Hany
Dołączył: 19 Lis 2011 Posty: 1
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Tczew
|
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 10:49 pm Temat postu: Ból w prawym pobrzuszu, krew utajona, anemia |
|
|
Witam.
Mój problem ciągnie się już od dłuższego czasu. Mam 22 lata i ważę 45 kg. To jest moja normalna waga, nie odchudzam się. 2 lata temu miałam dziwne bóle z lewej strony podbrzusza. Pojawiały się średnio raz na 3-4 miesiące i były ostre, promieniujące aż po cały brzuch. Lekarz ogólny wysłał mnie na USG, które nic nie wykazało. Po tym badaniu nie wybrałam się już do innego lekarza. Od 4 miesięcy zaczęła boleć mnie prawa strona, lewa jakby przestała, czasem tylko odczuwam lekki dyskomfort. Prawa strona boli w inny sposób. Na codzień czuję napięcie pod biodrem, pojawiła się tam lekko nabrzmiała i sina górka, widoczna w pozycji stojącej. Co jakiś czas ból jest silny, napina się to miejsce w taki sposób, że aż boli. Czasem górka zmniejsza się, czasem zwiększa. Zdarza się, że boli mnie pod żebrami z lewej strony, jakbym miała siniaka. Przy większym wysiłku fizycznym czuję wzmożone napięcie. Ilości lekarzy, których odwiedziłam nie zliczę. Pierwsze trafne skierownie dostałam na krew utajoną. Wyszła dodatnia. Później kolonoskopia. Ogólne badanie wykazało, że jelito jest ok. Pobrano dwa wycinki do analizy, które wykazały średnioobfite nacieki zapalne o przewkłym i aktywnym charakterze z towarzyszącymi cechami *cryptitis*. Całość obrazu nie wyklucza zmian w przebiegu swoistego procesu zapalenia jelita. W międzyczasie wykonywałam dwa razy badanie krwi i moczu.
Pierwsze badania (jeszcze przed kolonoskopią) wykazały krew w normie, w moczu za dużo leukocytów (109), nabłonków płaskich (45), wałeczków (2,7) i bakterii (2504). Lekarz nakazał powtórzenie badań. Zrobiłam je około 3 miesiący później po badaniu. Tym razem we krwi wykazano za mało hemoglobiny (10.2), HCT (77), MCH (24,4) MON (0,1), a w moczu liczne nabłonki płaskie, i bakterie, 3-5 w.p.w leukocytów i 0-2 w.p.w eryt. świeżych. Dwóch lekarzy stwierdziło anemię. Zrobiłam badanie na żelazo - mam w normie. Byłam też u ginekologa, bo było podejrzenie, że to jajniki. Dwóch ginekologów stwierdziło, że wszystko jest w porządku. Na codzień podczas wstawania z miejsca kręci mi się w głowie, czuję się bardziej zmęczona i śpiąca. Nie mam biegunek, czasami zaparcia i wzdęcia ale w umiarkowanym stopniu. Nie biorę też żadnych lekarstw na codzień. Gastroentrolog, u którego ostatnio byłam zapisał mi doświadczalnie antybiotyk na 30 dni (na zespół jelita drażliwego) i zalecił dietę (mniej tłustych i pikantnych rzeczy, słodyczy i alkoholu). Stwierdził również, że nie ma konkretnych podstaw, żeby stwierdzić, że to zapalenie jelita grubego, dlatego mam brać najpierw te leki. Jeżeli nie pomogą, zadziała w inny sposób - chce mi zrobić następną kolonoskopię i pobrać więcej wycinków. Po skończeniu antybiotyku mam się do niego zgłosić. Na dzień dzisiejszy wzięłam 6 tabletek i nie czuję żadnych zmian.
Lekarzy mam już dość, każdy mówi co innego, albo odsyła do jakiegoś innego lekarza. Czy ktoś miał kiedyś podobne objawy, albo mógłby podpowiedzieć, jakie badania wykonać, patrząc na moje wyniki? |
|