Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Miska553
Dołączył: 21 Kwi 2008 Posty: 1
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: rzeszow
|
Wysłany: Pon Kwi 21, 2008 1:23 pm Temat postu: jak odchudzic meza??? |
|
|
witam wszystkich, zajrzalam tu do Was dzis przypadkiem i spodobalo mi sie...wybaczcie jesli robie jakies bledy ale troche potrwa zanim obczaje co i jak na tym portalu dziala....
potrzebuje porady...chcialabym odchudzic meza:-)))...przy wzroscie 180cm wazy 89 kg, ma troche tluszczyku na sobie! jego slaboscia sa slodycze( zawsze zjada cos slodkiego po posilkach) a wada to, ze nie lubi aktywnie spedzac wolnego czasu, jest klasycznym kanapowcem po trzydziestce! poradzcie jak go zmotywowac do ograniczenia slodyczy i np.silowni?...dodam, ze odzywiamy sie zdrowo i nie jemy tlustych posilkow, problemem sa slodycze...
podzielcie sie swoim doswiadczeniem...
pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
|
helloween Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Maj 2006 Posty: 1008
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
|
Wysłany: Pon Kwi 21, 2008 2:44 pm Temat postu: |
|
|
ech.. czytanie nie boli..
nie moge w kazdym temacie pisac tego samego..
poczytaj kilka tematow pod Twoim a zalapiesz..
ps tluszcz jest na pewno lepszy od weglowodanow/cukru
tzn wszystko zalezy od ilosci |
|
Powrót do góry |
|
|
|
emilka Przyjaciel forum
Dołączył: 03 Wrz 2006 Posty: 5500
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 133 podziękowań w 132 postach
Skąd: z pokoju.
|
Wysłany: Wto Kwi 22, 2008 12:03 am Temat postu: |
|
|
helloween napisał: |
ps tluszcz jest na pewno lepszy od weglowodanow/cukrui |
ano. ostatnio prezentowano nam wyniki badań, takie porównanie tylko dwóch diet: niskowęglowodanowej i niskotłuszczowej. badali bardzo wiele parametrów (ubytek wagi, cholesterol, trójglicerydy, skutki uboczne itp) i o wiele lepiej wypadła dieta niskowęglowodanowa _________________ "Mogę Przedawkować Życie, Co Prowadzi Do Śmierci" |
|
Powrót do góry |
|
|
|
helloween Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Maj 2006 Posty: 1008
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
|
Wysłany: Wto Kwi 22, 2008 9:22 am Temat postu: |
|
|
Jednka tluszcze zwierzece sa szkodliwe..
jesli juz opierac sie na tluszczach roslinnych <oliwa z oliwek itd>
a wegle ? coz.. to one daja nam brzuszek..
A doklaniej ich nadmiar..
kazdy z nas ma w ciagu dnia zurzyc iles energi.. Jesli jej nadmiar pochodzi z wegli - brzuszek rosnie.
A poleczenie wegli z tluszczem to pewny brzuch.. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Tvisha Przyjaciel forum
Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 1022
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Sie 07, 2008 2:17 pm Temat postu: |
|
|
czyli slodyczozercy sa bardziej narazeni na brzuch niz miesozercy?
A tak wogole jestem w odwrtonej sytuacji niz Miska553. Moj facet od dluzszego czasu stara sie pomoc mi nabrac zgrabnej sylwetki i bym ja utrzymala. Jednak ze wzgledu na zle nawyki ktore mam z domu rodzinnego jestesmy ciagle w pierwszym etapie ... po okolo ponad roku zaczynam odczowac ze jego sposoby zaczynaja powoli dzialac, ale jeszcze strasznie dluga droga zanim zrozumiem ze jem poto zeby zyc a nie zyje po to zeby jesc.
Ostatnio znowu stracilam kontrole i sporo przypbralam ...
Jakis czas temu moj luby zaproponowal mi diete sokowa i wczoraj i dzisiaj ja stosujemy.
