Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
drapaka Przyjaciel forum
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 832
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Mar 02, 2006 9:54 pm Temat postu: a co jeśli chce sie nie palic ale nie chce sie rzucic?? |
|
|
Pale papierosy od prawie 10 lat........ chce miec dzieci w niedalekiej przyszłości więc powinnam rzucic , problem w tym że.....nie chce rzucać bo bardzo to lubie... nie wyobrażam sobie dnia bez porannego fajeczka...olbo piwka bez fajeczka... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Netka
Dołączył: 24 Sty 2006 Posty: 238
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pią Mar 03, 2006 3:02 pm Temat postu: |
|
|
Tak Ci się tylko wydaje,że nie dasz rady bez porannego papieroska,albo papieroska przy piwku Sprawa jest prosta.Trzeba bardzo chcieć rzucić i wtedy sie uda.Jeśli bardzo będziesz chciała mieć dziecko i zaczniesz interesować sie tematem ciąży,przeczytasz dużo artykułów o tym jak najlepiej się do niej przygotować,to dowiesz się,że palenie bardzo szkodzi maleństwu i nie będziesz chciała go krzywdzić.Polecam Ci żebyś wcześniej przeprowadziła już jakieś próby rzucania nałogu,bo rzadko udaje się za pierwszym razem.Pozdrawiam i powodzenia |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Kasia
Dołączył: 21 Lut 2006 Posty: 11
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pią Mar 03, 2006 10:06 pm Temat postu: a co jeśli chce sie nie palic ale nie chce sie rzucic?? |
|
|
Hej.Kilku moich znajomych zrobilo tak, ze poprostu kupilo sobie skarbonke:)(moze to smieszne ale to prawda) i kazde pieniadze ktore mialy byc przeznaczone na paczke papierosow wrzucalo do niej.Moze to nie jest najlepszy sposob ale u nich to podzialalo bo po kilku tygodniach uzbierala sie nielza sumka zwlaszcza jesli ktos pali paczke papierosow za 5 zl. dziennie.To jest calkiem niezla motywacja bo wiedza ile zaoszczedzili i co mozna sobie za to kupic-bardziej pozytecznego od papierosow.Moze i Tobie ten sposob pomoze.Zycze powodzenia z walka z nalogiem.Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
drapaka Przyjaciel forum
Dołączył: 20 Lut 2006 Posty: 832
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 2 podziękowań w 2 postach
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Mar 04, 2006 12:44 am Temat postu: |
|
|
ja pale papierosy za 4,20 i paczka starczy mi od 2 do 4 dni (w zależnosci od okolicznosci:) Moja przyjaciółka paliła przez całą ciąże i urodziła zrową dziewczynke (dostała 10 pkt).Problem tez jest w długości czasu mojego palenia. Podobno żeby oczyścic organizm potrzeba 5 lat |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Netka
Dołączył: 24 Sty 2006 Posty: 238
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Sob Mar 04, 2006 6:55 pm Temat postu: |
|
|
To nie prawda.Organizm oczyszcza się już od pierwszego dnia,gdy rzucisz palenie Poza tym to,że Twoja koleżanka paliła w ciąży i urodziła zdrową dziewczynkę nie jest żadnym argumentem,ponieważ wiele matek nie ma tyle szczęścia Dzieciaki rodzą się z mniejszą wagą urodzeniową,niedotlenione,albo co gorsza z wodogłowiem Jeśli można wyeliminować jakiś niekorzystny wpływ na dzidzię,to przyszła mama powinna to zrobić
bez gadania Radzę przemyśleć niektóre sprawy zanim zostaniesz mamą.Papieros nie może być ważniejszy niż zdrowie Twojego dziecka :!:Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Alex007
Dołączył: 08 Mar 2006 Posty: 1
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sro Mar 08, 2006 2:46 pm Temat postu: |
|
|
Jak rzucić? To bardzo proste, wystarczy wyobraźić sobie siebie w wieku 44-50 lat z dobrze rozwiniętym rakiem płuc. Wyobrazić sobie, że jest to rak nieoperacyjny i, że jedyną rzeczą jaką można zrobić żeby się leczyć jest chemiotrapia lub "wypalanie" kobaltem. Leżysz w łóżku i co 5-10 minut odkrztuszasz krwawe skrzepy i kawałki wypalonego płuca, w opłucnej powstaje mętna, gęsta wydzielina i niemożesz oddychać, jedyną rzeczą jaką mogą zrobić lekarze jest drenaż. Między żebrami robią małą dziure i wprowadzają przez nią rurke, którą odprowadzana jest wydzielina z opłucnej. I leżysz tak niewiadomo jak długi okres czasu, może dwa miesiące, może osiem. Widzisz jak Twoja rodzina stara się Ci pomóc, kupują leki, są z Tobą ale tak naprawde nic niemogą zrobić. Po 2 latach "leczenia" masz problemy z pamięcią, nie potrafisz się wysłowić, ciągle czegoś zapominasz - próbujesz odepchnąć te myśl ale wisz już, że masz przerzuty na mózgu i dużo czasu Ci nie zostało. W końcu w okropnych i powolnych mękach odchodzisz, zostawiasz żonę/męża , dwójkę dzieci i wszystko co tak kochałeś/kochałaś.
Ja jestem jednym z tych dzieci, mam 17 lat a mój ojciec zmarł na raka płuc pół roku temu. Mniej więcej tak wyglądała jego choroba...
Może to wszystko brzmi dziwnie, ale jak chcesz mieć dziecko to rzuć palenie, choćby po to żeby w przyszłości nie musiało przeżywać tego co ja przez kilka ostatnich lat. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|