odnośnie terapii.
Nie przebadaliśmy tego, czy wysokie poziomy enzymów serca po ćwiczeniach są niebezpieczne, aczkolwiek nie mamy żadnych powodów, żeby uważać, że te poziomy powodują jakiekolwiek szkody w sercu, pisze Smita DuttaRoy.
Zobacz również:
Wzór wysokich poziomów enzymów serca po ćwiczeniach z szybką normalizacją – wciągu 24 godzin – jest inny niż wzór wysokich poziomów enzymów serca przy zawale serca, kiedy to enzymy te pozostają na wysokich poziomach przez wiele dni.
Ten wzrost troponiny znaleźliśmy po sesji spinningu i prawdopodobnie odpowiada on fizjologicznej odpowiedzi na ćwiczenia, którą w tym momencie jesteśmy w stanie pokazać, wyjaśnia jeszcze szwedzka uczona.
W tym badaniu, zdrowi ludzie, w wieku około 30 lat, zostali poddani godzinnej rozgrzewce metodą spinningu. Badacze przed rozgrzewką przeprowadzili proste badania krwi, następnie godzinę po rozgrzewce, a potem znowu 24 godziny później. Badania pokazały bardzo wyraźnie wysokie poziomy biomarkera serca troponiny T.
U dwóch uczestników stwierdzono nawet przekroczenie progu rutynowo używanego w diagnozie zawału serca.
Kluczową różnicą jest to, że poziomy wróciły do normy dzień później, podczas gdy w przypadku zawału serca poziom troponiny T pozostaje wysoki przez wiele dni po tym wydarzeniu.
W zdrowym sercu, troponina jest związana ze skurczaniem mięśnia sercowego. Pani Smita DuttaRoy doradza więc, aby zawsze mówić lekarzowi o każdej aktywności fizycznej, jeżeli jesteśmy leczeni z powodu bólu w klatce piersiowej. Ponieważ, bardzo możliwe jest, że wysoki poziom biomarkerów serca może skutkować złą diagnozą.
Ludzie powinni szukać lekarskiej porady, kiedy mają bóle w klatce piersiowej, nie ważne, czy zdarza się to po ćwiczeniach fizycznych, po odpoczynku czy też po innych czynnościach, podsumowuje Smita DuttaRoy. Aczkolwiek, lekarz powinien być świadomy, że troponina może być wysoka w wyniku ćwiczeń wysiłkowych, dlatego powinien brać pod uwagę również to, kiedy bada pacjenta.
Komentarze do: Zawał serca? Nie, to tylko spinning!