domiko3
Dołączył: 21 Mar 2017 Posty: 1
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Wto Mar 21, 2017 1:35 pm Temat postu: Nieswoiste dokuczliwe objawy ze strony przewodu pokarmowego |
|
|
Witam serdecznie.
Od roku zmagam się z szeregiem nieswoistych dokuczliwych objawów, głównie ze strony przewodu pokarmowego. Problemy te zaczęły się dokładnie rok temu w kwietniu od dramatycznego błędu, który popełniłem. Polegał on na tym, że przepisane antybiotyki (UNIDOX SOLUTAB 200 mg + FLUKONAZOL 50mg) przyjmowałem zamiast jeden raz to trzy razy dziennie. Na początku nie rozpoznałem że dzieje się ze mną coś dziwnego, brałem objawy na kark stresu i zmęczenia.
Przez wiele tygodni po tym incydencie towarzyszyły mi zlewne poty i stan podgorączkowy. Do tej pory pocę się często, więcej niż kiedyś.
Od tego czasu przestałem odczuwać jakiekolwiek łaknienie. Do dnia dzisiejszego nie mam apetytu i zmuszam się do jedzenia, chociaż nie mam jadłowstrętu. Rano jak się budzę to w ogóle nie czuję potrzeby jedzenia, najchętniej bym w ogóle nie jadł. I mogę nie jeść przez wiele godzin i żołądek się nie dopomni. Spadłem wtedy na wadze 10 kilogramów, jednak potem wróciłem do swojej wagi.
Najgorsze jest to że mam ciągłe pieczenie i dyskomfort w brzuchu (boli chyba jelito cienkie, ale pewności nie mam). To trwa praktycznie przez cały czas. Często boli mnie w okolicy pempka. Często boli mnie także po prawej stronie w podżebrzu. Żołądek i brzuch jest jakby jałowy. Szybko jestem zapchany jedzeniem i czuję że muszę dużo popijać, żeby ten pokarm się przesuwał dalej.
Niedługo po każdym posiłku zaczyna sie "koncert" w jelitach - przelewania, burczenie i jest to bardzo głośne, tak że inni zwracają uwagę. Codziennie nad ranem jest głośne przelewanie w jelitach i nagłe parcie na stolec.
Stolec jasnobrązowy, gnilny, papkowaty - niezmiennie od tamtego czasu (wcześniej zawsze był ciemny, dobrze uformowany).
Od tamtego czasu zaczęły się zaburzenia snu. Nie spię głęboko, rano budzę się o piątej i już nie mogę zanąć, a w dzień jestem senny. Jestem też ogólnie osłabiony - nie mam tzw "poweru".
Zacząłem też leczyć się psychiatrycznie, gdyż podejrzewano że to może być od psychiki, jednak wielomiesięczna kuracja nie usunęła tych objawów.
Mam wrażenie że żaden lek, który przyjmuję nie działa. Podobnie naturalne środki, zioła i tym podobne w ogóle nie powodują żadnego efektu. Tzn nie widzę i nie czuję ich działania.
Od początku podejrzewałem wątrobę. Ale wszystkie wyniki zawsze były i są w normie. Chciałem zbadać funkcje zewnątrzwydzielnicze wątroby i trzustki, ale żadne znane mi labolatorium tych badań nie robi. Dodam że robiłem wiele wyniki USG i TK jamy brzusznej, gastroskopia - pokazują że wszystko ok.
Na bieżąco sprawdzam wskaźniki biochemiczne (morfologia, próby wątrobowe, amylaza, lipaza, OB, CRP, tarczyca i inne) - wszystko w normie. Bliscy mówią że wymyślam i że jestem zdrowy, a ja nie mogę normalnie żyć.
Lekarka rodzinna mówi, że jest jakaś niestrawność, jakaś dysfunkcja w przewodzie pokarmowym i od tego ten dyskomfort. Ale jej wiedza się na tym kończy. Próbuje pomóc mi środkami typu Iberogast, cholestin, Pangrol, Ursofalk ale to wszystko nie przynosi nawet najmniejszego efektu.
Bardzo proszę o jakiekolwiek wskazówki, gdzie szukać pomocy, jakie zrobić badania i w jakim kierunku iść.
Będę bardzo wdzięczny za jakąkolwiek pomoc.
Pozdrawiam,
Dominik, 40 lat |
|