Tętniak

[Gosia85]

witam.
mam 23 lata. niedawno lekarze wykryli mi tętniaka mózgu. moim problemem są nie tylko silne kilkudniowe bóle głowy ale i niepewność.
muszę bowiem czekać miesiąc na konsultację u neurochirurga.
dlatego mam pytanie- może ktoś z was wie jakie jest postępowanie w takim wypadku?
neurolog twierdzi, że zmiana nie jest duża i że najprawdopodobniej nie będą leczyć jej operacyjnie.
jakie są jeszcze inne sposoby leczenia tętniaka?
oprócz leczenia operacyjnego? np. embolizacji czy klipssingu?
w przychodni zostałam poinformowana o tym czego nie powinnam robić i kiedy mam wezwać pogotowie.
wiem, że mój stan najlepiej określi neurochirurg jednak ta niepewność jest nieznośna.
może ktoś wie jakie są procedury leczenia?
Gosia.

[vigor24]

może nie jestem specjalistą ale na twoim miejscu nie czekał bym na to aż łaskawa państwowa służba zdrowia kiwnie w końcu palcem i cię zacznie leczyć tylko zajął bym się tym prywatnie, niezależnie od kosztów. to nie jest katar żeby to bagatelizować.
ciesz się że tylko miesiąc musisz czekać, w tym kraju można się wykrwawiać a oni i tak ci każą czekać.

[Gosia85]

ja też nie chce czekać. ale nie mam wyjścia.
nie stać mnie na prywatne wizyty. po pierwsze dlatego że jestem jeszcze na utrzymaniu rodziców a po drugie że leczę się jeszcze na coś innego i miesięcznie na leki wydaje ok. 200 zł.
dotychczasowemu neurologowi nie ufam więc zapisałam się już na wizytę do polecanej w mieście neurolog.
wizytę mam 28 sierpnia po wizycie u neurochirurga.
chyba jednak musze poczekać.

[Gosia85]

byłam dzisiaj u neurochirurga.
zobaczył wyniki badań. skonsultował się z radiologiem.
powiedział, że są dwa wyjścia - albo skieruje mnie na badanie na automacie wysokopolowym, na które będę musiała czekać kilka miesięcy i które nie da prawdopodobnie jednoznacznego wyniku, albo zgodzę się na pobyt w szpitalu gdzie wykonają mi inwazyjne badanie (angiografię) i zdecydują o dalszym leczeniu, ewentualnie o operacji.
zdecydowałam się na szpital. nie mam już siły czekać kolejnych miesięcy w niepewności.
do szpitala idę w czwartek
boję sie.

[emilka]

Gosia, myślę, że dobrze wybrałaś, przynajmniej będziesz miała dokładne wyniki i o wiele szybciej. szpitale do najprzyjemniejszych miejsc nie należą, ale jak masz świadomość, że wreszcie coś się w Twojej sprawie może "ruszyć" to na pewno warto. czasami strach ma wielkie oczy. trzymam więc kciuki i po powrocie koniecznie do nas zajrzyj :)
_________________
"Mogę Przedawkować Życie, Co Prowadzi Do Śmierci"

[Gosia85]

wróciłam.
wczoraj miałam badanie. mało co ze stołu nie zwiałam.
ale w sumie - dało się przeżyć.
dostałam znieczulenie miejscowe. także nie bolało.
badanie wykazało, że nie mam jednak tętniaka.
a bóle głowy są prawdopodobnie na tle nerwowym.
dostałam silne leki przeciwbólowe. i mam się zgłosić do neurologa.
gdyby się coś niepokojącego działo mam przyjść do przychodni do neurochirurga który mnie prowadził w szpitalu i mnie przyjmie:)
no. i po strachu. fizycznie jestem zdrowa:)

[asia29]

o matko ale ulga