Oznacza to dwie szklanki soku (pomidorowego) z rana na obiad tez dwie szklanki soku ... wieczorem dostalam pozwolenie na zjedzenie kawalka arbuza i reszte dnia glud uzupelnialam woda. Uznal ze puki nie mamy duzego wysilku taka dieta jest ok. Puki co byly to dwa dni robimy przerwe z 3 dniowa i potem moj luby chce wprowadzic dluzszy etap (okolo 5 dni)
Na jaka dlugosc czasu jest to odpowiednie? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
helloween Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Maj 2006 Posty: 1008
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 4 podziękowań w 4 postach
|
Wysłany: Sob Sie 09, 2008 11:54 am Temat postu: |
|
|
poczytja o glodowkach cdo czego prowadza.. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Yalissea Przyjaciel forum
Dołączył: 26 Cze 2006 Posty: 1395
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sob Sie 09, 2008 1:38 pm Temat postu: |
|
|
Ja zrezygnowałam ze słodyczy, poruszałam trochę dupę i schudłam.
Wiec zrób to samo. A nie zapatruj się na zaciskanie gardła.
Od tej pory, gdzie tylko jestem, w ręce zawsze mam butelkę z wodą mineralną niegazowaną - ale z tym też nie można przesadzać.
Zobacz jakie fajne dziewczynki:
http://republika.pl/blog_gk_4028253/5403990/tr/anorektyczka_1.jpg
http://www.diety.zafriko.pl/choroby/pics/anoreksja.jpg
http://photobucket.com/albums/v14/gssq83/Blog/anorexia/ano0411.jpg
... ogarnij się.
Nie mówię, że będziesz tak wyglądała, ale nie-żarcie prowadzi do uszczerbków na zdrowiu.
Poza tym tracisz odporność, skóra staje się obwisła, zmniejsza się metabolizm, jeżeli mało jesz, układ nerwowy gorzej pracuje. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Tvisha Przyjaciel forum
Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 1022
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Sie 10, 2008 2:44 pm Temat postu: |
|
|
wrzucilam tu pytanie bo kompletnie sie nie znam na dietach metabolizmach itp itd.
Jak juz napisalam mam zepsute poczucie laknienia, ale do anoreksji to mi daleko. Puki co bardziej boje sie ze mam bulimie.
Slodycze zostaly mi rygorystycznie zbanowane az do czasu kiedy naucze sie panowac nad jedzeniem ich. Wczoraj dostalam batonika ale wczesniej jakiegos slodycza jadlam ze 2-3 tygodnie temu. Dla mnie to jest duza roznica ... bo jadalam praktycznie codziennie.
Obecnie mamy mozliwosc i chodzimy na fitnes i chodzimy ze 3 razy w tygodniu.
Dziennie pije okolo 2-1,5 l wody mineralizowanej
Dotego lykam co jakis czas witamine c i jakies centrumy czy tez plusze (w dniach glodowki lykalam codziennie)
Ale i tak ostatnio tylam ...
Moja druga polowa stara sie nauczyc mnie jesc odpowiednio. O stalych godzinach. I to co najbardziej bogate w witaminy itp. On sam na sobie przetestowal raptowne niejedzenie miesa, glodowki i tym podobne. Nieraz przyplacil to zdrowiem jak sam mowi i na swoich doswiadczeniach stara sie kierowac mna.
Ale jego doswiadczenia to chyba nie wiedza calkowicie ksiazkowa. Chyba. W sumie nie wiem ... nie bylo mnie przy nim jak przechodzil przez to wszystko. Dlatego wolalam sie dowiedziec od innych osob co uwazaja i dlatego umiescilam tu pytania
Ponawiam pytania:
czyli slodyczozercy sa bardziej narazeni na brzuch niz miesozercy?
Na jaka dlugosc czasu jest to odpowiednie?
Dodam ze nie mamy zamiaru stosowac jej nonstop ... tylko raz na jakis czas.
Pierwszy poranek byl ciezki, ale pozniej czulam sie dobrze ... tak normalnie a nawet zastanawiam sie czy nie lepiej niz gdy mam pelny brzuch nonstop. Dalo mi to tyle ze zrozumialam ze mozna jesc duzo mniejsze porcje codziennie.
