Pytania o alkohol, problem.

nooise · Wysłany: Sro Sty 03, 2007 4:00 pm Temat postu: Pytania o alkohol, problem.

Cześć ! Od razu przejdę do sedna sprawy by nie trwonić cennego czasu Smile

Otóż: Czy jednorazowe spożycie alkoholu może wyrządzić jakieś widoczne uszkodzenia w mózgu? Mam 16 lat, na sylwestrze wypiłem z 3 lampki wina i wodkę zmieszaną z sokiem, z pol szklanki. Wszystko pamiętam, jednak po spożyciu tego wszystkiego na jakieś 3 godziny maksymalne się odstresowałem co swoją droga wpłynęlo na moją nerwice lękową na która cierpie.

Poza tym nie piję alkoholu wcale.

Obawiam się, że teraz moge mieć problemy z myśleniem, uczeniem się etc? To możliwe? Sporo pisze, opowiadania, wiersze i chciałbym nadal mieć te swoje przemyślenia Smile

Prosze o odpowiedź.

Yalissea · Wysłany: Sro Sty 03, 2007 4:40 pm Temat postu:

Nie powinno Ci się nic stać. Bądź spokojny Smile

Przecież wypiłeś zbyt mało alkoholu by mogłyby się pojawić jakies poważne konsekwencje.

nooise · Wysłany: Sro Sty 03, 2007 4:51 pm Temat postu:

Widać mam słaba glowę Razz

No i film mi się nie urwał co też jest chyba dobrym sygnałem?

Mam co prawda zawroty głowy, ale moga one wynkac z niewyspania. ( po sylwestrze spalem 4 godziny, nastepnej nocy tylko 5 a dzisiejszej z 6)

Nie piję więcej Razz

karioka · Wysłany: Pią Sty 05, 2007 10:54 pm Temat postu:

Też mam 16 lat i też nie piję! Wink

Lubię takich ludzi jak ty. Pozdro! Smile

_________________
I'm your little butterfly... Wink

Yalissea · Wysłany: Pią Sty 05, 2007 11:32 pm Temat postu:

No widzisz, więc chodzi o słaba głowę Smile

Nic Ci nie będzie. Trzeba było odpocząć.

Panek · Wysłany: Sob Sty 06, 2007 6:17 pm Temat postu:

a ja mam 18 lat i nie pije...kiedys bylem na ognisku i zmieszalem alkohole dosc powaznie...ladnie mnie wyproznilo(chyba 7 razy) i teraz czuje wstret od alkoholu...wczesniej pilem ale nie tak zeby sie upic...tylko jednego browarka czy 2...i jakos zyje bez picia i dobrze mi z tym...przynajmniej bede mial mniejsze prawdopodobienstwo ze alkohol bedzie moim glownym problemem w przyszlosci...bo ja naprzyklad wolalbym sie zabic niz dopuscic do tego ze moja przyszla rodzina(ktora mam nadzieje ze uda sie zalozyc) miala by ze mna problem

nooise · Wysłany: Sob Sty 06, 2007 11:00 pm Temat postu:

Alkohol jest lekarstwem, które w zbyt dużych ilościach zamienia się w truciznę, rujnującą życie.

Moja koleżanka własnie powiedziała mi, że jej ojciec pije. Dręczy ją i rodzenstwo, niszczy jej życie. Nie wiem co mam robić, jak ją pocieszyć, jak pomóc. Jestem tak cholrnie bezsilny.