Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anonim221
Dołączył: 28 Kwi 2010 Posty: 2
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sro Kwi 28, 2010 3:22 am Temat postu: Samookaleczanie się. |
|
|
Witam. Mój problem polega na tym, że od jakiś 2-3 miesięcy dzień w dzień, myślę o pocięciu się. Właściwie pierwszy raz pocięłam się jakiś rok temu, ale to nie było na takim etapie na jakim jestem teraz, teraz tne się codziennie. Te 2-3 miesiące temu jak się pocięłam przez problem, z którym sobie rady nie dawałam to od tamtego momentu ciąglę myślę by się ciąć i ciąć. Wiem, że to jest cholernie złe, no ale przestać nie potrafię. Nie chcę mieć blizn na rękach. Ale co w tym wszystkim najgorsze to to, że bardzo mocno się tne i moja krew mi się podoba... Nie mam pojęcia dlaczego tak jest. Proszę o jakąś pomoc, bo naprawdę chcę z tym skończyć. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Gosia85 Przyjaciel forum
Dołączył: 28 Lip 2008 Posty: 2393
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 117 podziękowań w 117 postach
|
Wysłany: Sro Kwi 28, 2010 11:18 am Temat postu: |
|
|
moim zdaniem dobrze by było byś zasięgnęła pomocy specjalisty- myślę tu o psychiatrze oraz poszła do psychologa.
samookaleczanie się bardzo często wynika z nadmiernego napięcia emocjonalnego, zbyt dużego stresu oraz skłonności do autodestrukcji.
ciężko z tego wyjść ale jest to możliwe.
ważne żebyś nie była z tym sama.
pomoc możesz uzyskać w Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej (jeśli jeszcze się uczysz) lub Poradni Zdrowia Psychicznego (Poradni Psychologiczno- Psychiatrycznej).
jeśli chcesz mogę poszukać dla Ciebie adresów przychodni w Twoim mieście, lub w mieście obok gdzie mogłabyś uzyskać pomoc.
jeśli wiesz gdzie znajdują się tego typu placówki w Twoim mieście to zadzwoń i umów się na wizytę. niestety- do specjalisty trzeba czekać. ale jeśli powiesz że to naglący problem, powiesz lekarzowi co się dzieje, to być może przyjmą Cię bez kolejki- ale to wszystko zależy od dobrej woli lekarza/ rejestratorek. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Anonim221
Dołączył: 28 Kwi 2010 Posty: 2
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Sro Kwi 28, 2010 5:12 pm Temat postu: |
|
|
Ja mam 16 lat więc jeśli bym poszła do takiego 'specjalisty', który by miał mi pomóc to by się wtedy o tym moja mama dowiedziała. A ja tego nie chcę. Można coś innego zrobić oprócz tej pomocy od specjalisty? Bo wiem, że to jest poważne i dokładnie zdaję sobię sprawę z tego co robię, że to jest złe i chcę z tym skończyć. Ale zawsze mi towarzyszy myśl o pocięciu się. Nie fajnie się jakoś tak żyję z myślą - "O, chcę się pociąć", i ciągle ta sama myśl... Proszę naprawdę o jakieś rady nie związane z psychologami. Bo jak już patrzę na swoją ręke to mi nie dobrze ;/. Wiem, że bym mogła przestać się ciąć, ale ciągłe problemy w domu lub w szkole powodują to, że robię to co robię. Jeszcze raz proszę o pomoc. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Gosia85 Przyjaciel forum
Dołączył: 28 Lip 2008 Posty: 2393
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 117 podziękowań w 117 postach
|
Wysłany: Nie Maj 02, 2010 7:42 pm Temat postu: |
|
|
Anonim221
wizyta u specjalisty jest wskazana. rodzice wprawdzie mają obowiązek podpisania zgody na leczenie/ terapię ale mają także obowiązek zachowania tajemnicy zawodowej- z tego obowiązku zwalnia ich jednak zagrożenie Twojego zdrowia i/ lub życia. lub Twoja wyraźna zgoda.