I dodam jeszcze jedno pytanie:
czy obnizony metabolizm to cos zlego ? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
trinitrotoluen Przyjaciel forum
Dołączył: 04 Gru 2007 Posty: 135
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Nie Sie 10, 2008 4:34 pm Temat postu: |
|
|
Słodyczożercy są bardziej narażeni na tycie. Po pierwsze słodycze powodują gwałtowny wzrost glukozy w osoczu - trzustka odpowiada na to gwałtownym i intensywnym wyrzutem insuliny co szybko wprowadza taką osobę w hipoglikemię i indukuje uczucie głodu. Jest się głodnym, dalej się je, dalej się wywołuje skok glukozy we krwi, dalej trzustka wyrzuca insulinę i tak w kółko aż się człowiek spasie i insulinooporności nabawi.
Dodatkowo insulina działa anabolicznie, wzmaga syntezę białek (w tym czynniki krzepnięcia krwi - skłonność do zakrzepów, zawałów), hamuje rozkład tłuszczów (lipolizę) i wzmaga syntezę kwasów tłuszczowych i trójglicerydów. Do biosyntezy kwasów tłuszczowych idą reszty acetylowe pochodzące z glikolizy (rozkładu enzymatycznego glukozy). Tak więc zjedzony cukier zamienia się w kwasy tłuszczowe, potem w trójglicerydy i odkłada się w postaci tkanki tłuszczowej.
Z tłuszczu natomiast praktycznie nie da się z powrotem zrobić glukozy (wyjątki ilościowo nieznaczne) - więc musimy dalej jeść glukozę jak nam jej poziom we krwi spadnie.
Tłuszcze do spalania się potrzebują glukozy, więc nie można całkowicie zrezygnować z węglowodanów. Jak widać - błędne koło.
Wniosek stąd płynie jeden: trzeba jeść produkty powodujące POWOLNY wzrost glukozy we krwi oraz zawierające głównie zdrowe tłuszcze (chociaż nie trzeba za wszelką cenę unikać nasyconych) np. oliwa z oliwek, ewentualnie rzepakowy, ryby, warzywa, trochę mięsa raczej białego, jajka...
Produkty powodujące powolny, niewielki wzrost glukozy we krwi mają tzw. niski indeks glikemiczny (IG albo GI), w internecie jest pełno stron z tabelami indeksów glikemicznych.
Nie polecam żadnych dziwnych diet typu picie soku pomidorowego, picie wody, tere fere kuku. Dieta powinna być sposobem życia i powinna być utrzymywana do końca życia, bo inaczej raz tyłek rośnie, a potem się trzeba głodzić, co męczy i psychicznie i fizycznie. Jedyną racjonalną dietą która spełnia ten warunek - do końca życia, bez większego wysiłku - jest dieta "plaż południowych" (south beach diet). Polecam się nią zainteresować, dostępne są odpowiednie pozycje w księgarniach i info w internecie. Dieta składa się z trzech etapów - pierwszy najbardziej rygorystyczny służy właśnie przestawieniu metabolizmu ("przełamanie insulinooporności"), drugi służy chudnięciu - a trzeci, najmniej rygorystyczny, służy utrzymywaniu osiągniętej masy ciała i jest przeznaczony do stosowania do końca życia (po prostu - zdrowe żywienie). Konstrukcja etapowa tej diety pozwala na powrócenie do wcześniejszego etapu w przypadku "oszustw" - czyli jak się pofolguje i przytyje 2-3 kg. Całość jest bardzo prosta i wygodna, nie wymaga wielu wyrzeczeń a spadek masy ciała i poprawa parametrów biochemicznych krwi są gwarantowane. _________________ Fide, sed cui, vide! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Tvisha Przyjaciel forum
Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 1022
Wysłał podziekowań: 1 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Sie 10, 2008 9:25 pm Temat postu: |
|
|
dziekuje za informacje |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|