Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Czw Maj 15, 2008 9:51 pm Temat postu: |
|
|
Tvisha napisał: | Ja tu sie wyrzalam, wyrzucam swoje wnetrznosci, mowie o problemach z dziecinstwa ... a tu mi sam moderator ktory zawsze gani tworzy offtopic
aaaaaa... buuuuuu ;'(
|
Tvisha to pewnie do mnie zarzut, pewnie myslisz ze ja jakas uprzedzona czy cos,ale to nie o to chodzi, mamy zasady - jako moderatorzy i musimy ich przestrzegac jesli mowa o tym co w topiku to pewnie ze mozna pisac ile wlezie ale jesli temat zbacza z kierunku to musze wkroczyc i skierowac Was na własciwa droge. przeciez mozesz załozyc osobny temat i pisac ile wlezie ja nic nie mam przeciwko nie złosc sie juz noo <roża> _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Tvisha Przyjaciel forum
Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 1022
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Maj 16, 2008 5:59 pm Temat postu: |
|
|
tamto bylo tak dla draki bo naprawde oczekiwalam na odpowiedz. A ty zamiast o czekoladzie to o kobietach ... bleee
Kobiety mi nie smakuja nawet jesli ladnie wygldaja |
|
Powrót do góry |
|
|
|
wind_of_hope Moderator
Dołączył: 06 Gru 2006 Posty: 10731
Wysłał podziekowań: 5 Otrzymał 187 podziękowań w 185 postach
|
Wysłany: Pią Maj 16, 2008 6:14 pm Temat postu: |
|
|
hehehehe oki juz nic nie mowie nie robie wiecej off topiku co do czekoladki to ja tez lubie ja zjesc ale z umiarem. całej tabliczki nie jestem w stanie,,,a najbardziej lubie Kinder maxi...ehhhh... jedząc je, czuje sie jakbym odpływała... mniammmmm _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
pinezka Gość
|
Wysłany: Pią Maj 16, 2008 9:30 pm Temat postu: |
|
|
a ja cala potrafie zjesc naraz do kawy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Yalissea Przyjaciel forum
Dołączył: 26 Cze 2006 Posty: 1395
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pią Maj 16, 2008 9:52 pm Temat postu: |
|
|
Myślę, że szukanie jakiejś pomocy lek. przez neta to zły pomysł...
Lepiej przejdź się osobiście, pogadaj - co Ci da kilka słów napisanych od niechcenia? Jeżeli pójdziesz przedstawisz jasno swój problem, to może naprawdę coś Ci doradzi sensownego. Może czegoś nie zrozumie - wtedy będziesz miała okazję "na szybko" jej wytłumaczyć o co chodzi.
A oprócz wizyty u lek. pracuj sama nad sobą: wiem, że samej jest ciężko, ale staraj się ile możesz, tłumacz sobie, mów sobie różne rzeczy... być może podobne do tych moich, ale nie o dziewczynach ale o czymś innym, może pomoże |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Tvisha Przyjaciel forum
Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 1022
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Maj 17, 2008 2:51 pm Temat postu: |
|
|
Yalissea ale to jedyny pomysl nie jestem w polsce ciezko mi bedzie sie dogadac z obcokrajowcem (tzn tutejszym) pozatym nie lubie lekazy. Przez neta zawsze mozna troche sie wyciszyc i potem pisac dalej, nie mam kontaktu wzrokowego czyli nie jestem skrepowana itd itp
Jak bylam mala to bylam strasznym niejadkiem. Mama mnie sadzala na stul i nie zeszlam puki nie zjadlam wszystkiego. Pozniej jak bylam starsza to robila mi jedzenie i wychodzila do czasu az raz zapomnialam sposcic wody w kiblu - to byl najgorszy dzien w moim zyciu .
Potem bylo ze musze jesc wszystko bo pozniej moze nie byc wcale i tak sie nauczylam. Jak mama nie gotowala to potrafilam nic nie jesc jak gotowala to jadlam wszystko az mi brzuch rozsadzalo ... a pozniej bylo coraz gorzej - jadlam wszystko az nie zobaczylam pustego dna w garkach na kuchence.