jeśli jednak nie chcesz zdecydować się na profesjonalną pomoc możesz wypróbować kilka sposobów
* zacznij regularnie uprawiać sport. wysiłek fizyczny bardzo często pomaga znieść/ zmniejszyć napięcie fizyczne i psychiczne - może pomóc w opanowaniu napadów lęku i chęci samookaleczenia się
* w momencie kiedy zaczynają Ci towarzyszyć myśli "muszę się pociąć" spróbuj odwracać swoją uwagę od żyletki: zrób coś co lubisz: weź długą gorącą kąpiel, prysznic. sięgnij po ciekawą książkę, wyjdź na spacer, zadzwoń do koleżanki/ znajomych; idź poćwiczyć, obejrzyj film
* wyrzuć żyletki, staraj się nie trzymać w swoim pokoju/ środowisku ostrych przedmiotów: odłóż nożyczki, noże, pilniki, cyrkle .
* zacznij pisać pamiętnik. możesz założyć sobie dziennik i pisać o swoich nastrojach. za każdym razem zastanów się co doprowadziło Cię do chęci pocięcia się- jeśli są to kłótnie w domu / uzależnienia/ niedopowiedzenia staraj się ich unikać. wiem, że to nie jest łatwe ale zacznij się chronić.
* jeśli masz zaufaną osobę spróbuj z nią o tym porozmawiać. jeśli nie jesteś pewna jej/ jego reakcji na początek możesz podrzuć artykuł w gazecie/ internecie dotyczące problemu samookaleczenia. rozwiń dyskusję, wybadaj grunt i jeśli poczujesz się bezpiecznie porozmawiaj o tym otwarcie.
ciężko z tym skończyć. ale można . naprawdę.
mam koleżankę która zmagała się z tym problemem przez prawie całe swoje życie. i przestała. nagle. nie tnie się już prawie rok. nie jest jej łatwo, ale daje radę. i wierzę że Ty też sobie możesz z tym poradzić.
jeśli mogę Ci jeszcze jakoś pomóc, albo masz jakieś wątpliwości- pisz. czasem wystarczy otwarta rozmowa. jeśli nie chcesz tego pisać na forum zapraszam na pw odpowiem jak tylko będę mogła.
ściskam
Gosia |
|
Powrót do góry |
|
|
|
espeso
Dołączył: 22 Cze 2010 Posty: 3
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Cze 22, 2010 9:44 am Temat postu: |
|
|
witam
jestem tu nową osobą a znalazłam się tutaj ponieważ szukam informacji i pomocy dla bliskiej mi osoby.
Miała juz kilka epizodów z samookaleczeniem, na razie nie groźnych i dość rzadko ale jednak. Rodzina zasięgnęła porady psychologa. Wszyscy rozmawiali z lekarzem i byli kilkakrotnie na wizycie. Zmienili lekarza , znów kilka wizyt i dalej nic...to samo - stres (szkoła, egzamin, chłopak) i pocięta ręka lub nowy kolczyk....
gdzie możemy szukać pomocy??? a może lepiej pomóc sobie samemu skoro lekarze jedyne co mają dla mojej siostrzenicy to krytyka?? |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Gosia85 Przyjaciel forum
Dołączył: 28 Lip 2008 Posty: 2393
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 117 podziękowań w 117 postach
|
Wysłany: Wto Cze 22, 2010 12:24 pm Temat postu: |
|
|
espeso
przede wszystkim poszukać kompetentnego lekarza i psychologa.
jedno jest pewne- kilka wizyt nie pomoże siostrzenicy. czeka ją długa i bolesna terapia.
dobrze też żeby pokazać jej alternatywne sposoby rozładowania napięcia- sport, hobby, wolontariat.
