problem z żołądkiem?

[sa nie wiem]

Witam,
Mam problem (chlopak, lat 23). Mianowicie, od jakiegos czasu (2 - 2,5 tygodnia) zauwazylem u siebie, ze po zjedzeniu posiłku, czy to sniadania (zadziej), czy to obiady, czy kolacji - mam taka swoista pustosc w zoladku, tak jakbym sie nie najadl. Zaraz chcialem zaznaczyc, ze to nie powinno wynikac z powodu malej ilosci zjedzonego pokarmu (jem w normalnych ilosciach 3 - 4 razy dziennie). Zanim pokarm "dotrze na swoje miejsce" to chwila mija, ale nawet po dluzszej chwili ta "pustosc" jest odczuwalna. Do tego jeszcze ponizej mostka (jak sie orientuje, mniej wiecej w tym miejscu jest "splot sloneczny") odczuwam takie dziwne "migotanie" czy cos. Do tego jeszcze kurde czuje sie taki "zapowietrzony, naduty", brzuch jakby sie "naduł". Nie wiem czy przypadkiem kilka razy nie dala o sobie znac "zgaga".

Jezeli ktos cos wiedzial by na taki temat, co to moze byc, prosze o jakies porady, rady. Czy moze pokarmem podraznilem zoladek? W pozycji lezacej jest to nieodczuwalne, bardziej jak sie chodzi.

ps. Czy to moze byc powiazane z nerwami? Mama cos wspominala o "nerwicy zoladka"... ale nie wiem czy cos takiego istnieje.

Pozdrawiam


---edit by Wind_Of_Hope---
prosze nadawac tytuly tematom bardziej sugerujace problem.
prosze nie pisac postu pogrubiona czcionka

[mikmik]

nerwy mogą powodować dosłownie wszystko;] począwszy od bólu głowy przez ból pleców żołądka do depresji;] spróbuj jakiś tabletek na zgage czy wzdęcia;) albo wizyta u gastrologa ale myśle że narazie nie ma co panikować