Spóźniający się okres...

[wind_of_hope]

Eddie idz z nia do lekarza bo nast cykl moze byc jeszcze dluższy i wtedy znow bedziesz schizował.. cos jej sie rozregulowało..
_________________

[Eddie]

Będę musiał ją namówić na wizytę u lekarza. Dzięki za wsparcie dziewczyny

[los_abrazos_rotos]

Cześć dziewczyny!

Posłuchajcie, powiedzcie mi jak się zapatrujecie na taką sytuację, pisałam tutaj jakoś w grudniu, gdy nagle miałam strasznie duży cykl (kolo 48 dni finalnie), poszłam do ginekologa i akurat w dzien wizyty dostałam okres (no masz ci los!). Lekarz kazał zgłosic mi się, gdy okres się skończy, zbadał tylko wstępnie, czy na pewno nie jestem w ciąży (z okresem??) i kazał zażywać luteinę przez dwa cykle. Wtedy wszystko było ok, po odstawieniu luteiny zglosilam sie do niego, on stwierdzil, ze w takim razie wszystko wrocilo do normy i wizyta kontrolna za 3 miesiace. Od tego czasu moj kolejny okres był....dziwny. Na początku tylko bardzo dużo brązowej mazi, a z nastepnymi dniami brązowa maź + krew. Teraz jestem w 38 dniu cyklu, brak okresu ;(. Jak brałam luteine to okres mialam co 26-27 dni.... ciąża myślę, że jest niemozliwa, gdyż zawsze kochałam się w gumce + chłopak wychodził na zewnatrz, a gumka nie przypominam sobie, zeby kiedykolwiek nam pękła. (chyba, że plemniki to wstretne stworzenia przepalajace gumke ;p). Jestem juz niestety cala poschizowana, bo mimo to wkręcam sobie, że może byc to ciąża albo jakaś choroba. Dodam, że w ostatnim czasie dużo podróżowałam (ale po Polsce jedynie!) i chyba tak naprawdę nie miałam chwili wytchnienia. Aha! Zapomniałabym... jakoś 13 dnia cyklu wystapily u mnie małe brazowe plamienia, które trwały 3 dni. Jakoś tak. Jak myślicie, czekac jeszcze na okres, czy od razu isc teraz do lekarza? Któraś z was miała tak może? Dziekuje za odpowiedzi!

[tosia81]

Jesli zdarzało Ci sie juz miewać problemy z okresem to na pewno własnie to samo wróciło. Zażywając luteine dostarczałaś organizmowi progesteron i dzieki temu miałaś ładny comiesięczny "okres". Oczywiscie pewnie problemem są u Ciebie hormony i wypadałoby je zbadać. jesli chodzi o regularność to luteina jest ok.
_________________
Jestem mamą ))

[Tomasz33]

takie przypadki się zdarzają....

[olasgolas]

spoźnia mi sie okres powinnam dostac 12 listopada albo wczesniej nadal nie mam okresu, 2 testy negatywne jeden 12 w dniu spodziewanej miesiaczki drugi dzis , mam bóle jajników takie kłojace martwie sie ...

[tosia81]

Testy wykonane po dniu spodziewanej miesiączki są wiarygodne. Opóźnienia sa spowodowane róznymi czynnikami np stres, choroba, opóźniona owulacja, brak owulacji itd
_________________
Jestem mamą ))

[sylwia4012]

ja nie byłam pewna i poszłam do ginekologa po prostu.

[mimmi]

Cześć dziewczyny!
Słuchajcie, piszę, aby dowiedzieć się co uważacie i być może trochę się uspokoić. Od ponad roku leczę mój nieregularny cykl. Miewałam 40, a nawet 47 dni. Lekarz na początku podawał mi luteinę, a potem lek PROVERA (to chyba jakieś hormony z tego co się orientuję) - zaznaczam - nie zażywałam nigdy tabletek antykoncepcyjnych!
Po Proverze miałam zazwyczaj regularne cykle 27-28 dni. W grudniu poszłam na (KOLEJNE!) USG dopochwowe, aby sprawdzić, czy nie ma żadnej cysty na jajniku. Po raz kolejny okazało się, że nic tam nie ma. Niestety...potem wyszło mi kilka nieprzyjemnych spraw osobistych, nie miałam kompletnie głowy ani czasu na lekarza i od grudnia do niego się nie zgłosiłam ani nic nie zażywałam (wiem, wiem, sama jestem sobie winna). Przechodzę zatem do sedna sprawy. 9 lutego dostałam okres, czyli w ... 16 DNIU CYKLU! Był normalny, żadne brązowe plamienia, okres jak każdy inny. Od tego czasu brak okresu. Niedawno (6 dni temu) byłam u ginekologa (wówczas był to mój 47 dzień cyklu), który po zbadaniu mnie wykluczył ciążę i ponownie przepisał mi tabletki PROVERA na wywołanie okresu, które kazał mi brać przez 5 dni. Tabletki skończyłam brać dwa dni temu i aktualnie jestem w 53 dniu cyklu i nadal nic niby jest napisane na ulotce, że okres powinien wystąpić w przeciągu 3 do 7 dni od odstawienia leku, ale jestem strasznie zmartwiona, powoli tracę nadzieję, że jeszcze kiedykolwiek dostanę ten okres ... czy myślicie, że mogę być jakoś poważnie chora? Lekarz kazał mi się zglosic po 2 tyg od dostania okresu, bądź - gdyby nie wystąpił - po prostu po 2 tygodniach. Jestem załamana, miałam problemy z cyklem, ale nigdy aż takie na wizycie lekarz pytał mnie o sytuację w domu itd. co mnie aż zdziwiło, czy stres może az tak wpływac na cykl? Jednak nie sądzę, żebym miała jakieś bardzo stresujące życie ... nie wiem... proszę nich wypowie się ktoś obeznany, bo denerwuję się strasznie zaznaczam, że u lekarza byłam prywatnie, więc chyba nie potraktował mnie na tzw "odwal się" jak to ma nasza służba zdrowia...

Pozdrawiam i dziękuję serdecznie za każdą odpowiedź!

[tosia81]

No więc na pewno cykl moze się rozregulowac z wielu przyczyn . U mnie bywało ,ze okresu nie miałam po 3-4 miesiące.
Przede wszystkim dawanie tabletek bez diagnozy jest dosyć denerwujące. ....Przede wszystkim zaleciłabym odstawienie provery a przejście na naturalny progesteron np. luteina czy duphastom. Zdecydownie delikatniejszy i bez specjanych skutków ubocznych.
Ważne sa tez badania bo nieregularnosc jest czymś spowodowana
- usg jajników aby wykluczyć pco
- badania hormonów prolaktyna, lh,fsh, testosteron, progesteron, hormony tarczycy.
Podstawa to od tego zacząć
_________________
Jestem mamą ))