trzeba jej pokazać, że to co robi jest złe ale to nie znaczy, że ona jest zła. musicie dać jej odczuć, że jest ważna. i że będziecie ją wspierać.
co do Krakowa- jest tam dobra klinika leczenia nerwic. niestety na miejsce czeka się dość długo więc może warto poszukać kogoś kompetentnego i spróbować leczenia ambulatoryjnego. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
0907anna
Dołączył: 24 Cze 2010 Posty: 3
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Przemyśl
|
Wysłany: Czw Cze 24, 2010 4:42 pm Temat postu: |
|
|
witam. nie wiem co mam ci napisać żebyś przestała to robić!!! mam 26 lat dwu i pół letniego synka, kochanego męża, ale moje życie wcześniej nie było takie piękne. Byłam w twoim wieku jak zaczęłam się ciąć i tak przez kilka lat( tylko że ja nie miałam takich myśli i chęci ciąć się codziennie jak ty), ale jak już do tego doszło to cięcia były bardzo głębokie. Kilkakrotnie wylądowałam na szyciu ręki. Nie radziłam sobie sama z tym ,nie szukałam pomocy.Ale tobie radzę idz do lekarza porozmawiaj z kimś o tym, ja dzisiaj chodzę i wstydzę się tak bardzo swojej ręki i szukam pomocy (pewnie będzie mnie czekać operacja plastyczna) bo nic innego nie zrobię z moją ręką. Tak bardzo żałuję tego co się stało, jak bym tylko mogła cofnąć czas... |
|
Powrót do góry |
|
|
|
espeso
Dołączył: 22 Cze 2010 Posty: 3
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon Lip 26, 2010 2:57 pm Temat postu: |
|
|
Gosia85 napisał: | espeso
przede wszystkim poszukać kompetentnego lekarza i psychologa.
jedno jest pewne- kilka wizyt nie pomoże siostrzenicy. czeka ją długa i bolesna terapia.
dobrze też żeby pokazać jej alternatywne sposoby rozładowania napięcia- sport, hobby, wolontariat.
trzeba jej pokazać, że to co robi jest złe ale to nie znaczy, że ona jest zła. musicie dać jej odczuć, że jest ważna. i że będziecie ją wspierać.
co do Krakowa- jest tam dobra klinika leczenia nerwic. niestety na miejsce czeka się dość długo więc może warto poszukać kogoś kompetentnego i spróbować leczenia ambulatoryjnego. |
Dziękuję za odpowiedź,
problem w tym, ze nie będzie chciała iść do lekarza... zrobię co się da. Jest w bardzo trudnym okresie ale ma przy sobie kochających ludzi więc mam nadzieję,że wspólnymi siłami damy radę |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Gosia85 Przyjaciel forum
Dołączył: 28 Lip 2008 Posty: 2393
Wysłał podziekowań: 2 Otrzymał 117 podziękowań w 117 postach
|
Wysłany: Pon Lip 26, 2010 5:50 pm Temat postu: |
|
|
espeso
trzymam kciuki żeby się Wam udało.
wprawdzie to wymaga pomocy specjalisty ale to też nie jest regułą.
znam dziewczynę, która cięła się mimo pomocy psychiatry . i nagle przestała. tak po prostu.
teraz są wakacje więc może wyciągnąć siostrzenicę poza dom.
może przydałby jej się jakiś zwierzak? pies, kot albo świnka morska. to naprawdę pomaga. ważne żeby słuchać co mówi do nas osoba która się krzywdzi.
czasem wystarczy kubek gorącej herbaty i rozmowa.
powodzenia!
w razie czego pisz:) |
|
Powrót do góry |
|
|
|
espeso
Dołączył: 22 Cze 2010 Posty: 3
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Lip 27, 2010 7:33 am Temat postu: |
|
|
Jeszcze raz dziękuję!
Ona ma takie fazy, czasem długo nic i potem jakiś stres i ciach coś się dzieje. Ale postaram się wykazać maksimum empatii |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|