Bolące biodro, ortopeda. Czy jest jakaś szansa? - Co robić?

Cypus

Witam.
Potrzebuję pomocy.Moja babcia ma coraz to większy problem z bolącym biodrem.
Niemal codziennie musi przez to cierpieć,a z miesiąca na miesiąc co raz gorzej chodzi.
Obecnie sił ledwo starcza na dojście do sklepu i z powrotem (z 100m) i to z wielkim trudem.
Do tego babcie łapią skurcze lub gdy długo posiedzi w jednej pozycji nie może wstać.
Już teraz pomaga sobie w chodzeniu kulą.
Była z jakieś 2 lata temu u jakiegoś ortopedy i niby powiedział, że się nie da nic zrobić, ewentualnie może operacja ale i tu nie wiadomo, czy się uda.
Babcia ma do tego chore żylaki na nogach.
Namawiam żeby poszła teraz jeszcze raz do specjalisty (ortopedy) ale mówi i upiera się, że na fundusz nie ma nigdzie przyjęć, dopiero po w nowym roku i to też trzeba czekać rok czasu na wizytę...
Nie wiem, czy rzeczywiście tak jest?
Czy do ortopedy trzeba mieć teraz skierowanie czy nie? i Czy można np. w Szczecinie wybrać dowolnego ortopedę, grunt aby było z NFZ?
Nie wiem, może ktoś by coś doradził lub podpowiedział jak to wygląda obecnie i co można zrobić w danej chwili?
Nie wiem, gdzie można znaleźć jakąś listę ortopedów w Szczecinie aby podzwonić i popytać o przyjęcia?
Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam

Cypus · Wysłany: Pią Mar 22, 2013 2:44 pm Temat postu:

Tak się zastanawiam czy są w ogóle jakieś rozwiązania sposoby na bolące biodro? Oczywiście raczej po za zabiegiem ponieważ, babcia ma problem z żylakami i raczej to wyklucza jakiekolwiek operacje???
Ostatnio jeden chirurg powiedział, że z takimi żylakami operacji się nie da zrobić.
Nie mogę przekonać babci aby się zapisała do ortopedy bo twierdzi, że nie ma szans na jakąkolwiek pomoc bo bez operacji nie da się niż już zrobić. Mówi, że biodro jest już zużyte i po z operacją nic nie może pomóc...
Nie wiem co robić?