FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Zaloguj
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kamil19
Dołączył: 24 Mar 2006 Posty: 2
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
|
Wysłany: Pią Mar 24, 2006 7:46 pm Temat postu: wylew |
|
|
Witam,
Przejdę do sedna sprawy. Mój dziadek (85 lat) miał niedawno wylew, od tygodnia lezy w szpitalu i ciągle martwię się o jego stan zdrowia, jest ciągle przytomny, mówi, że czuje się nienajgorzej, ale niekiedy traci kontakt z rzeczywistością, ma typowe objawy wylewu: porażenie jednej strony ciała, niekiedy niewyraźna mowa. W szpitalu lezy juz tydzien, dostaje kroplowke no i jakies leki. Niepokoi mnie fakt ze on rano czuje sie dosc dobrze, rozmawia, zartuje, ale w poldunie zaczyna tak pisalem tracić troche kontakt, jest slabszy, czy mto jest spowodowane i jakie sa szanse ze wyzdrowieje, nie znam sie na tym a lekarze z tego szpitala licza tylko na lapowki, boje się o niego i chce wiedziec jak ma sie sytuacja. Co do tego porazenia to moze ruszac noga i reka, ale wstac i urzymac rownowagi nie da rady, z rana owszem nawet siedzi bez podtrzymywania, ale pod koniec dnia jest gorzej, na pewno nastapila poprawa, ale nie az tak widoczna. Chce poznac opinie innych, bo ci lekarze nic madrego do tej pory nie powiedzieli. Z góry dziękuję za udzielone odpowiedzi
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Netka
Dołączył: 24 Sty 2006 Posty: 238
Wysłał podziekowań: 0 Otrzymał 0 podziękowań w 0 postach
Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Sob Mar 25, 2006 6:09 pm Temat postu: |
|
|
Mówisz,że dziadek z rana czuje się lepiej,a później jego stan się pogarsza tzn.traci kontakt z rzeczywistością.Może to być spowodowane lekami jakie przyjmuje.Zapytaj o to lekarzy.Może są one bardzo silne,a jego organizm zbyt słaby.Pytasz czy są szanse na wyzdrowienie.Na pewno są Musisz pomagać dziadkowi,podtrzymywać go na duchu i przede wszystkim się modlić.Wiadoma sprawa,że w tym przypadku wiek ma również znaczenie,więc wszystko zależy od losu,Ty możesz ze swojej strony jedynie wspierać dziadka.Pozdrawiam Cię i życzę aby dziadek szybko wrócił do zdrowia i cieszył się jeszcze długimi latami życia.Trzymaj się ciepło. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Agawa Gość
|
Wysłany: Wto Mar 28, 2006 12:02 pm Temat postu: |
|
|
Pozwolę sobie na przyklejenie posta w owym wątku..
Moja 76 letnia ciocia 3 dni temu przeszła udar.. początkowo sparalizowana była cała lewa storna ciała ale z biegiem czasu wylew "odpuszcza" i wczorajsze badania neurologiczne pod względem ruchowym wyszły nienajgorzej..
Tak jak w przypadku dziadka Kamila19 moja ciocia popołudniem i wieczorem jest już zmęczona i częściej zapada w sen lub półsen.. Podejrzewam także że jest w depresji po udarowej i ma kłopoty z przełykaniem (dysfagia?) do tego jest nałogową wielodziesięcioletnią palaczką (2 paczki dziennie) i najprawdopodobniej schodzi jej z płuc wydzielina.. ciocia się krztusi, dławi, nie może pić ani jeść Wielokrotnie informowałam o tym fakcie lekarza i personel pielęgniarski ale nikt nawet raz jej nie "opukał" pleców aby pomóc w odkrztuszaniu Robie to sama i nie wiem czy prawidłowo - czy cioci nie szkodzę.. Martwią mnie także kawałeczki jedzenia (np. z obiadu kawałki marchewki) odkrztuszane wieczorem wraz z wydzieliną..
NIE WIEM JAK MAM JEJ POMÓC!
Leży na Internie i nie robią przy niej nic poza 1 dobową zmiana pampersa, umyciem twarzy i podaniem kroplówek Nie traktowana jest podmiotowo - lekarz powiela już wczesniej udzielone informacje o stanie pacjenta, nie wykonują rzadnych badań.. nic nie mówią o rehablitacji a nawet lekarz stwierdził, że zastanawia się czy rehabilitacja wogóle będzie potrzebna bo ciocia już zgina nogę i porusza palcami..
Ciocia jest osobą samotną.. jestem jej najbliższą rodziną i nie wiem skąd mam czerpać informacje o dalszym leczeniu, rokowniach, rehabilitacji.. lekarz nie wypowiada się czy ciocia zostanie w szpitalu na rehabilitacji ale wspomniał cos o domu opieki społecznej, w którym cioci nie umieszczę! Chce się nią opiekować ale nie wiem jak.. jakie przysługują jej badania, jaka metoda rehabilitacji.. po mału i ja zaczynam mieć depresję a sił mi teraz bedzie potrzeba więcej niźli dotychczas.
Zastanawia mnie fakt dlaczego cioci nie przewieziono na Intensywna terapię skoro udar był ostry i rozległy.. czy wszyscy chorzy lezą po udarach na Internie?
Napiszcie mi co mogę zrobić sama a czego domagać się od szpitala - proszę! |
|
Powrót do góry |
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw Kwi 06, 2006 8:27 pm Temat postu: Re: wylew |
|
|
kamil19 napisał: | Witam,
Przejdę do sedna sprawy. Mój dziadek (85 lat) miał niedawno wylew, od tygodnia lezy w szpitalu i ciągle martwię się o jego stan zdrowia, jest ciągle przytomny, mówi, że czuje się nienajgorzej, ale niekiedy traci kontakt z rzeczywistością, ma typowe objawy wylewu: porażenie jednej strony ciała, niekiedy niewyraźna mowa. W szpitalu lezy juz tydzien, dostaje kroplowke no i jakies leki. Niepokoi mnie fakt ze on rano czuje sie dosc dobrze, rozmawia, zartuje, ale w poldunie zaczyna tak pisalem tracić troche kontakt, jest slabszy, czy mto jest spowodowane i jakie sa szanse ze wyzdrowieje, nie znam sie na tym a lekarze z tego szpitala licza tylko na lapowki, boje się o niego i chce wiedziec jak ma sie sytuacja. Co do tego porazenia to moze ruszac noga i reka, ale wstac i urzymac rownowagi nie da rady, z rana owszem nawet siedzi bez podtrzymywania, ale pod koniec dnia jest gorzej, na pewno nastapila poprawa, ale nie az tak widoczna. Chce poznac opinie innych, bo ci lekarze nic madrego do tej pory nie powiedzieli. Z góry dziękuję za udzielone odpowiedzi
Pozdrawiam |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|