Zaniedbanie higieny jamy ustnej prowadzi do próchnicy, parodontozy lub innych schorzeń. Jeśli je zbagatelizujemy, możemy doprowadzić do stanów zapalnych miazgi zębowej, co często oznacza konieczność leczenia kanałowego. To dość złożony zabieg, bo we wnętrzu zęba znajduje się skomplikowana sieć ujść kanalików, których grubość często nie przekracza średnicy włosa.
Dlatego najlepiej udać się do dentysty, który podczas zabiegu korzysta z mikroskopu stomatologicznego.
Mikroskop powiększa leczony obszar i mocno go oświetla. To umożliwia dentyście dokładniejsze obejrzenie wnętrza zęba, które ma wymiary zaledwie trzy na cztery milimetry. Dzięki temu mamy większe szanse na prawidłowe wyleczenie oraz uniknięcie jego ewentualnej utraty. To ważne, bo braki w jamie ustnej nie tylko utrudniają przeżuwanie, ale z biegiem czasu deformują też twarz i postarzają nas.
Wszystkie problemy jak na dłoni
Stomatolog pracuje na niewielkiej powierzchni, a o sukcesie przeprowadzanego przez niego zabiegu decyduje nie tylko doświadczenie, ale i precyzja. Dlatego mikroskop przydaje się w wielu dziedzinach stomatologii, a przede wszystkim przy leczeniu kanałowym – fachowo zwanym endodoncją. W trakcie tego zabiegu lekarz izoluje ząb specjalnym płatem gumy – koferdamem. Następnie otwiera go, by mieć dostęp do kanałów, które musi oczyścić z zakażonej bakteriami miazgi, a później wypełnić specjalnym materiałem obojętnym dla organizmu. – Leczenie pod mikroskopem to dla stomatologa ogromne ułatwienie.
Dzięki powiększeniu leczonego obszaru za pomocą mikroskopu łatwiej jest odnaleźć ujścia kanałów korzeniowych i zajrzeć do ich wnętrza, a następnie je oczyścić i szczelnie wypełnić. – mówi lek. dent. Tomasz Niedźwiedzki z Centrum Stomatologii Candeo. – Ponadto leczenie to w większości przypadków jest leczeniem jednowizytowym, co pozytywnie wpływa na sukces zabiegu i oszczędza czas pacjenta – dodaje.
Zobacz również:
Wyleczony w ten sposób ząb jest „martwy” – zostaje pozbawiony nerwów. – Pełni swoje dotychczasowe funkcje, ale jest bardziej podatny na złamanie czy ukruszenie, więc powinien być odpowiednio zaopatrzony szczelnym wypełnieniem lub odbudową protetyczną. Dlatego tak ważne jest, by leczenie kanałowe zostało przeprowadzone z wyjątkową precyzją – podkreśla Tomasz Niedźwiedzki z Candeo.
Zębie, mamy problem
Podczas zabiegów dentysta często musi się zmierzyć z przeszkodami takimi, jak nietypowa budowa zęba, a także wąskie lub zarośnięte kanały, których ujścia, gdy patrzy się na nie „gołym okiem”, wyglądają jak główki szpilek. Zdarza się nawet, że w komorze zęba można znaleźć pozostałe tam po poprzednich zabiegach odłamki narzędzi. – Precyzyjne leczenie kanałowe bez użycia mikroskopu jest praktycznie niemożliwe.
Taki sprzęt pozwala na kilkunastokrotne powiększenie pola zabiegowego, znacznie ułatwia pracę oraz w znacznym stopniu zwiększa szanse na powodzenie zabiegu. Przeoczenie kanału albo jego niedostateczne oczyszczenie czy nieszczelne wypełnienie może spowodować poważne powikłania w przyszłości i konieczność powtórzenia leczenia, a nawet utratę zęba – mówi lek. dent. Tomasz Niedźwiedzki. Powtórny zabieg jest już bardziej skomplikowany i zabiera więcej czasu.
Poza dokładnym obejrzeniem wnętrza zęba, za pomocą mikroskopu stomatolog może także zbadać zmiany zachodzące na powierzchni uzębienia. To pozwala np. na stwierdzenie, czy mamy do czynienia z ogniskiem próchnicy, a może tylko z przebarwieniem. Mikroskop jest użyteczny także przy badaniu stanu dziąseł, języka oraz błony śluzowej jamy ustnej. Umożliwia też ocenę szczelności założonych wypełnień, licówek, koron i mostów a także jest przydatny podczas opracowywania zębów pod wkłady dokoronowe, dokorzeniowe, korony i mosty protetyczne.
Leczenie zębów powiększonych kilkanaście lub kilkadziesiąt razy zapewnia większą precyzję, a tym samym daje szansę na skuteczniejsze leczenie i zmniejsza ryzyko utraty zęba. Mikroskop ma ogromną przewagę nad ludzkim wzrokiem, dlatego coraz powszechniejsze stosowanie tego urządzenia w stomatologii nie dziwi.
Komentarze do: Zęby pod mikroskopem