Palenie marihuany - co sądzicie??

[wrak]

Mam taki problem pale trawkę praktycznie codziennie. Wiem ,że wszystko co w nadmiarze szkodzi ,ale ja to po prostu lubię , bardziej niż alkohol. Alkoholu można powiedzieć ,że w ogóle nie piję raz na kwartał. Wiem ,że jestem uzależniony, ale nie chcę iść do specjalisty. Powiem szczerze ,że mógłbym nie palić, ale zawsze znajduje takie towarzystwo gdzie się pali. Jeśli nikt mi nie zaproponuje sam tez nie zapalę, ale wszyscy palą i wszędzie - nie wiem może mi się tak wydaje. Znalazłem pracę w Szwecji nie paliłem z miesiąc potem okazało się ,że moji współpracownicy palą i co??? i zaczęło się od nowa. Jak to jest z wami ???

[Pasta]

Jesteś podatny na środowisko i nie potrafisz powiedzieć "nie", jeżeli ktoś proponuje. Myślę, że pierwszym krokiem powinno być to, abyś dowiedział się jakie szkody wywołuje marihuana w organizmie, to narkotyk, który bardzo uzależnia i wyniszcza organizm od wewnątrz. Następnym krokiem, który radziłabym zrobić to wizyta w poradni psychologicznej i praca nad sobą, jak też wizyta w poradni uzależnień.

Pamiętaj, że jak sam nie będziesz chciał przestać to nikt za Ciebie tego nie zrobi.

Pozdrawiam!

[prost20]

Dużo czytam także wiem co się dzieje po marihuanie. Na pewno wolę palić niż pić. Muszę chyba zmienić towarzystwo ,ale tak jak pisał wrak gdzie bym nie był to wszyscy palą. A może muszę się do Holandii przeprowadzić. Mam znajomych co w Polsce palili, gdy wyjechali tam przestali. Podobno zakazane bardziej smakuje. Na pewno nie udam się do żadnego psychologa, uważam ich za kretynów. Jak byłem w podstawówce miałem wizytę u psychologa szkolnego w sumie to nawet nie wiem dlaczego. Powiedział ,że mam liczyć czerwone samochody jak będę wracał do domu. Nie powiedział mi po co, ponownie też mnie nie wzywał nic z tego nie wynikło. OOOo.. tak samo myślę o tym programie Niania kiedyś był emitowany na tvn. Podobno sama Dorota Zawadzka (czyli Niania - chyba tak się nazywa, nie jestem pewien) nie potrafiła poradzić sobie ze swoim dziecku. Więc jak można zaufać takiej osobie

[Legnarek]

Wrak - brak Ci po prostu asertywności. Musisz nauczyć się powiedzieć - nie. To nie tyczy się tylko marihuany, bo nie jesteś do końca uzależniony. To presja otoczenia. Nie świadomie nawet palisz, bo inni to robią, a gdy jesteś z nimi to głupio Ci odmówić. Naucz się mówić nie, bo to nie spotka Cię tylko w tej sytuacji, za parę lat spotkasz inne towarzystwo i co? Też będziesz mimo woli mówił tak? Nie masz jakoś wielkiego problemu. Też kiedyś paliłem, ale definitywnie powiedziałem NIE Asertywność kolego!

[czerwonyBeret]

Mój współlokator palił codziennie. Bardzo wiele rzeczy uzależniał od tego aby zapalić sobie blancika po pracy. Powoli coraz ciężej było mu ogarnąć codzienne sprawy. Powoli stawał się rozchwiany emocjonalnie. Teraz jest na dobrej drodze z tego co wiem. Pali raz na jakiś czas jak idzie na koncert.

[klara7]

Palenie nie jest dobre... mam kolegę którego zupełnie to zmieniło... obecnie jest na trapi psychologicznej bo pojawiły się u niego objawy pozytywne...

[Seba76]

Czy palenie aż tak szkodzi?

[akoszka]

[cascada]

ja jestem przeciwna. Niby nie uzaleznia, ale na pewno wplywa niekorzystynie na dzialanie mozgu

[pokorny]

Według mnie wszystko można stosować z rozsądnym umiarem, ale jeśli ktos sam zauważa, iż pali za dużo to trzeba podjąć natychmiastowe środki, bo uzależnienie od tego narkotyku jest równie niebezpieczne jak od innych.