Nie wiem od kiedy pojawil sie ten glod slodyczowy. Jak bylam mala pamietam ze kitralam slodycze pod ubrania w szafce. No i jak nazbieralam za duzo to oddawalam bratu. Po jakims czasie przerodzilam sie w czekoladowego lasucha. Co dostalam to odrazu zjadalam i tak od tamtej pory kiedy widze czekolade niemozliwe jest by postala dlugo ... sek w tym ze nie tylko jedna czekolada ... nawet jak nie moge a mam to zjadam druga i trzecia ...
Moj obecny partner kontroluje mnie i idac do sklepu moge kupic tylko jedna rzecz. Ucze pochamowywac moje lakomstwo ... gorzej jak go niema ... wszystko wraca. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
pinezka Gość
|
Wysłany: Sob Maj 17, 2008 3:24 pm Temat postu: |
|
|
moj boy odkad mnie poznal nie moze zrozumiec skad ta moja chec na slodycze na poczatku jak sie poznawalismy to sie hamowalam z jedzeniem slodkosci a pozniej to..łoooo nie wiedzial co sie dzieje ze mna codziennie musial byc wafelek i cos jeszcze. Ptasie mleczko to na raz hehe i tak mi zostalo do dzis. Potrafie 10 dni max nie jesc slodyczy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Tvisha Przyjaciel forum
Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 1022
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Maj 17, 2008 8:21 pm Temat postu: |
|
|
a moj stwierdzil ze jestem nie przekupna do puki ktos nie zaoferuje mi czekolady-wtedy to i jego moge sprzedac.
Wiele razy mi tlumaczy ze nie powinnam jesc czekolady, bo wiaze sie z tym otylosc i mnustwo chorob.
I wiecie co? w pewnym momencie zdalam sobie sprawe ze ma racje ... i nauczylam sie poprostu nie kupowac. I myslalam ze zazegnalam skutki ... problem byl tylko wtedy kiedy bylam u znajomej badz cos bylo kupione w domu. Ale to bylo bardzo zadkie. I wiecie co jeszcze ? On tak bardzo nie lubi jak ja jem slodycze w takim nadmiarze ze potrafi mi kupic 5 czekolad i potem mnie umoralnia ze moglam je miec na 5 dni a nie na jeden i ze przez nastepne 5 dni juz mi nic nie kupi. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
nastja Przyjaciel forum
Dołączył: 28 Cze 2007 Posty: 965
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 10 podziękowań w 10 postach
Skąd: lubelskie
|
Wysłany: Sob Maj 17, 2008 8:25 pm Temat postu: |
|
|
a ja nie przepadam za słodkimi batonami czy jakimiś czekoladowymi ciastkami... po prostu dla mnie może tego nie być.. być może sie przejadłam, iż w gimnazjum to pamiętam codziennie był albo mars albo snickers teraz to się aż z tego śmieję- serio. Powiem wam, że dla mnie teraz największą zmorą są chipsy (tak wiem, że to niezdrowe itp, ale w tygodniu to paczka taka 150 gramowa idzie, najczęściej w weekend i to jest tak, że jak jest kupione to jem, żeby lecieć specjalnie do sklepu to kategoryczne nie !) _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Tvisha Przyjaciel forum
Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 1022
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Maj 17, 2008 10:43 pm Temat postu: |
|
|
Czesto pracowalam w kinie na nocne zmiany ... tzn zamkniecia gdzie wszystko co bylo do jedzenia chowalo sie do lodowek badz na zaplecze. Ja wolalam to wszystko chowac w bezpieczniejsze miejsce ... w moj zoladek ... oh te bajaderki, szarlotki, ciasta czekoladowe, bakalie w czekoladzie, zelki, nachosy, litry koli itd ...
rozmazylam sie
Kazdy w tej pracy tyl, ciekawe czemu? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|